Witajcie, Ten obcy który wychodzi na końcu ze SJ to moim zdaniem Królowa. Pierwsza królowa obcych.
Ja się akurat nie tym sugerowałam. Po prostu pewne cechy anatomiczne tego "stwora" przypominają mi królową z poprzednich części obcego. Chodzi o jego głowę. Tak podobna. Tak myślę.
Pojawiają się komentarze że Gigantów zniszczyli obcy. W Prometeuszu gdy biolog i geolog znajdują ciała gigantów mają one otwory w głowie i w klatce piersiowe,j niestety ja nie zwróciłam na to uwagi i nie jestem pewna.
Raczej jakiś "prototyp" ksenomorfa, lub istota którą Inżynierowie stworzyli w oparciu o niego. Bo samej królowej w ogóle to nie przypomina.
"istota którą inżynierowie stworzyli w oparciu o niego" A film oglądałeś w ogóle że takie bzdury gadasz? Obcy wyszedł z ciała Giganta po tym jak wielka "ośmiornica" przyssała się do niego.
Pisząc to miałem na myśli fakt, iż ta istota pochodziła - co prawda pośrednio - od czarnej substancji, która z kolei była wynalazkiem Inżynierów. Może powstanie tego czegoś było z góry zaplanowane.
Nazywanie tego czegoś "obcym" było by obrazą dla prawdziwego obcego, ale tak, właśnie o niego mi chodziło. Czarna maź była bronią biologiczną, a on powstał z niej.
Co masz na myśli "z góry zaplanowane"? Jeżeli obcy powstał wcześniej bo mogli go stworzyć (giganci) i to wymknęło się z pod ich kontroli i uciekali przed nim z czego większość zginęła ( ciała znalezione w tym tunelu w Prometeuszu). Mogło być tak że jeden (zakażony) ewakuował się statkiem (David-android mówił Shaw że statków jest więcej na LV223) i doleciał do LV426 (miejsce akcji Obcego- 8 pasażer...) gdzie "wykluła się" królowa i złożyła tysiące jaj.
albo lepiej on już wiózł te jaja na Ziemię ale z jednego wyszedł facehugger i go zainfekował i tak zmienił kurs na LV426.
Odpowiedź jest prosta: "cholera wie". Film stawia więcej pytań niż odpowiedzi. Inżynierowie uciekali najprawdopodobniej przed swoim zmutowanym kolegą, tym, któremu drzwi ucięły głowę. Samo zaś działanie czarnej substancji jest absurdalne i ciążkie do wytłumaczenia. Pseudo-ksenomorf narodził się z ciała Inżyniera zgwałconego oralnie przez wielką osmiornicę, która z kolei narodziła się w macicy kobiety, która kilka godzin wcześniej przespała sie z osobą zarażoną patogenem, chociaż sama kobieta patogena nie złapała... Proste, logiczne, konkretne.
Czarna substancja to może jakiś super wirus ale pozostający tylko w komórkach swojego żywiciela ( partner Shaw) (wszystkich komórkach łącznie z plemnikami). Co do zainfekowanego kolegi Giganta to myślę że wcale nie został zainfekowany ale uciekał razem z innymi tyle tylko że nie zdążył (peszek). Wdaje mi się że w filmie zostało to dość jasno ukazane.
No i te jego rozmiary zdecydowanie przesadzone, jak taki wielki stwór miałby sie zmieścić w nosicielu.
Na freskach w jaskini był wizerunek obcego więc już wcześniej musiał być znany. To był po prostu kolejny osobnik tego gatunku. Ridley dodał ostatnią scenę żeby zaspokoić głód fanów obcego:)
Chyba wiem co widziała w kinie. Na samym końcu widać jak z Giganta wychodzi w otoczce obcy, który jest ogromny ale jak przecież zapewne wiesz że obcy przyjmuje 60% cech żywiciela i dlatego jest tak wielki.
To nie jest w ogóle Obcy. To inna rasa, nazywa się Diakon. Bardzo mało o niej wiadomo. Marzy mi się, żeby zrobili o nich film.
Co nieco wiadomo. Diakon (Protoalien) "narodził się" w wyniku ataku "trylobita" na ocalałego "inżyniera". Jest bardzo podobny do xenomorpha, nie mniej istnieją wyraźne różnice. Przede wszystkim "protoalien" uwalnia się z ciała nosiciela jako istota w pełni wykształcona fizycznie - a więc nie będą dalej zachodzić etapy metamorfozy, jak w przypadku xenomorphów, a tylko wzrost. Do przebicia klatki "gospodarza" nie używa szczęk i przednich kończyn, tak jak "chestburster", a ostro zakończonego końca tyłu głowy. Również w przeciwieństwie do xenomorphów ani osobniki młode, ani dorosłe nie posiadają drugiej pary szczęk. Nie są znane żadne fakty potwierdzające, że istota ta jest w stanie samodzielnie się rozmnażać. Raczej, w przeciwieństwie do xenomorphów - nie. Kwestią sporną pozostaje ciągle sama nazwa z przedrostkiem "proto". Nie ma jednoznacznego dowodu na to, że diakon jest wcześniejszą formą xenomorpha. Może być akurat odwrotnie ;))
Mam nadzieje, że kwestia Diakona zostanie poruszona w przyszłości. Według mnie ten pomysł ma przyszłość. Ciekaw jestem, czy jest agresywny w stosunku do Obcego.
