PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 189 tys. ocen
6,3 10 1 189302
5,7 72 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Pierwszy to moment w którym po wstępnej analizie składu powietrza zdejmują chełmy, to absolutnie bez sensu, mogli zarazić się bakteriami, grzybami itp., dowodem tego jest późniejsze przypuszczenie Elizabeth Shaw ze właśnie Charlie Holloway mógł się czymś zarazić. Nie rozumiem jak tak wykształceni ludzie i uświadomieni mogli zracjonalizować tak lekkomyślną decyzje.

Druga scena niszcząca film to moment kiedy biolog i geolog gubią się na już dobrze ze skanowanych przestrzeniach zanim doszło do burzy, ale nie to jest najtragiczniejsze i najbardziej absurdalne… nie jest tez nim to że za miejsce odpoczynku wybierają pomieszczenie które wcześniej wszyscy uznali za miejsce zagrożenia bo cos tam zaczęło się dziać i jednocześnie jedyne miejsce z dzbanami które tez zaufania nie wzbudzały jednocześnie udając bardzo strachliwych i nie ufnych. Najtragiczniejszą scena jest moment gdy zaczynają się spoufalać z obcą istotą, ich sposób podejścia do tego zdarzenia jest żenujący.

Warto dodać ze pierwsza scena ma miejsce w 30 min filmu a druga około w 50 min filmu wiec ciężko się ogłada pozostałą godzinę po tak traumatycznych wpadkach…

użytkownik usunięty
lesza115

Fakt, pytanie tylko czy można to powiązać z rzeczywistością, jesteśmy świadkami mody na UFO, media zasypują nas informacjami tego typu, drugi motyw to filmy - obcy z założenia są źli, są najeźdźcami, chcą eksterminować ludzki gatunek ;)) Z jednej strony takie scenariusze budzą niepokój, z drugiej nasuwają się pytania czy to nie przykrywka dla - testowania nowych technologii, broni, wirusów, pracami nad klonowaniem i manipulacjach na ludzkim DNA. Z drugiej strony mogą się pojawić takie kwiatki jak ataki UFO, (tajne operacje wojskowe) itp. ;)) To podobnie jak z celowo wywołanym kryzysem Unii Europejskiej, a prawda jest taka, że wprowadzenie waluty euro jest pomysłem mafii i oligarchii, dzięki wspólnej walucie łatwo jest prać brudne pieniądze w "ogromnych sumach", co skrupulatnie wykorzystuje mafia itp., U.E. o tym wie a mimo to wpłaca pieniądze na konta państw, z której większa część do 70% wraca już wyprana do oligarchów i mafiozów. Unia nie stworzyła międzynarodowej policji do zwalczania tego typu przestępczości, kraje zostają skazane na siebie. Gdyby pieniądze były legalne, legalnie by rozwijano gospodarkę i infrastrukturę, a tak pieniądze idą na określone z góry cele, przede wszystkim na takie, które ograniczają wolność i demokrację ;))

ocenił(a) film na 8
belsal

chyba źle oglądałeś, na zewnątrz tej piramidy było 'złe powietrze' w środku już było dobre powiedzieli czemu

agahub37

A co z Wirusami, Bakteriami, Pierwotniakami, Grzybami, skażeniem chemicznym?

ocenił(a) film na 8
Atoirtap

A u nas na ziemi tego nie ma? jakoś nie giniemy. może tam jest identycznie, na zawnątrz mówili jakieś gówno a w środku się da oddychać bo coś tam coś tam naukowe bzdety. a skażenie chemiczne? po czym? przecież robili tam broń ale ta broń nie eksplodowała?

ocenił(a) film na 1
agahub37

Tak agahub37...była to najszybsza,wręcz "organoleptyczna" analiza powietrza i zagrożeń biologicznych ze strony obcej biosfery.
Mogli jeszcze tylko palec polizać i wystawić go sprawdzając czy nie ma gdzieś przeciągów w "jaskini")))))))))))))))))))))))))))))

