Oto słowa, których użył David w rozmowie z Inżynierem:
ida hmanâm aî kya namrrtuh zdêêtaha. gwhivah-pyorn-îttham sas daatrr kredah.
W wersji surowej w języku angielskim dosłownie oznacza to:
this man (is) here because not-die he-desires. life_increase_wish to-him you-(can)-give he-believes.
Tłumacząc na język polski w wersji użytkowej:
Ten człowiek jest tutaj, ponieważ nie chce umrzeć. Wierzy, że możesz dać mu więcej życia (lub: Wierzy, że możesz przedłużyć mu życie).
Ciekawostki.
1.Ridley Scott uparł się żeby w wersji kinowej słowa Davida nie były przetłumaczone na ekranie dla widza. Musimy poczekać na wersję rozszerzoną.
2. W wersji kinowej mamy do czynienia tylko z monologiem Davida. W wersji rozszerzonej będziemy mieć ponoć przyjemność posłuchania prawdziwej rozmowy między nimi. Jeśli to prawda, to nie mogę się już doczekać.
Dla zainteresowanych odsyłam na stronę:
http://thebioscopist.com/2012/06/20/the-linguistics-of-prometheus-what-david-say s-to-the-engineer/
A z tego co zrozumiałem to nauczyciel Davida Professor czyli doktor Anil Biltoo jest faktycznie nauczycielem i jest związany z DIAS Language Centre in London ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten tekst więc mogę się mylić w tym co napisałem.
Tak, to ten sam facet. Dobrze zrozumiałeś. Występuje nawet w flimie, w scenie, w której prosi Davida o powtarzanie słów:)
Przyznam, że lubię scenę z doktorem Biltoo.Fajnie scena ta wpisuje się i łączy ze sceną z filmu Laurence z Arabii. Może jest to epizod ale ma w sobie to coś, swego rodzaju klimat.
To prawda, szczególnie, że scenę z farbowaniem włosów wymyślił sam Michael Fassbender, na co Ridley się zgodził. Zmiana wizerunku miała być zainspirowana Davidem Bowiem z filmu 'The Man Who Fell to Earth', jak i Peter'em O'Toole z 'Lawrence of Arabia'.
Super. Bardzo byłem zawiedziony, gdy po jednym zdaniu Inżynier zaczął ich tłuc. Chciałem, aby troszkę dłużej pogawędzili ;D
Niestety Inżynier był niekumaty, albo po prostu miał zły dzień, a może złego "dialektu" użył Fassbender, a może po prostu przekręcił słowa i zamiast o przedłużeniu życia powiedział coś o "rzyci" i nasz Stwórca opacznie zrozumiał jego słowa :> Tak to bywa z tymi "boskimi" dialektami. Trzeba było wysłać Vickers (która przecież zapewne jest robotem) zamiast Davida. No cóż w końcu i bogowie (przyjmując, że był samcem ;) lubią popatrzeć na wdzięki płci pięknej. Dziwi mnie tylko jedno... czemu Naomi tak bardzo mu się nie spodobała. Do tego stopnia, że chciał ją zatłuc. Zaraz... już znam odpowiedź. Przecież to "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" :> ehhh zagmatwana historia. Może jeszcze jakiś dialog zamieścisz. Przecież to będzie dowód jak bardzo unikalny i nowatroski jest "Prometeusz".
No właśnie. Co za strata by była gdyby zniszczyli takiego Ownera2 ;P jednego z największych trolli - mitycznych i mistycznych stworzeń :> Bezduszni jacyś Ci "nasi bogowie" :P
Tyle sie naprodukowałeś, a qówno to wszystko warte, sensu praktycznie żadnego, to po co pisać takie wypowiedzi, zastanòw się, o ile nie jest to dla ciebie śmiertelny wysiłek.
Uwierz mi, przemyślałem dokładnie wszystko. Praktycznie żadnego sensu - to zdanie pozostawia jednak cień nadziei, że sens w mojej wypowiedzi był (bo tak się chyba mówi potocznie, kiedy człowiek widzi niewiele, ale jednak sensu w czymś).
Mam Tobie bardziej wytłumaczyć o co mi chodziło, czy też jesteś też jednym z widzów, którzy dali się złapać na ten jakże banalny marketingowy chwyt, o którym napisał Witcher83 ?
david powiedział swobodny przekaz:
"ten stary człowiek chce aby mnie przedłużyć" i tak się stało bo inżyniery to spoko chłopaki są :D
Mnie natomiast zastanawia inna kwestia. Skąd Ziemianie w ogóle znali język Inżynierów, że mógł się go uczyć Dawid? Ze starożytnych tablic cywilizacji technolitycznych, gdzie przecież każda kultura używała innych oznaczeń i innego języka? Może było to wyjaśnione w filmie, lecz umknęło mi.
Dawid w którymś momencie stwierdził, że odkrył "wspólny rdzeń" języków tych kultur, u których powtarzał się symbol ułożony z gwiazd (czyli miały być odwiedzane przez inżynierów). W domyśle miał w ten sposób odtworzyć na tyle dużo języka inżynierów, żeby móc się z nimi porozumieć.