Trudno powiedzieć, pierwotny scenariusz, który odrzucono, kończył się śmiercią Diakona z rąk Watts, co by teoretycznie znaczyło, że ten wątek nie będzie już kontynuowany. W końcu Diakon to tylko przypadkowa hybryda - "krzyżówka trylobita i SJ", więc wydaje się, że to tylko bezwartościowy osobnik typu "Ultramorf". W sensie podtrzymania gatunku nie ogrywa więc roli, to po prostu "mutant", coś w stylu mutacji ludzi, którzy po zarażeniu zmieniali się w "zombi", które były zaledwie xeno-ludzkimi hybrydami ;)) Zwykle hybrydy gatunkowe nie posiadają możliwości rozrodczych (są bezpłciowe), nie wiadomo jak jest w tym przypadku, ponieważ niewiele wiemy o "czarnej mazi", a jest to ponoć "broń biologiczna". Ultramorfy (Deacon) są tożsame z Xenomorfami, nie stanowią dla nich zagrożenia, ani nie są im potrzebne jako żywiciele, ale niewykluczone, że Ultramorfy stoją wyżej w hierarchii gatunku od Xenomorfów ;))
Panowie skoro już zaczynacie taką dyskusje, to może warto byłoby nie wprowadzać w błąd i użyć poprawnej nazwy "DEACON"
Ta ¿ to dlaczego nie nazywasz sie Makaweliusz ? Przecież to polskie. Btw podałem "oryginalną nazwe dla szukających kiekawskich.
"diakon - po polsku" ja pieprze dziekujemy za wyjaśnienie, brawa dla tego pana, sejf otwarty, tajmnica rozszyfrowana. Co za kretyn.
W pewnym sensie masz rację, bo określenie Deacon - Diakon to "nazwa własna", oznacza hierarchie duchownych, ale ponieważ odnosi się również do sklasyfikowania "obcej formy" to tym bardziej, choć i bez tego jest "nazwą własną" ;)) Jakkolwiek słowo Deacon może być również interpretowane jako "Diakon", nie jest ona bowiem, aż tak niezgodną językowo nazwą jak w przypadku "xenomorf, a obca forma" ;)) Xenomorf jedynie definiuje "obcą formę", a Deacon klasyfikuje już konkretny gatunek/hierarchię ;))
Teraz pytanie, czy "stwór" powstały w wyniku krzyżówki trzech ras, jest pierwszym gatunkiem tego typu, tzn. "PROTOPLASTĄ", bo jeśli tak, to następne okazy byłyby Deaconami, a ten pierwszy "egzemplarz" należałoby sklasyfikować jako "Proto-Deacon", ewent. "Proto-Alien", ale samo słowo "obcy" nie klasyfikuje rodzaju osobnika, więc raczej Proto-Deacon ;))
To prawda, niewielele wiemy o mazi, ale podobno miała być to broń biologiczna, którą możliwe, że chcieli użyć na nas. Wtedy Deacony byłyby gatunkiem władającym Ziemią.
Ale w przypadku gdyby na Ziemi trilobity zgwałciły oralnie SJ, inaczej "czarna maź" mogła by być podana różnym zwierzętom i ludziom, były by możliwe różnej konfiguracji potwory, wiemy np. że "czarna maź" zażyta przez człowieka czyni zombie/mutanta, który zapładniając kobietę tworzy trilobita, ten z kolei może zaatakować kogokolwiek pod macką ;)) Myślę, że to zależy od ofiary trilobita, a mniemam, że nie z każdej ofiary wyjdzie "Deacon" ;)) Także mało to prawdopodobne, żeby SJ daliby by się dobrowolnie wykończyć na rzecz powstania Deaconów. Cały ten proces powstania Deacona na LV 223 był niekontrolowanym wypadkiem/przypadkiem, i uważam, że nie taki byłby plan eksperymentu SJ z "czarną mazią" na Ziemi. ;))
Bardzo możliwe, że byłoby tak, jak mówisz. Ale jeśli trilobit "zgwałciłby" człowieka, to pewnie taki Deacon wygląałby inaczej. Podobne zdarzenia możemy zobaczyć w serii "Obcy", gdzie pojawia się Alien Runner, który wykluł się z psa. Nie można też zapominać o hybrydzie Predatora z Ksenomforem, którego mogliśmy zobaczyć w AVP 2.
A co do samego Deacona, to Scott powiedział, że fani Obcego będą mogli zobaczyć w filmie idola. Według mnie Deacon może być zmodyfikowanym Obcym. Jak widzimy w ostatniej scenie, gdy przychodzi na świat jest dość duży. Bardzo możliwe, że to przez żywiciela, bo w człowieku by się nie zmieścił.
Nie wziąłeś tylko pod uwagę, że nawet sam trilobit powstał w dodze (konkretnych ofiar) zapłodnienia kobiety/Shaw drogą płciową przez zarażonego mazią doustnie Hallowaya/mutanta, czy taki sam scenariusz byłby planem SJ na Ziemi ?, tego już nie wiadomo, bo jeśli nie, to wcale nie jest pewne, że powstałaby w ogóle taka forma życia jak trilobit, w wyniku którego powstawałyby te Deacony ; )) Mniemam, że powstanie Deaconów uwarunkowane jest tym, jak potoczy się cykl "zakażenia", i jakiego rodzaju będą ofiary ;)) Niczego więc na chwilę obecną, nie można zakładać ;))