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

ale przecież powiedzieli czemu. że woda, czy słońce coś tam nie pamiętam dokładnie ale jakiejś analizie krótkiej było to poddane więc może jednak można, poza tym, nie ma się co przejmować w tym filmie są ważniejsze tematy do dyskusji, jak choćby wycięte sceny z rozmową z inżynierem ocb tam dokładnie, bo wyciętych scen nie widziałem, a słyszę spekulację że urwał łeb robotowi bo dziadek chciał żyć wiecznie a inżynier się na to wkurzył. czy coś... nie wiem ocb tam a to jest ważna sprawa myślę, nie to czy zdjęli głupie hełmy.

ocenił(a) film na 1
agahub37

Nie zamierzam analizować wyciętych scen.Analizuję film)
A już absurdem do kwadratu jest ocena filmu w świetle wyciętych scen...których się nie widziało.Majstersztyk)

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Te wycięte sceny są ważniejsze niż jakieś yebane zdejmowanie hełmów. a trzeba być debilem do kwadratu aby analizować taką scene.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

ssij fajansie bo cię matka nie dorobiła

ocenił(a) film na 1
agahub37

Kolejny czarujący debil o mocy intelektu pędraka)))))

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

won ścierwo gimbazo niemyta obsrana

ocenił(a) film na 1
agahub37

Jeżeli jesteś starszy od gimnazjalisty,a reprezentujesz sobą żałosny poziom patrząc na formę i treść wypowiedzi,musi być to twoja osobista tragedia.Z zastrzeżeniem oczywiście, że ze względu na prostactwo jeszcze o ty mnie wiesz))))))))))

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

won buraku, takiś mądry przez neta, dziecko neo

ocenił(a) film na 7
belsal

Moim zdaniem film nie był aż tak zły. Przed seansem przeczytałem sporo negatywnych recenzji, więc podchodziłem bardzo sceptycznie.
Film, owszem, ma swoje głupotki (zdejmowanie hełmów itp.). Momentami są nawet żenujące. Jednak film nie jest zły, ma swój klimat (co prawda zdecydowanie gorszy od dwóch pierwszych części). Ogólnie oceniam na 7/10, gdyby reżyser nie popełnił głupotek, dałbym nawet dwie gwiazdki więcej. Zmarnowany potencjał...

ocenił(a) film na 2
belsal

Praawdaa! Nie mówiąc już o tym w jaki sposób biorą się za badanie wyniesionej z jaskiń głowy. Tak! do był świetny pomysł!

2. Scena w której napotykają pierwszy raz obcą formę życia i spoufalają się z nią.. nie porzypomina wam to trochę fragmentu z filmu hentai? Bo jak dla mnie gościu się troszkę za dużo tego naoglądał.

ocenił(a) film na 6
belsal

Mnie już z samego początku uderzyła ta wtopa z atmosferą. Podawali 70% azotu, 21% tlenu, 3% dwutlenku węgla. No cóż, zostaje nam 6% nieznanych pierwiastków. Że niby co to miało być? Metan? Tlenek węgla? Argon? Bez jaj...

A druga wtopa? Bez komentarza... Zespół NAUKOWCÓW odkrywa nieznaną, inteligentną, wyższą formę życia i co robi biolog? Stwierdza że to nic interesującego i postanawia wrócić na statek... Pomijam już w zupełności co u licha robił tam geolog... Na taką wyprawę, to się bierze biochemika, fizyka, oraz biologa...

