Muszę stwierdzić, że Scott zrobił dobry film. Chociaż twórcy bardziej skupili się na efektach niż treści, co stanowi minus dla filmu. No niestety, jeśli film z gatunku sf powstaje w dzisiejszych czasach, czasach techniki, musimy się z tym liczyć. Nie miało to klimatu serii 'Obcego' (stare, ale jare :) ). No i Scott zrobił jeden ciekawy zabieg, który zwykle wywołuje fajne emocje, bowiem to co powiedziała Shaw odlatując: 'Elizabeth Shaw, ostatnia żyjąca z załogi Prometeusza' czy jakoś tak. To to samo, co powiedziała Ripley w filmie Ridleya-pierwszej części 'Obcego'. Powiem szczerze, że wywołało to u mnie mieszane uczucia, bo saga Aliena to klasyk, a do tego filmu nie pasowało mi to jakoś.
W każdym razie film naprawdę dobry jak na horror sf, mimo jakichś malutkich niedociągnięć czy przesycenia efektami. Ode mnie jednak plusik za te [imponujące] efekty specjalne, co daje nam ocenę 9/10.