Kolejny raz myślenie się kłania, aby mieć możliwość stwierdzenia błędu, trzeba najpierw znać wzór na podstawie którego zostały wykonane obliczenia. Porównaj sobie liczbę głosów w przypadku tych dwóch filmów.
Jeszcze kwestia aktualizacji jest istotna.

Pankracku...dziękuję za informację)))Z małą prośbą:nie nadużywaj słowa "myślenie".

Dziwi mnie, z jaką łatwością przychodzi Ci twierdzenie tego i owego.

Posłuchaj...czego nie rozumiesz?Nie wiedziałem jak jest liczony ranking i zapytałem.Gdzie widzisz jakieś twierdzenie pankracku?
Jeżeli natomiast przyjrzysz się swojej ostatniej uwadze...najlepiej z główką obłożoną lodem...to jakimś zbiegiem okoliczności)na zdrowy rozsądek czy uczciwość w dyskusji nie liczę) dojdziesz do wniosku,że jest to twierdzenie..pewnie przyszło z łatwością i w tej dyskusji jest nieuprawnione i pozbawione sensu)

"Gdzie widzisz jakieś twierdzenie pankracku?"
"A skąd taki błąd w obliczeniach pozycji?" - twierdzenie w formie pytania. Nie pytasz czy to jest błąd, tylko skąd się wziął ten błąd. Czyli stwierdziłeś, że ten błąd wystąpił - do czego nie miałeś podstaw.

Pozwól, że już sam poddam ocenie czy takie liczenie rankingu jest błędem czy nie.
Rozumiem wymóg pewnej liczby oddanych głosów aby film był uwzględniony w rankingu.Utrudnia to sytuację gdzie dwie osoby daja po 10/10 i film ląduje na szczycie rankingu.Natomiast przy oddanych tylu głosach ...niszczy to sens istnienia takiego rankingu jako narzędzia oceny.Film gorszy w ocenie o cały punkt jest na dalszej pozycji.I jest to moim zdaniem błędem.

Wzór według którego wyliczany jest ranking jest podany na stronie top 100 świat.

Muszę sprostować błąd:"Birdy" jest Parkera...natomiast "Bird" o którym mowa jest Eastwooda