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

Sceny wycięte i alternatywne są bardzo spoko i dużo wyjaśniają. Ridley jednak doszedł do wniosku, że woli film mniej jasny i tajemniczy. A co do sensu i przesłania, to pokazał dokładnie to co chciał pokazać. Jak głupie jest społeczeństwo. Skoro jest głupie teraz, to wyobraźcie sobie je za 80 lat. Myślicie, że to przypadek, że geologa gra aktor, który wygląda i mówi jak ćpun z dworca? A biologa typ, który wygląda na zwyczajnego idiotę? Holloway to narwaniec i duży dzieciak, Janek to były wojskowy, który ma wszystko niby w dupie. Oni mieli być tacy głupi jacy są, to celowy zabieg. Mieli wzbudzać pożałowanie, tak jak Weyland miał wzbudzać gniew. Scena wycięta, gdy podchodzi do Inżyniera i mówi mu, że stworzył Davida na swoje podobieństwo, żeby był idealny i, że tyle go łączy z Inżynierem, że obaj kreują i są Bogami, dlatego zasługują na życie wieczne jest idealna, jakiś kretyn ją wyciął z filmu ;) Na te słowa wielkolud się wkurza i urywa łeb androidowi. Jasne, że wiele rzeczy mogli zrobić lepiej, mogli wszystko wyjaśnić, wszystko powiedzieć otwarcie, dorzucić Alieny, zakończyć tak, że łączyło by się ściśle z Alienem 1. Wszyscy byli by zadowoleni, film zarobiłby kupę kasy i każdy by piał z zachwytu nad Ridleyem, wskrzeszającym Obcego. Ale czy naprawdę byłoby to takie fajne? Alien po raz piąty, każdy wie co się stanie, zero zaskoczenia, wyświechtana forma, powtórka z rozrywki. Ja nie potrzebuję kolejnego Aliena, Ridley, Cameron i Fincher jak dla mnie zamknęli temat. Czwarta część już była dla mnie na siłę i nic nie wniosła, myślicie, że piąty Alien by coś wniósł? Nic by nie wniósł. Tak jak Indiana Jones 4, o którym lepiej zapomnieć. Jak dla mnie Scott ma jaja jak głazy i szacun dla niego, że postanowił zrobić z tego coś zupełnie innego, tylko zachaczającego o świat Aliena. Tyle w temacie, polecam dodatki na wydaniu blu-ray.

ocenił(a) film na 6
Soul7

Nie mówię, że powinno być to odgrzewanie starego dobrego Aliena i na dobrą sprawę cieszę się, że nie zrobili z tego jakiegoś krwawego survival mode, nie mniej uważam że te dwie wtopki podane przeze mnie powyżej powinny być usunięte. Nie rozumiem czemu niby by miało służyć takie tworzenie bandy geologów-narkomanów i biologów-luzaków. Producent chciał wypuścić na rynek wysokobudżetową wersję Strasznego Filmu?
Nie widziałem niestety usuniętych scen, ani innych pozakadrowych materiałów, lecz mam do nich dostęp, więc na pewno się z nimi zapoznam.

Film według mnie mógł być nieco bardziej tajemniczy i ciekawiej wykreowani by mogli być Kreatorzy. Śmiałbym się jednak, gdyby to Predatorzy nas stworzyli : D

ocenił(a) film na 1
Oriflamme

Patrząc na zachowanie załogi były to jakieś halucynogeny)

belsal

Vickers jak sama mówił "tych których zatrudniłam osobiście witam ponownie. Dla pozostałych jestem Meredith Vickers". Kobiecie od samego początku nie zależało na powodzeniu misji bo chciała odziedziczyć po ojcu korporację Weyland. Zapewne zatrudniła największych matołów i tyle.

ocenił(a) film na 1
Atoirtap

ale zależało jej na powrocie :P dlatego nie powinna zatrudniać matołów tylko ludzi zdyscyplinowanych i jej posłusznych :P

belsal

Dlatego zatrudniła dobrego kapitana Janka i tych dwóch pilotów. Od samego początku miałem wrażenie że te doktorki nic dla niej nie znaczą. Już w pierwszej scenie z hologramem Weylanda gdzie mówi że doktor Schaw i Hallowey są waszymi szefami, a następnie David każe im wstawić się u Vickers a ta zabrania im jakiegokolwiek kontaktu z "Inżynierami" i mówi że są tylko podwładnymi. Sama spaliła Halloweya żywcem. A taki podpity Janek jeszcze z nią flirtował i gadał o seksie, a potem się spytał czy jest robotem. I tylko kazała mu przyjść za 10 minut.

ocenił(a) film na 1
Atoirtap

Ale kapitan tez nie okazał się posłuszny i zdyscyplinowany:P przez niego zginęła :P

belsal

Ale gdybym miał być kimkolwiek na tym statku to chyba jedynie tylko w skórze kapitana Janka.

ocenił(a) film na 1
Atoirtap

Już personalnie jedziesz...a gdybyś miał wybierać to w jakiej epoce chciałbyś żyć i jaką nieżyjącą juz aktorkę chciałbyś...no wiesz...ten,tego?
Wiem, że to bez sensu i ma się nijak do dyskuji, ale sam z tą "skórą"zacząłeś)))))))))))

