Pytam bo jeszcze nie widziałem filmu, a zamierzam się wybrać. Widzowie w większości czują niedosyt i rozczarowanie. Co prawda efekty są chwalone, ale wiele recenzji filmwebowców narzeka na brak akcji i dłużyzny. Ja oczywiście cenię sobie fabułę, ale jak traci myszka lub będzie trudna do przełknięcia to byłoby fajnie gdyby film był przynajmniej atrakcyjny technicznie. Mam na blogu ranking najciekawszych efektów specjalnych w historii kina. Jak nie będziesz miał co robić to możesz zagłosować. Narka. http:/www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942
To jest OBCY. Dla efektów można sobie obejrzeć Matrixy czy inne filmy akcji naszpikowane efektami. Tutaj brak akcji raczej wskazany.
Ja myślę, że dożyliśmy takich czasów, że jakiekolwiek efekty specjalne nie zrobią na nikim już żadnego wrażenia. Kiedyś nie było komputerów które mogły wyrenderować dowolny obraz i twórcy musieli się uciekać do różnych sztuczek. Tamte efekty to dopiero mogły wzbudzać podziw. Dzisiaj wszystko można wygenerować za pomocą komputerów graficznych i CGI stało się niczym nadzwyczajnym. Chciałbym tylko pochwalić Prometeusza za scenografię, która była w większości zbudowana ręcznie w rzeczywistości. Nawet sama Noomi Rapace wypowiedziała się, że była zdziwiona, że całe wnętrze statku obcych było zbudowane w skali 1:1 i nie musiała grać na blue screenie.
Jest sporo prawdy w tym co mówisz,ale powiedzmy sobie szczerze. Nic nie powstaje samo. To prawda ze w obecnych filmach mamy do czynienia głównie z CGI, ale do tego też powstają niejednokrotnie modele i makiety które potem obrabia się cyfrowo. Nadal jest sporo sekwencji mieszanych. Filmy z przytłaczającym CGI wyglądają o wiele sztuczniej.
i może o to chodzi - aby wyważyć scenografię opartą na makietach z CGI, jak np. w Matrix'ie - ale tylko w pierwszej części, anie jak w kolejnych, albo w 2012.... efekty, efekty... i wszystko z kompa, wolę sobie w grę pograć na komptutrze, niż taką grę oglądać i płacić za to kasę w kinie, nawet 5D
Jakie znowu efekty specjalne? Po co ta cała gadka o nowatorstwie Prometheusa w dziedzinie efektów? A co tam jest czego byśmy już nie widzieli? Lądujący statek kosmiczny? Zderzenie i wybuch? Nie ma tam NIC, czego byś już nie widział. Jeślii oglądałeś np nowe star warsy, transformersy, 2012, tudzież inne Avatary (a przykładów efekciarskich filmów można mnożyć ), to nie zobaczysz NIC, co by Cię zaskoczyło. Po prostu efekty trzymające dziesiejsze standardy.
Owszem - po prostu efekty komputerowe, wszędobylskie w obecnych filmach cgi na obecnym poziomie. Absolutnie NIC nowatorskiego. Były filmy z lepszymi efektami. Film pod tym względem nie jest żadnym krokiem milowym na przód i żadnym nowym doświadczeniem wizualnym, jak to go reklamują i zachwalają. To zwykła ściema. Przykładowo już początkowa scena rozpadającego się Spejs Dziokeja śmierdzi myszką - widać, że to wręcz chamska animacja. Były już filmy, w których podobne efekty były zrobione lepiej, tzn nie czuć było az TAK tej komputerowości.
Efekty specjalne są bardzo ok. Świetna też jest charakteryzacja Weylanda jak i SJ. Wyglądają znakomicie! Na uwagę zasługują także efekty prezentujące mapę wszechświata. Po prostu piękne. Efektowna jest również scena narodzin nowej formy Xeno choć SJ wygląda w niej jak...gumowa lalka a nie potężny kosmita. Jednak najbardziej rozśmieszyły mnie białe przyciski uruchamiające tą maszynerię, które pokazano jako jakieś balony czy gruszki wydające śmieszny dźwięk. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z efektów specjalnych, które spełniły pokładane nadzieje.