Film to "Prometeusz" a nie "Obcy 5".
Oglądajcie film z Tą świadomością!
I oglądamy.
Też miej świadomość że to nic nie zmienia.
Kiepski jak był tak jest nadal.I do bani w odbiorze.
To są tematy, a nie moje komentarze . Proszę mi pokazać gdzie z uporem maniaka wyrażam swoje rozczarowanie, że to nieudana piata cześć "Obcego"?
1.Okrutny los kazał nam czekać całe 15 lat na kolejną odsłonę wydarzeń mających lokację w universum "Aliens"
2.A wracając do "Prometeusza" to twórcy powinni wysilić się przynajmniej na tyle, aby zatrudnić jakiegoś jednego miłośnika sagi, jeden zagorzały fan wszystko by naprostował wytknął błędy itd.
3.Na te kluczowe pytania miał odpowiedzieć film
itd.
Fil nie miał odpowiadać na żadne pytania, miał rozpocząć kolejną sagę o inżynierach, Allien jest tylko kanwą!
Cytujesz nie moje wypowiedzi.Widzisz pierwsze wypowiedzi założyciela tematu.Moje są z moim nickiem i avatarem.Żadna zacytowana przez ciebie nie jest moja.Ogarnij sie.
Co nie zmienia faktu, że dzieje się w tym samym uniwersum i w ogóle mu to nie wychodzi.
Prometeusz
Trzeba sobie uświadomić, że Prometeusz nie jest Obcym. Obcy miał swój styl i klimat czego w Prometeuszu niestety brakowało. Nie zmienia to jednak faktu, że pomysł był dobry i o ile nie porównuje się go z Obcym to film wypada całkiem przyzwoicie. To jest całkiem inny film chociaż nie da się uniknąć porównań. Jest statek kosmiczny, jest android oraz jakiś nieznany gatunek. Wszystko to zostało jednak splecione interesującą fabułą, która co prawda ma wady – w niektórych miejscach bardzo śmieszne – ale jaki film ich nie ma.
Np. pytanie załogi jak długo spali i odpowiedź androida „dwa lata, 4 miesiące, 18 dni, 36 godzin, 15 minut...".
Do kina na ten film nie opłaca się iść, chyba że dla efektów specjalnych, ale w zaciszu domowym można go obejrzeć.
Ten film - pomijając świetną scenografię i dobre efekty (chociaż zbyt, jak na mój gust, cukierkowe) - to zlepek niedorzeczności. W tej fabule nie ma absolutnie nic dobrego. Scenariusz robi wrażenie pisanego przez ucznia podstawówki.
a tak z ciekawości - o jakich niedorzecznościach mówisz? oczywiście przyjmując, że jesteśmy na gruncie SF.
No to wtrącę swoje 3 grosze.
Wszystko byłoby O'K' gdyby miliony fanów na świecie nie zostało omamionych wizją filmu będącą prawdziwym prequelem "Alien: 8pN". Ta wieść przyciągnęła do kin co najmniej 50% widowni. I to nie byle jakiej. Przypominam, że większość fanów sagi ma dziś grubo ponad 40 lat i czekało 15 lat na film osadzony w tym uniwersum. Można było poruszyć te same tematy nie mieszając do sprawy cyklu "Aliens". Ja czuję się oszukany przez producentów i R. Scotta, ponieważ film "zgwałcił" pierwotne założenia tej sagi. Gdyby nie pisano i nie mówiono przez 2 lata o "Obcym 5", przemianowanym później na "Prometeusza" to dziś, możliwe, że sam oceniłbym to dzieło całkiem wysoko! Tak - po prostu nie mogę! R. Scott zniszczył własne dziecko jakim jest "Alien: 8pN" i swoje dobre imię, wtrącając do gotyckiego horroru s-f jakieś "gówno warte" w tym cyklu ideologie i "odgrzewane kotlety" rodem z twórczości Danikena! Czy te teorie dobrze współgrają z tym uniwersum? Chyba raczej nie! Film to skok na kasę... Było wiadomo, że cokolwiek pojawi się na ekranie to przyciągnie miliony fanów, jeżeli tylko przybije się temu etykietę "Obcy"! Te 303 miliony dolarów zarobił "Alien: 8pN" a nie "Prometeusz"! Gdyby ludzie wiedzieli na co idą do kina, to ta produkcja przyniosłaby kolosalne straty!
Tak, oglądaliśmy z tą świadomością i co dalej? Może to że film cały czas jest cienki? Nie rozumiem tematu.
Film jest ubogi jeśli chodzi o klimat i napięcie, a jego fani którzy tutaj robią "wyżynkę" obrażając innych to zwykli degeneraci. Jacy film, tacy fani - ludzie zdemoralizowani.
Nie chcę nikogo bronić, sam też nieźle się wyżyłem na tym filmie, ale postaraj się troszeczkę nas zrozumieć (wyłączając wulgarnych obrażających trolów:)). Wszyscy zostaliśmy parszywie nabici w butelkę przez twórców którzy przez kawał czasu wmawiali nam że nie czekamy na byle co, tylko na arcydzieło. To wszystko przerodziło się w złość i lawinę niewybrednych tematów i postów.
Mam teraz nauczkę żeby nie napalać się już na żadną produkcję.
Dokładnie jak ja. Czekałem na jakiś przełom w kinematografii, niestety wyszło jak zwykle. W tych czasach za ogromne pieniądze niestety nie da się zrobić arcydzieła.
Skoro film nie jest kolejną częścią cyklu "Obcy" to dlaczego wykorzystuje projekty plastyczne, elementy scenografii i inne pomysły wzięte z cyklu filmów o obcych? Jest w takim razie plagiatem?