Marekgdapl

Skóra to określenie ii przenośne "tylko kapitan Janek świadomie i dobrowolnie ukształtował swój los" jak i dosłownie "tylko kapitan Janek to w filmie Prometeusz archetyp prawdziwego faceta a nie gogusia jak reszta"

ocenił(a) film na 6
belsal

Nie mogę się zgodzić z Twoją opinią. Zdjęcie kasków następuje w chwili gdy została sprawdzona przez ich urządzenia struktura chemiczna powietrza- co wyklucza możliwość otrucia, a umożliwia swobodne oddychanie. Co do bakterii czy grzybów, może się mylę ale od tego były kule, które tuż po wejściu do piramidy wypuścił jeden z geologów, a które nie wykazały żadnej "żywej materii" - dopiero później zaczęły wyłapywać żywe organizmy. Nie możesz więc przyjąć, że zdjęcie kasków nie było poparte ogólną oceną sytuacji.

ocenił(a) film na 1
kunghan

Mimo to nawet główna bohaterka na koniec ma wątpliwość i zastanawia sie czy jednak jej chłopak nie zaraził sie przez powietrze :P i podczas zdejmowania kasków cześć grupy uważała to za ryzykowne - bezpodstawnie?. Wiec podtrzymuje ocenę tej sytuacji jako jedna z głupszych w filmie, co oczywiście nie zmienia faktu ze możesz się zemną nie zgadzać.

ocenił(a) film na 5
kunghan

Od naukowców oczekujemy zdroworozsądkowego podejścia, zwłaszcza podczas takiej misji. Natomiast oni zachowują się jak banda dzieciaków w sklepie z zabawkami, zapominają o rozumie i ostrożności, wszystkiego dotykają, jakby penetrowali podwórko sąsiada a nie strukturę stworzoną przez obcą cywilizację.
Wirusy nie są żywymi organizmami aż do czasu wniknięcia do organizmu żywiciela,do tego czasu występują np. w formie kryształów. To jest obca planeta, logicznie byłoby przyjąć, że mogą tam występować "organizmy" nieznane ludziom, mogące stanowić zagrożenie (co potem potwierdza się po poznaniu zawartości urn). Jeśli już jeden z członów wbrew innym zdejmuje hełm, to kolejnym krokiem powinna być jego izolacja w kwarantannie.

ocenił(a) film na 5
belsal

Niedopowiedzeń i wpadek więcej niż ludzi na Ziemii. Aż ciężko się ogląda.
Oprócz do tego co wymienione to dodałbym;
Po co David otruł tym czarnym, organicznym płynem dr. Halloway'a ? Dodatkowo droid zachowywał się tam jakby biegle znał technologię i urządzenia obcej rasy. No i dlaczego nie powiedział póżniej tej kobiecie co ma w brzuchu? Chciał sobie obcego wychodować?
Na początku myślałem, że David jest jakimś biologicznym, zaprogramowanym bytem, który chce się w jakiś sposób uczłowieczyć z pomocą fluidu stworzonego przez obcych ale srogo się rozczarowałem.
Dodatkowo, jako widz (i zakładam że większość z nich) po usłyszeniu tytułu PROMETEUSZ oraz całej tej tajemniczej otoczce wprowadzonej na początku, zakładałem, że dowiem się pod koniec filmu CZEGOKOLWIEK o czym ten film wg. mnie miał traktować a na końcu ujrzałem wielkie NIC.
A tak już pomijając wszystko jako ciekawostkę dodam, że napęd jonowy (zastosowany np. w ówczesnych sondach) rozpędza się z początku bardzo, bardzo powoli. Prędkość 100 km/h osiąga w bodajże paręnaście dni, a w filmie cały statek o tak dużej masie wystartował szybciej niż rakieta. No, ale to nie każdy musi wiedzieć i dla przeciętnego widza nazwa "napęd jonowy" jest bardzo chwytliwa i na pewno musi być super szybki :)

ocenił(a) film na 5
belsal

Moim zdaniem ten film pogrzebało to, że to nie ta sama planeta co w ,,Obcym"

ocenił(a) film na 6
belsal

"Pierwszy to moment w którym po wstępnej analizie składu powietrza zdejmują chełmy, to absolutnie bez sensu, mogli zarazić się bakteriami, grzybami itp., dowodem tego jest późniejsze przypuszczenie Elizabeth Shaw ze właśnie Charlie Holloway mógł się czymś zarazić. Nie rozumiem jak tak wykształceni ludzie i uświadomieni mogli zracjonalizować tak lekkomyślną decyzje.
'

Co do tego nie mogę się zgodzić, nikt nie przypuszczał, że może im coś grozić. Dlaczego mieli zakładać, że na planecie, na którą zostali zaproszeni, czyhają na nich zabójcze wirusy? Późniejsze przypuszczenia Elizabeth Shaw są wynikiem zaistniałej sytuacji.

