Może to być "epickie" dzieło, tylko muszą się za to zabrać specjaliści od tworzenia "klimatu" w filmie, a nie kolejnego komercyjnego gniota.Naprawdę niewiele brakło Prometeuszowi to filmu bardzo dobrego, no ale cóż widocznie tak miało być. Dla mnie wszystkie 4 części Obcego były perfekcyjne, a tutaj ? Ośmieszono widzów czekających na prawdziwy powrót Obcego...
Czyli wg Ciebie Protektor, Transformers, Od Świtu do Śmiechu, czy Kac Wawa mają dużo lepszy klimat i w ogóle są duże lepsze od tego "gniota"?
Te świt do śmiech musze zmienic notke, bo to tak dla jaj bylo, ale reszta ? Czemu nie, skoro spełniły te filmy moje oczekiwania, leon czy oldboy też mają u mnie 10 więc trzeba patrzeć na ogół ocen.
"Ośmieszono widzów czekających na prawdziwy powrót Obcego..."
I za to lecą te niskie oceny. Bo chcieli kolejnego obcego, a nie doczytali, że to będzie osoby film sf.
No problem w tym że nie był "osobny" - zerżnięty statek i wątek space jockeya, "niby" obcy w końcówce + kampania reklamowa i triler wzorowany niemal dosłownie na serii Obcy...Niczego Ci to nie mówi????
Ten film, jak sam Ridley parę krotnie wspominał w zapowiedziach, ma przede wszystkim miejsce w tym samym uniwersum. Reżyser również wspominał, żeby widzowie mimo tego samego świata filmu nastawili się na coś innego.
No sorry ale nie dało rady nastawić się na ten film jako osobny, wiesz zbyt mało ma wspólnego z Alien ;/
Jak długo z uporem oślicy będziesz sobie to tak tłumaczyć?
Ile razy, różne osoby tłumaczyły ci, że film bez oceny osadzenia go w universum, czy odniesień do serii Alien jest po prostu idiotyczny.
I za to dostaje niskie oceny.
Osobnym aspektem są głosy rozczarowania i protestu, że ten idiotyczny film niepotrzebnie i na siłę połączono z tą udaną serią.
Każdy, kto uważa, że Prometheus jest niezwiązany z serią Alien potężnie się myli, i to jest przykład podatności na manipulacje. Fabuła filmu od początku do końca bardzo ściśle nawiązuje do cyklu Alien. Takim afrontem twórcy jedynie manipulują i mydlą oczy, jak można po seansie dalej wierzyć w obiektywizm i szczerość Scotta i szkodników ? Wypowiedzi twórców, to zabieg marketingowy, polega głównie na reklamie i zmanipulowaniu tłumu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ;))
Nie jest związany wydarzeniami (chyba - okaże się w P2). Jedynie uniwersum. To tak jak w książkach fantasy Dragonlance "Drakońskie metody" nie mają nic wspólnego z "Legendami" poza tym, że to to samo uniwersum i przewijają się w jednym i drugim te same nazwiska. Skoro już ktoś stworzył uniwersum, to potem warto korzystać z jego elementów.
Nie rozumiem ;)) Jest związany, tyle, że wydarzenia Prometheus poprzedzają te z Nostromo, i zachowują ciągłość historii. Tylko ten tytuł nie pasuje i pociąg do mitów, z których zrodziły się potwory ;)) Fail
Mitów tam może nie być wcale. To dopowiedzenie fanów. Mamy jedynie tablice kultur starożytnych, pokazane przez moment. Zapiski i kabalistyczne znaki. Jedynie mitologiczna jest nazwa statku, a konkretnie chodzi o jednego boga.
"Jedynie mitologiczna jest nazwa statku, a konkretnie chodzi o jednego boga." - zupełnie na marginesie (gwoli "prawdy faktograficznej" :-))) ) - Prometeusz był Tytanem, nie bogiem :-)
Obalę wszystko co powiesz, Pozwolę sobie się nie zgodzić. Mamy tu teorie Danikena, starożytne bazgroły jakieś hieroglify itp. tzn początki pisma. Rysunki przedstawiały głównie życie codzienne np. polowania, to była forma celebrowania udanych łowów. Mamy ścisłe nawiązanie do mitów greckich, cóż pewnie nie wiesz, ale trudno, większość ludzi kończy szkołę nic nie wiedząc. Weźmy religię, w jej powstanie duże zasługi mają greccy filozofowie, a to już jest poważne powiązanie, tytuł - to zbyt oczywiste, posągowe postacie SJ "żywe pomniki", to jak z Ghostbusters, gdzie gigantyczna statua wolności ożyła ;)) Prometheus = komedia s-f wtedy ok, ale żenujący humor, brak horroru, jako przygodowy też nie, bo klimat Indiany Jones serii klasyki, jak i nowego Crystal Scull " ze świetnym aktorem H. Fordem, rozdeptuje Prometheus na miazgę ;)) Prawdziwie wielkie kino przygodowe z ciekawą fabułą, w Crystal Scull też byli kosmici, ale dotarcie do nich było stokroć bardziej interesujące ;)) Nie omieszkali dać filmowi Złotej Maliny (tajemnica poliszynela) film całkiem dobry, więc taki Prometheus powinien dostać kilka Złotych Malin http://www.filmweb.pl/Krolestwo.Krysztalowej.Czaszki ;))
Na dowód tego jak bardzo się często mylisz zamieszczę link, może wyjaśni ci to i owo. Dla ułatwienia zacytuję - "Sam tytuł filmu można rozpatrywać dwutorowo – jako mit o powstaniu ludzkości i poszukiwaniu praprzodków (mit, który daje wskazówki, choć nie oferuje zrozumiałych odpowiedzi) oraz, na niższym poziomie, jako nazwę ekspedycji naukowej, która ma „zanieść światło ludzkości” w postaci prostych, jednoznacznych wyjaśnień". "Mit o Prometeuszu pełni tutaj jeszcze jedną ważną funkcję – jego przesłanie jest dość złowieszcze. Prometeusz był ojcem ludzkości, ale nie był pierwszym ogniwem w łańcuchu stworzenia. Istnieją bogowie (w wersji filmowej „Inżynierowie”) i musi istnieć Olimp (?). To oni są odpowiedzialni za wszystko, co dzieje się na świecie". http://instytutbenjamenta.blogspot.com/2012/07/dzieo-stworzenia-prometeusz-ridle ya.html
Jaki jeszcze morał z tego wynika ? SJ to wcale nie są "inżynierowie", i ja ich tak nie nazywam, "inżynierami są mityczni bogowie Olimpu", także każdy, kto nazywa "inżynierami" napotkany na LV "nadgatunek humanoidów", nie wie co papla, ktoś musiał opacznie zrozumieć oryginalny scenariusz, reszta uczepiła się plotki, jak rzep psiego ogona ;))