Nie daje mi to spać od soboty :D Skąd David na początku eskapady wytrzasnął drabinę?
Temat humorystyczny. Bo i filmu nie można brać na poważnie skoro tyle nielogicznych
faktów w nim ;)
Zachęcam do kreatywnych wypowiedzi :D
Ale Maliniak zawołał go w te słowa: "Panie Inżynierze! Niech pan to zostawi i spieprza! Gonią nas Obcy!":)
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, bardzo poprawiliście mi humor swoimi nietuzinkowymi pomysłami :D
Najprawdopodobniej był potomkiem Emmanuela Olisadebe. To się wyjaśni w drugiej albo trzeciej części Prometeusza.
I po co roztrząsać banalne sprawy?
Nad filmem pracowali fachowcy, więc z pewnością ktoś z ekipy filmującej miał drabinę. To uniwersalna, przydatna rzecz. Dlaczego, powiedz - dlaczego nie mieliby pożyczyć Davidowi na chwilę? Tak źle ich oceniasz?
nie, nie tą z Castoramy, chociaż faktycznie podobna
http://static.multipino.pl/photoOffer/p/260097_p.jpg
A mnie zastanawia dlaczego wszyscy dowiedzieli się po co przylecieli, dopiero przed samym lądowaniem.
Facet od latających skanerów zachowuje się jak idiota.
Biolog po pierwszym odkryciu jakiejś zagadki od razu ucieka.
Przy krojeniu głowy inżyniera, archeologa nic to nie obchodzi.
Czy oni wszyscy wybrali się na zakupy do Tesco czy na wyprawę życia??
Dokładnie miałam podobne rozkminy - kto decyduje się na x-letnią (2 lata chyba spali lecąc NA, a co dopiero z powrotem, prawda?) wyprawę i tyleż lat wyciętych z życia nie wiedząc jaki jest cel? :D
A kolejna rzecz - jakim cudem wszyscy tak chętnie zdjęli chełmy na nieznanej planecie? Czy można aż tak ufać pomiarom tlenu na ekraniku? Całej technologii? Patrząc po Davidzie - nie można...
Ale cóż, nie miało być tu poważnych pytań i odpowiedzi ;))
Wiesz w roku 2089 naukowcy będą mieli zapewne dużo leprze i dokładniejsze zabawki. Jak mogli to ściągneli też bym tak zrobił. David nosił hełm żeby bardziej przypominać człowieka, chciał się z nami bardziej utożsamiać. Natomist mógł go wogóle nie nosić ponieważ androidy nie oddychają.
Tak masz rację, ale nie chodziło mi o to. I meant czy można ufać zachowaniu "maszyn"? Jakby nie patrzeć, to David przyczynił się do katastrofy - poprzez swoje ciekawsko-poznawcze czyny.
Kończę już wywody swe, jeszcze nigdy tyle na forum nie napisałam, co w tym jednym temacie :D
Maszyną nie można ufać ponieważ nie mają uczuć, działają w sposób zaproggramowany dla konkretnego celu i zrobią wszysko by go osiągnąć. Dlatego uważam że David, zrobi wszystko aby wykonać swój cel i zadanie dla krórego został stworzony. Shaw nie powinna mu ufać bo to cwana, zimna i przebiegła postać mająca dużą wiedze o SJ.
Kolego bo w tym filmie zawarta jest metafora odnosząca się do dzisiejszych czasów:
-człowiek dla kasay zrobi wszystko w tym przypadku poleci wszędzie, nawet nie wiedząc gdzie jeśli dużo zarobi.
-często duże korporacje zatrudniają tzw.specjalistów po studiach w tym przypadku naukowców którym dać coś innego do ręki a wszystko spier....