Co do reszty zarzutów zgoda.

ocenił(a) film na 8
belsal

1 moment - zbadali atmosferę, "okazała się czystsza niż na ziemi" - można przypuszczać, że teoretycznie zbadali więc powietrze, z resztą Shawn miała wątpliwości a Holloway był trochę "idiotą" i lekkoduchem więc odważył się zdjąć kask a, że stado podąża za baranem (choćby najgłupszym) to kaski zdjęli wszyscy. Nie widze naciągania w tej scenie.

2 moment - po częsci masz racje, zgubili się bo mieli złe odczyty, uciekli przed czymś do miejsca im znanego a pod wpływem emocji człowiek działa irracjonalnie. Nie widzę dużych uchybień w tej scenie. Masz za to zupełną racje co do zachowania z obcym. W końcu jakoś do zarażenia dojść musiało, szkoda, że w tak głupi sposób.

Jestem więc w stanie zrozumieć Twoją krytyke ale ocena 1 jest śmieszna, dana od tak dla pozerstwa? Film zasługuje na minimum 5. A wszytko powyzej zależy od gustu widza.

Mi osobiście brakuje spłycenia roli inżynierów.

ocenił(a) film na 1
*K0ras*

Z tego co napisałeś rozumiem ze satysfakcjonuje cie fabuła oparta na ludzkich słabościach, ja wole gdy okoliczności pomimo usilnych starań ludzi wymuszają pewne sytuacje, innymi słowy nie lubie filmów o ludziach słabych i głupich. A tym bardziej gdy takimi okazują się ci którzy mieli być ekspertami i osobami rzetelnymi, w tym filmie tak było a słabości ekspertów nie były niczym uzasadnione. Fabuła tego nie uzasadnia, nikomu brak profesjonalizmu nie był na rękę, bo przecież córka milionera chciała wrócić do domu, a sam milioner chciał recepty na przedłużenie życia.

Faktycznie ocena jest emocjonalna nie merytoryczna, rozczarowałem sie bardzo i owszem 4-5 to uczciwa ocena.

Dzięki za komentarz, bardzo wyważony i ciekawy :) a niewiele osób pisze tu z sensem.

ocenił(a) film na 8
belsal

Film i jego fabuła z góry jest ograniczona przez to co bylo potem.
Choć w zasadzie główny motyw i czemu doszło do zarażenia jest bez skazy - pijany dostaje zatrutego szampana, a potem zarażony uprawia sex ze swoją kochanką czy tam dziewczyną. A film bez ludzkich słabości byłby calkowicie nierealny.

Ciekawy jestem co wymyślą w 2.

ocenił(a) film na 1
*K0ras*

ale pisałem tez o tym by te słabości były uzasadnione scenariuszem, w tym filmie nie są :P to stanowi problem :P

ocenił(a) film na 8
belsal

Ależ te słabości są uzasadnione i znacznie lepiej niż scenariuszem, bo uzasadnione są życiem. Zbyt dużo przypadków widziałem gdzie człowiek po 20 latach pracy potrafił odciąć sobie palce, elektryk paść na wieki wieków rażony prądem a komentarze zawsze byly te same - "idiota". Nikt nie patrzył, że przez 20 lat ludzie ci robili świetną robote a zgubiła ich rutyna albo emocje, np praca nad wielkim projektem. Tak jak napisałem, nie widzę akurat w tych scenach problemu.

ocenił(a) film na 1
*K0ras*

Nie trudno przywołać filmy których fabuła nie opiera sie na ludzkich pomyłkach czy braku rozsądku, rutynie. JA wole właśnie takie filmy. Surowiej oceniam akurat te wątki w tym filmie od Ciebie. Nie przekonałeś mnie ale przecież nie musisz:P Każdy ma swoje zdanie, oby tylko było spójne i logiczne, wtedy jest ok.

