PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 189741
5,7 74 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Wizualnie jest to niesamowite widowisko, ale fabularnie jest niestety strasznie kiepsko.
Pomijam brak logiki obecny w wielu miejscach, bo jestem skłonny przymknąć na to oko.
Wkurza mnie natomiast to, że film pozostawia po sobie masę pytań i nie udziela praktycznie
żadnych odpowiedzi. Niemal wszystkiego widz musi się domyślić na podstawie własnych
przypuszczeń, wyciętych scen (!) oraz wywiadów z twórcami filmu (sic!)...

1. Czemu robot zabił tego naukowca? Co chciał przez to osiągnąć? Czemu w ogóle raz
sabotował misję a raz pomagał w jej prowadzeniu?
2. Czym była ta czarna maź, z której powstawało życie i skąd się wzięła?
3. Czemu konstruktorzy nas stworzyli a potem chcieli naszej zagłady? W jaki sposób ta zagłada
miała wyglądać? Chcieli nas wykończyć mazią?
4. Była taka scena gdzie David rozkręcił pojemnik. W środku były takie 3 "odnóża"(?), a w
każdym z nich pływała mała kropelka mazi. Czemu maź uaktywniła się (i zaczęła namnażać?)
dopiero po przybyciu ludzi?
5. Co właściwie zabiło konstruktorów na tym hologramie?
6. Tam w jednej scenie widać takie małe robaczki pełzające w tej czarnej mazi (coś jak
dżdżownice). Czy one zostały przywiezione przez ludzi, czy były to miejscowe gatunki?
7. Skąd te wszystkie mutacje? Wyglądało to jakoś tak:
a) Człowiek + maź = chory człowiek (który pewnie rozpadłby się na kawałki, tak jak konstruktor
w pierwszej scenie filmu).
b) Robaczki + maź = kosmiczne węże...? (tak wywnioskowałem ich pojawienie się).
c) Węże + ludzie = człowiek zamienia się w kosmiczne zombie o super sile (czemu ten drugi
nie zmutował?).
d) Chory człowiek (zarażony mazią) + kopulacja = kosmiczna ośmiornica...
e) Ośmiornica + konstruktor = niedorozwinięty alien?
8. Konstruktorzy odwiedzali ziemię i zawsze pozostawiali po sobie układ gwiezdny Ludzie robili z tego malowidła), który miał nas naprowadzić na ich miejsce pobytu. Czemu jednak podawali "adres" kompleksu, w którym przygotowywali miejsce naszej zagłady (jak wynika z filmu)? Czemu nie podali nam lokalizacji swojego świata? Od początku chcieli się nas pozbyć?

Wszystko to jakieś dziwne.

użytkownik usunięty
kronnos

Prometheus to przykład przerostu treści nad formą. http://www.wiocha.pl/74114
Scotta chętnie bym zobaczył w "Lot nad kukułczym gniazdem" jako pacjenta w długich rękawach, czekającego na porażenie prądem ;))

ocenił(a) film na 8
kronnos

Czemu, dlaczego, poco...??? Oglądnij sobie film jeszcze raz i zwróć uwagę na różne detale i dialogi oraz staraj się powiązać ze sobą sceny. Dasz radę znaleźć odpowiedzi :) a przynajmniej część z nich powinna ci odpaść - przecież ten film nie jest aż tak skomplikowany. Pytania z którymi pozostaniesz będziesz mógł rozwikłać w sequelu. Potraktuj to jako przygodę z filmem, a nie zadanie domowe do odwalenia :)

ocenił(a) film na 5
kronnos

Polecam "Honest Trailers - Prometheus" na YouTube

ocenił(a) film na 8
kronnos

Wyborna opinia ! :D zgadzam sie w 100%.
Tylko w punkcie pierwszym - robot wcale nie sabotował misji tylko wykonywał zadanie powieżone mu przez Petera Weylanda, jak zrozumiałem zarówno załoga jak i córka Weylanda nie wiedzieli ze starzec leci z nimi .

ocenił(a) film na 8
temp1988

córka wiedziała, że leci z nimi :)

kronnos

1. W jednej scenie widzimy Davida po kryjomu komunikującego z Peterem Waylandem. Peter za wszelką cenę chciał znaleźć sposób na nieśmiertelność na obcej planecie, a bardzo się śpieszył bo zostało mu tylko kilka dni życia. Albo David sam pomyślał, że maź może być lekarstwem i trzeba go jakoś przetestować, albo to jego stwórca sam kazał przetestować substancję na którymś z załogantów.
2. Nie uważam, aby substancja którą widzimy na wstępie, była by dokładnie tą samą jaką widzimy w statku Inżynierów. To co widzimy na wstępie "restartuje" organizm, niszczy, rozbija na czynniki pierwsze, a potem odradza się jako baza prostych, ewoluujących organizmów. A to co widzimy w statku było bronią biologiczną, która miała służyć w celu wytępienia "niedoskonałego" rodzaju ludzkiego i zastąpienie go "doskonałymi" xenomorphami, ale o tym za chwile.
3. Tu trzeba się domyślić. Pewnie Inżynierom zależało na stworzeniu jak najdoskonalszego organizmu (cel, może po prostu mieli takie ambicję, w końcu byli "bogami"), a człowiek, jak wielu filozofów przekonywało nie jest doskonały, w przeciwieństwie do xenomorphów (warto przypomnieć przedśmiertną wypowiedź Asha w pierwszym Obcym).
4. Może maź reaguje tak jak tradycyjne jaja obcych- reagują na drobne zmiany w atmosferze spowodowanymi pojawieniem się obcych organizmów- przyszłych żywicieli.
5. Ich własna broń. Musiało dojść do wypadku, załoganci zarażali się mazia, rodziły się xenomorphy, prawie cała załoga zginęła. Tylko jeden przetrwał i schował się w komorze hibernacyjnej na bliżej nie określony czas.
6. Załoga raczej nie mogła ich sprowadzić, bo niby skąd. Chyba były już wcześniej, chowały się pod ziemią.
7. Maź prawdopodobnie działa tak: Organizm zarażony mazią mutuje (czas pewnie zależy od ilości spożytej substancji), przykład: dżdżownica-cobraalien (maź wylała się prosto na nie), Fiefield-mutant (upadł głową prosto na kałużę mazi), Charlie-powoli przeobrażający mutant (wypił "drinka" z jedną kroplą). Mutant zapładnia (nie zależnie od stanu) trylobitami (to ten kalmar, którego Shaw wyciągnęła sobie z brzucha). Trylobit rośnie i zapładnia prymitywnym xenomorphem.
8. Tu akurat nie mam pojęcia. Może pierwotnie miał tu być zorganizowany "komitet powitalny", ale ze względu na zawód jaki ludzie sprawili swoim twórcą postanowili zmienić plany i swoją kolonię zamienić na bazę wojskową.

