Na wstępie chciałbym podziękować filmwebowi, pisałem recenzje z 30minut, wyskoczył błąd i cały tekst poszedł (nauczka żeby kopiować).
Nie spodziewałem się jakiś niesamowitych scen akcji od początku bo wiadomo musi być jakiś wstęp, opis sytuacji itd. No i tak było gdzie lecą w jakim celu, dodatkowo byłem oczarowany muzyką, statkiem i planetą więc nie nudziłem się i wstęp jak i rozwinięcie akcji mogę uznać za udane.
No więc wylądowali na planecie, poszli zbadać jaskinie, która się tam znajdowała i podczas przeszukiwania znaleźli i zabrali głowę "inżyniera" na statek. Czekałem jak zapewne większość z Was na obcą formę życia, która w jakiś sposób zostanie obudzona lub może "wyhoduje" się, w którymś z załogi.
Robot podaje napój z komórką obcego organizmu Charliemu, który dostaje infekcji. Liczyłem na to, że rozwinie się w nim obcy, no niestety on zachorował i zabili go na jego własne życzenie. Wreszcie pojawia się obce stworzenie przypominające węża i zabija dwójkę z załogi przy czym okazuje się, że jednego z nich jak by przemieniło w obcego, który atakuje resztę załogi, następnie zostaje zabity. Myślę sobie, a kiedy zacznie się otwarta walka z jakąś obcą formą życia ? Kiedy się coś więcej dowiemy o obcych ? Przecież już spokojnie połowa filmu minęła, a my tylko wiemy tyle, że inżynierowie stworzyli ludzi, następnie chcieli ich zniszczyć i coś ich zabiło. Elizabeth dowiaduje się, że ma obcą formę życia w sobie, robi sobie cesarkę i wyciąga to coś z siebie, po czym unieszkodliwia. Tak więc myślę sobie raczej nie będzie bezpośredniej walki z obcymi no dobra nie to jest najważniejsze, tylko odpowiedź na nurtujące nas pytania.
Załoga wyrusza na spotkanie z jedynym żywym inżynierem, czekałem na to, że poznamy odpowiedź na najważniejsze pytania: dlaczego inżynierowie stworzyli ludzi ?, czemu później chcieli ich zabić ? Skąd się wzięła tajemnicza substancja i obce na tej planecie (chociaż prawdopodobnie to była broń inżynierów, która wymknęła im się spod kontroli i zabiła ich).
Docieramy do naszego inżyniera niestety nie jest on zbyt rozmowny i zabija prawie wszystkich odpala statek i wyrusza z misją zniszczenia Ziemi.
Bohaterscy piloci atakują niczym japońscy Kamikaze i rozbijają się Prometeuszem o statek inżyniera.
Elizabeth jako jedyna żywa dostaje się do kapsuły ratunkowej, w której ku naszemu zaskoczeniu pojawia się inżynier i próbuje ją zabić (czego się spodziewałem).
Plany krzyżuje mu jeden z obcych, który wyglądem przypomina facehuggera, ale jest ogromnej wielkości. Mi to kojarzy się z erą dinozaurów gdzie zwykłe owady, zwierzęta były wielokrotnie większe od tych co są w dzisiejszych czasach. Tak samo było z alienem, który wyszedł na końcu filmu. Był on od razu duży nie jak zwykło to być w obcym, gdzie dopiero po kilku godzinach dorastał, miał nie wykształconą szczękę i inny kształt głowy. Tak więc to najprawdopodobniej był alien i facehugger przed ewolucją, po której wygląda tak jak w czasach Ripley. Ale to tylko moja interpretacja.
No wracając do fabuły Elizabeth wpada na "genialny" pomysł lecieć na planetę skąd pochodzą inżynierowie i poznać odpowiedzi na nurtujące pytania, na których opiera się cały film czyli w jakim celu inżynierowie stworzyli ludzi i dlaczego chcieli ich później zniszczyć.
Muszę przyznać, że twórcy zrobili sobie dobrą "furtkę" do nakręcenia kolejnej części bo tak naprawdę to nic się nie wyjaśniło. I myślę, że to jest plusem dużo niewiadomych, ciężko sobie poukładać film w głowie no i zmusza do rozmyśleń.
Zdecydowanie widać kontrast pomiędzy Elizabeth, a Ripley. Oby dwie panie to silne kobiety, które potrafią wyjść nawet z najtrudniejszej sytuacji przy czym mają wiele szczęścia.
Po zwiastunie spodziewałem się trochę innego filmu, klimatu z "Obcy - 8 pasażer Nostromo". Liczyłem przede wszystkim na starcie z obcą formą życia, lub z inżynierami, osaczenia bohaterów, bezradności jak i kombinowania jak przetrwać. Niestety tu tego nie było za wiele.
Jak oceniam film? Za sam pomysł fabuły, która ma spory potencjał dałbym nawet 9/10, ale za wykonanie daje 6.5/10. Za akcję, której nie jest za dużo daję 7/10. Efekty specjalne (konstrukcja statku, fikcyjna planeta, i inne efekty) wraz z muzyką daję zdecydowane 8/10 (było by 9/10 ale 3D to chyba było tylko po to, że 90% filmów teraz ma 3D). Ogólna ocena dałbym 7/10 ale ze względu na to, że ten film trafia w moje gusta po mimo niedociągnięć wystawiam mu 10/10.
Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali moją recenzję, nie jest to profesjonalna recenzja, a raczej moje odczucia odnośnie filmu i moja skromna opinia. Mam nadzieję, że tekst jest w miarę czytelny i nie jest chaotyczny. Zapraszam do dyskusji na temat filmu, co wam się podobało, co nie, czego oczekiwaliście, czy jesteście zaskoczeni, czy macie niedosyt.
Pozdrawiam.
"Na wstępie chciałbym podziękować filmwebowi, pisałem recenzje z 30minut, wyskoczył błąd i cały tekst poszedł (nauczka żeby kopiować)."
Witaj w klubie stary.10 sekund temu skończyłem pisać swoje przemyślenia na temat filmu, kliknąłem stwórz temat i wszystko poszło się walić.Chyba nie będę zaczynał od początku.Kurde, a tyle tego było.