ocenił(a) film na 7
belsal

cos ci sie pomyliło. jest dla ciebie absurdem ze ludzi sciagaja hełmy, a nie to ze lecą statkiem kosmiczny pogadać z jakąs dziwną rasa czegos co stworzyło wszystkich ludzi. rozumująć w ten sposób twoje oglądanie tego filmu było bezsensowną czynnością marnującą czas.

ocenił(a) film na 1
regoat

chyba troche za bardzo personalizujesz wypowiedz, jesteś zwykłym trolem, nakarm się sam

ocenił(a) film na 8
belsal

Myślę, że wychodzisz z błędnej przesłanki, iż naukowcy zawsze postępują racjonalnie. Przecież tak nie jest i najprawdopodobniej nie będzie. Wystarczy przeczytać kilka biografii sław naukowych by to wiedzieć. Choćby i Einsteina, który w swojej dziedzinie był może i racjonalny ale potrafił też być irytująco irracjonalny. Zresztą gdyby był do końca racjonalny w swojej dziedzinie to pewno by nie współpracował z twórcami bomby atomowej (poniewczasie przejawiał głęboką frustrację z tego powodu). W początkach S-F literatura tego gatunku kreowała ludzi nauki jako koryfeuszy wszechwiedzy, głęboko moralnych i humanitarnych aż do wymiotów. Z tym mitem bardzo elegancko rozprawił się między innymi Lem w Solaris (robiąc to jakby przy okazji). W Prometeuszu naukowcy są właśnie poddani takiemu specyficznemu „odbrązowieniu”. Być może, któryś z twórców filmu ma jakieś animozje personalne do tej grupy społecznej. Mnie to co nieco rozbawiło. Bo popatrz jak skontrastowano tą grupę paradującą po statku w strojach jak na wiejską przytupankę z panną Vickers, ulizaną,wygłaskana i perfekcyjnie odprasowaną. Czyli lumpy kontra korporacyjna high-society. No i ten chamowaty kretyn, geolog... and next fuc...ng moron, biolog pozbawiony instynktu samozachowawczego. I na dodatek obaj mający w du... to, że uczestniczą w projekcie, który gdyby się powiódł zapewniłby im miejsce w panteonie sławnych i genialnych. A oni co? Obca rasa? E tam! Wracamy na statek pooglądać pornole :-). Po czym oba debile gubią się. Myślę, że to było zamierzone posunięcie by tak a nie inaczej przedstawić „naukową bandę?. Więc zdjęcie hełmów jest jak najbardziej w takiej konwencji logiczne. Tym bardziej, że ani panna Shawn, ani jej koleś od malunków naskalnych nie byli zawodowymi eksploratorami kosmosu tylko zwykłymi naukowcami,którzy zaplątali się w tą szemraną eskapadę dzięki splotowi przypadków. A co za tym idzie skafander kosmiczny był dla nich tak samo wygodny jak dla Kowalskiego kombinezon pilota naddźwiękowego myśliwca. Więc każdy pretekst dobry by się pozbyć choćby tylko hełmu. Po za tym jeszcze jak wynika z dalszego ciągu filmu cały „kombinezonowy” rynsztunek można o d.... potłuc gdy z gęstej mazi wynurzy się wężowata ślicznotka i obsika nas kwasem. Reasumują: przypadkowa załoga, przypadkowa grupa naukowa, czyli jednym słowem zbieranina w eskapadzie będącej kaprysem bogatego starca na progu demencji. Lem też już kiedyś o tym pisał, a Ridley S. całkiem zgrabnie to ubrał w obrazy. Więcej o archeologach zaangażowanych w eksplorację Kosmosu znajdziesz choćby w „ Bożej ,maszynerii” Jacka DeVitta. W tej książce są podobne epizody niefrasobliwości i lekkomyślności naukowców. Więc twórcy Prometeusza nic nowego nie wymyślili.

