Dobry.
Przez większą część filmu imponował mi Bishop, ale gdy ujrzałem obudzonego inżyniera, to
oniemiałem, chcę być taki jak oni. ;)
Żaden problem, musisz po prostu zniszczyć wszystkie uczucia, co nie jest trunde! Poza tym podporzadkoj swoje zycie jakiemuś dziwnemu celowi, no i silka nie zaszkodzi. Będziesz jak inżynier!!! ;-)
Dobrze kombinujesz, ale czy faktycznie należy wyzbyć się wszelkich emocji? Siłownia załatwiona, do tego rozwój intelektualny, a czy cel taki jak zmiana biegu historii, odkrycie czegoś niezwykłego, można określić mianem " dziwnego ", to już kwestia sporna.
Cel taki jak zmiana biegu historii - w pewnym sensie wszystko co robisz, realizuje ten cel, gdyż każda, nawet najdrobniejsza zmiana wpływa na całość. Jak rozumiem, ty chcesz dokonać dużej zmiany, która byłaby zauważona przez ogół. Za takie zmiany trzeba być gotowym dużo zapłacić. Emocje mogą pomagać aczkolwiek najczęściej przeszkadzają, gdyż rozpraszają. Jeśli ma się jakiś cel, łatwiej go realizować, jeśli podchodzi się do niego czysto technicznie, ale z drugiej strony emocje mogą dawać dodatkowa energie zapalną.
Proszę się zwracać do hitmana, nie do mnie. Ja tylko zwracam uwagę na błąd w wypowiedzi założyciela tematu;).
Aha, sory, myślałem, że nazwa " bishop " jest w świecie obcego synonimem słowa android czy robot, a imię " David " to tylko nazwa wyróżniająca ten egzemplarz.
Bishop to imię androida z drugiej i trzeciej części Obcego "odziedziczone" po jego stwórcy Waylandzie Carlsie Bioshopie- prezesie korporacji Wayland-Youtani.
Ash. A propos imion androidów mała ciekawostka. Imiona wszystkich androidów w serii Obcy (Prometeusz też wchodzi w grę) układają się w kolejności alfabetycznej: Ash, Bioshop, Call i David (trójki nie wziąłem pod uwagę, ponieważ tam nadal był android Bioshop). Czyli w drugiej części Prometeusza, jeżeli pojawi się jakiś nowy android to będzie musiał nosić imię zaczynające się na E.