szmyrgiel

Interpretacja całkiem ciekawa, niemniej opierasz się na jednym niesłusznym założeniu, że Prometeusz ma coś wspólnego z Obcym ;). Pierwotnie tak miało być (przymierzali się do pre-quela), ale Scott wprowadził tyle poprawek w scenariuszu, że postanowili ukuć z tego zupełnie odrębną historię (choć jak widać na ekranie, nawiązań nie brakuje). Scott przyznał że prowadził taką małą grę, zarówno z widzami jak i z samym sobą, ukazując liczne nawiązania do swojego własnego hitu sprzed lat. Niemniej szukanie odpowiedzi w poprzednich filmach jest błędem.

5. Ale gdzie w takim razie podziały się te Xenomorphy? Albo przynajmniej ich szczątki? Trupów konstruktorów jest pełno, alienów brak...
6. Też mi się wydaje że one już tam były. Może to właśnie one miały nas zabić przybierając postać węży...
8. Twórcom, nie "twórcą" ;).

PS. Przyszedł mi pewien pomysł na interpretację jednej sceny. Ten konstruktor z początku filmu wyglądał jakby się czegoś obawiał. Może to lęk przed śmiercią która miała nastąpić za kilka sekund, a może po prostu zobił coś złego... Może to on wykradł swoim pobratymcom (bogom) czarną maź (czyli pierwiastek życia) i podarował go człowiekowi (tworząc go), tak jak mitologiczny Prometeusz ofiarował ludziom ogień?
Może konstruktorzy chcieli naprawić błąd swojego zbuntowanego kolegi i dlatego pragnęli naszej śmierci?

kronnos

Prometeusz jest prequelem, ale dosyć luźnym. Mamy znaną korporację Wayland, samego pana Waylanda (czyżby dziadek Biosohopa z trzeciego Obcego?), Inżynierów i wszelkie rozwiązania technologiczne znane z serii Obcy.
5. Ciekawe pytanie. Może po prostu pochowały się i pozdychały;). Jeden z hologramów pokazuje scenę, która nieźle pasuje do mojej teorii inwazji mutantów: Widzimy grupę uciekających Inżynierów, pewnie uciekali przed tym ostatnim, który stał się mutantem (jego odcięta głowa była pokryta mazią). Ekipa zamknęła się w pokoju i zastrzeliła mutanta stojącego przy wejściu (widać, że jak gościu łapie się za postrzeloną klatkę piersiową, pada na ziemię) i drzwiami odcięli mu głowę, żeby go dobić. Widzimy też scenę obumarłych Inżynierów wyraźnie próbujących uciec przed czymś wychodzącym z podłogi, to pewnie mazi "starała się" ich dorwać. Swoją drogą, maź wyglądała na inteligentną substancję, jakby sama z siebie potrafiła się przemieszczać prawie jak Blob z klasycznego horroru.
6. Raczej nie. To po prostu tutejsza fauna, która na przestrzeni 2000 lat zdążyła się zalęgnąć na terenie świątyni.
8. Wybacz, mój błąd.
Niezła teoria, ale raczej nie trafna. Inżynierowie starali się odpowiednio "wychować" ludzi. W czasach starożytnych co jakiś czas odwiedzali swoje "dzieci" i nauczali (to stąd chociaż by ich język jest zbliżony do języków starszych cywilizacji w Ameryce), liczyli, że człowieka da się "wychować", naprawić z ich niedoskonałości. Stąd te liczne piktogramy na hieroglifach. Gdyby wykorzystano wyciętą scenę, to widzieli byśmy dosyć sporą gromadkę Inżynierów w habitach wyróżniających tego który miał się poświęcić dla "lepszej sprawy". Swoją drogą mam żal trochę do twórców za zrezygnowanie z wersji reżyserskiej (której do tych czas konsekwentnie się trzymali w swoich filmach), ta na pewno rozwiała by wszelkie wątpliwości i zdobyła by większe grono zwolenników.
Wracając do tragedii w statku Inżynierów. identyczny incydent miał miejsce na planecie LV 426 w pierwszym Obcym, z taką różnicą, że tam xenomorphy zdążyły rozwinąć się i złożyły znane nam wszystkim jaja.

kronnos

No, poleciała. Zastanawiam się, czy oni żyją tam powietrzem, czy gdzieś na statku była lodówka