Nieprawda.Film był niezły.Scenariusz i duet też nie były najgorsze.Fakt,nie był to najlepszy film,ale do najgorszych też nie należy.
Najgorszy duet? Zgadzam się, Panowie Milburn i Fajfild to najwięksi debile w historii kinematografii :D A scenariusz tak głupi jak oni dwoje...
Tak na prawdę to na siłę próbuję znaleźc jakieś pozytywy w tym "dziele"... zawyżyłem za niesamowite efekty, zdjęcia i Davida (Fassbender). To tyle pozytywów, ale zawsze coś....
Ja nazywam Prometeusza widokówką - rzeczywiście ładne to jest. Rola Fassbendera jak zawsze dobra (bo to dobry aktor), ale fatalnie napisana. Dla mnie to za mało. Minusy nie bilansują się z plusami i przeważają.