ocenił(a) film na 1
Dart_Shpadel

Chyba trochę za ostro zaczynasz i zbyt konfrontacyjnie, a chyba nie ma potrzeby, nie jest tak ze tylko jeden z nas może mieć racje:P. To kwestia pryzmatu i oczekiwań. W filmie mogło im sie nie udać na wiele rożnych sposobów i w wyniku wielu rożnych powodów. To ze narzekam iz w filmie jest dużo głupoty i naiwności nie twierdze ze ona jest nie realna i nie ma prawa istnieć, twierdze jedynie ze nie takiej fabuły oczekiwałem i wolał bym by rozwój sytuacji opierał się na czymś innym, z powodu moich osobistych preferencji. Mam tez wrażenie ze ciurka bogacza chciała żyć i wrócić na ziemie, sprawiała wrażenie osoby która umie zadbać o swój los, stąd sprzeczność sytuacji. Dodatkowo moim zdaniem słabości tych ludzi sa za mało wyjaśnione, głupi od tak? to chyba trochę za mało. Dodatkowo specjalizacja postępuje, juz dzisiaj ludzi szkoli się jak maszyny by postępowali instrumentalnie w określonych sytuacjach zawodowych. W przyszłości na pewno ten trend będzie się eskalował.
Jak o tym pisze przypomina mi sie tekst "to nie jest tak ze diabeł gardzi głupcami, wręcz przeciwnie, pokłada w nich wielkie nadzieje" :D

Film mógł być oparty na zachowaniach nieracjonalnych naukowców i mógł być oparty na zachowaniach racjonalnych naukowców. Ja był bym zadowolony bardziej z tej drugiej wersji, kwestia preferencji, nic więcej.

ocenił(a) film na 8
belsal

Nie ważne jak się zaczyna. Ważne jak się kończy :-) Jak to ktoś zgrabnie ujął. Fakt, że w odbiorze filmu ważne są preferencje i oczekiwania. Zgoda. Ale jeśli już mamy do dyspozycji taki a nie inny film to może warto czasami nagiąć owe preferencje i podejść do opowiedzianej historii bardziej elastycznie. W Prometeuszu autorzy scenariusza przedstawili naukowców jako zdecydowanie nierozważne "osobniki". OK. Wytwórnia to zaakceptowała. Jeszcze raz chcę powiedzieć, że takie przedstawienie jest jak najbardziej uprawomocnione i nie jest niczym nowym ani w filmie ani w literaturze. Więc pewnie dlatego brak profesjonalizmu zespołu naukowego nie jest w jakiś dogłębny sposób tłumaczone. A to, że kłóci się ono z Twoimi preferencjami to już inna sprawa. Pozdrawiam:-)

ocenił(a) film na 4
Dart_Shpadel

To może tutaj mi ktoś wyjaśni po co ten ufok wypił tą truciznę na początku filmu skoro to jakiś wirus czy inna trucizna. Działanie miało podobne don "Kreta" :)

ocenił(a) film na 1
grd1

moim zdaniem to taka krótka przypowieść, Prometeusz przychodzi z nowa jakością z podarkiem, w tym wypadku na tej planecie był "siewcą życia". Tą scenę z początku, należy traktować jako wprowadzenie do tematu.

ocenił(a) film na 8
grd1

Można przyjąć, że był to swoisty akt poświęcenia w imię kreowania nowej (lepszej?) formy życia. I by to w jakiś dodatkowy sposób podkreślić, zanim ów kreator skonsumował dezintegrującego drinka zrzucił siebie ubranko, które jako żywo mogłoby być strojem średniowiecznego mnicha. Prawdopodobnie będzie jakieś nawiązanie do tej sceny w następnej części Prometeusza.

ocenił(a) film na 4
Dart_Shpadel

Znaczy wypił to po czym się rozpuścił, a z tego rozpuszczenia powstali ludzie?

ocenił(a) film na 1
grd1

Gie z tego jedynie mogło powstać...na sterylnej planecie rozpad organizmu na poziomie spirali DNA tym by się skończył.
Na posiadającej najprostsze formy zycia też.Zżarłyby resztki kosmity i gie by z niego postało i zostało

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Skąd płynie Twoje przeświadczenie Kolego, że planeta była sterylna/posiadała najprostsze formy życia. W filmie nie ma nic na ten temat. Chcesz uzupełnić scenariusz bo zamieszkiwałeś ową planetę w czasie wizyty konstruktorów/inżynierów?