-nic nie obchodzi ponieważ większość z dzisiejszych specjalistów to leniwi kretyni. Pamiętam kiedyś w mojej pracy zatrudnili kolesia iżnynier po studiach straszny leń żeby cośpodnieść komuś pomóc, a jak mu dał kierownik suwmiarke to nie umiał się nią obsługiwać :)
-Wybrali sie po KASE! sam jeden z nich mówił że nie chce się z nikim zaprzyjaźniać bo jest tu tylko dla KASY!
To jest świadome nawiązanie Ridleya Scotta do drabiny Jakubowej! Czyli mamy kolejny motyw biblijny:) Ten film jest głęboki jak chlolera.
Drabina była na aucie kiedy tamci badali głowe on raz dwa w pockokach poleciał po nią i sobie przyniósł. A swoją drogą jesteś bardzo spostrzegawczy bo ja tego nie zauważyłem :)
Prędzej spostrzegawczA! ;D Jakoś tak bardzo mi się w oczy rzuciła ta drabina znikąd, może jednak przegapiłam ją w poprzednich ujęciach...
A może My wszyscy się mylimy. Może to nie była drabina! To może być wyprostowany i powiększony łańcuch chromosomów! To nasze DNA, podobne jak inżynierów! Ten film jest rzeczywiście głęboki jak cholera!
Brawo! Bardzo ciekawa interpretacja:) Drabina jako wyprostowany łańcuch DNA. Można to nawet rozwinąć, bowiem łaczy się to kapitalnie z początkiem filmu, kiedy rozpadający się łańcuch DNA Inżyniera daje początek życiu na planecie. Niezapominajmy też KTO wyczarowuje drabinę! To przecież android David, który niedługo potem rozpocznie zabawę w Boga. On, dzieło swoich stwórców sam rozpocznie na nich eksperymenty aby poznać znaczenie czarnej mazi, która potrafi manipulować kodem genetycznym nosicieli. Nieprzypadkowo scena z drabiną pojawia się tuż przed wejściem do krypty z malowidłami i wielką głową. To miejsce kultu i miejsce poznania, do którego tylko David jest gotów wejść. Tylko on posiada wszelkie kompetencje by porozumiec się z rasą Inżynierów. Ludzie są zbyt głupi i zbyt leniwi by przeczytać inskrypcje! David to dziecko, które przerosło swoich rodziców i zapragnęło boskiej potęgi. Rzeczona niepozorna drabina urasta tym samym do rangi genialnej metafory, którą można postawić na równi z wyrzucaną w górę kością z filmu "2001: Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka. Ridleyu Scottcie, dziekujemu Ci wszyscy za ten poruszający, wielki, refleksyjny film.
To była wyprawa naukowa na planecie posiadającej grawitację, czy zabranie składanej drabiny to pojazdu jest aż tak dziwne dla ciebie?
Można sie nad tym zastanawiac, ale to nic nie znaczący szczegół.
http://vimeo.com/44326465
Tak od około minutki można oglądać.
Gdzieś tam widać, że "a jednak" jeden z członków wyprawy niesie drabinę. Oczywiście, żal ze reżyser nie poświęcił co najmniej 10 minut na zbliżenia kamery na ów piękny, metalowy obiekt. Gdyby tylko wiedział, że powstaną o tym wątki na film-webie od razu by wydłużył film. Może nawet by dodał wielkie świecące napisy "UWAGA DRABINA - ZOSTANIE UŻYTA w 22 MINUCIE FILMU".
a mało to drabin w studio nagraniowym;) a tak bardziej serio - lecieli w kosmos - więc chyba zabrali wszystkie potencjalnie potrzebne przedmioty; głupio by było, zawracać w połowie z braku mopa, drabiny, czy papieru toaletowego.
Ty się ciesz, że tam nie pojawił się cały wóz drabiniasty. To dopiero byłby szok.
lol, ale jaja z tą drabiną , dzięi za tego posta , zwariowałem jak zobaczyłem jak dawid stawia conajmniej 3 metrowy sprzzęt...bahahahhahaha