Ciekawy post. Sporo racji w nim masz jednak czy wiara albo religia są niezbędne do życia? Myślę, że nie! Zwierzęta nie wierzą, ludzie pierwotni też i jakoś ten świat istniał, istniej i będzie istnieć. Warto jednak mieć nadzieję na lepsze jutro ale to nie jest wiarą. Czy jest nam potrzebny jakikolwiek Bóg? Chyba nie ale warto poznać prawdę ze strony stricte naukowej, która wyjaśni nam co i jak. Tu w filmie jest to ciekawie nakreślone. Dr Shaw mimo poznania prawdy i spotkania Inżyniera nadal zachowała swoje wierzenie co jest możeci piękne, romantyczne ale bardzo naiwne a wręcz dziecinne... Scenarzyści z reżyserem podjęli w ten sposób naprawdę ciekawy i głęboki temat poznania Boga istoty niepoznawalnej tak naprawdę do końca (na lekcjach religii uczono mnie, że gdybyśmy do końca, całkiwicie poznali Boga sami byśmy się nim stali). Właśnie to odróżnia Prometeusza od reszty filmów z universum Aliena i to jest bardzo dobre bo zamiast durnej jatki otrzymujemuly dzieło głębokie ale podane w dość prosty sposób. Właśnie dlatego polecam ten niezwykły film.

Pozwolisz, że sprostuję: 1. Nie wiem o jakich ludziach pierwotnych myślisz, ale jest przeciwnie, badacze nie odkryli ani jednego ludu pierwotnego, który nie miałby religii ( polecam książkę "Monoteizm pierwotny" Zimoń ; 2. Nauka nie jest w stanie ani potwierdzić ani zaprzeczyć istnieniu Boga, bo to nie mieści się w przedmiocie jej badań fizyczno - empirycznych. Tylko filozofia i Teologia uzasadnia racjonalnie i naukowo fakt istnienia Boga ; 3. Dziecinna jest wiara w ocalenie przez obcych, co ładnie tłumaczy dr Shaw przypominając abc logiki: nawet jeśli istnieją obcy, to oni też zostali stworzeni przez Boga jak cały kosmos i wszystkie istoty go zamieszkujące; 4. Bóg jest niepoznawalny do końca przez żadne stworzenie, i dlatego człowiek może poznawać Go bez końca w szczęśliwości wiecznej Nieba; 5. Czy nie myślałeś nigdy o śmierci i co się stanie z tobą po śmierci? Film świetnie ukazuje naiwność miliardera, który u obcych szuka eliksiru młodości, a znajduje śmierć i zniszczenie (wyraźna aluzja do złych duchów).
Z w/w powodów ten film jest dla mnie głębszy niż seria "Obcych".