Juz po zajawkach mialem lekkie obawy, ale to co zobaczylem w kinie przeroslo moje najmroczniejsze obawy. Film idzie ramie w ramie z takimi hitami jak czwarta czesc indiany jones'a czy dzien niepodleglosci. Moge pominac milczeniem rzeczy, ktore dla fana SF moga byc nie do przelkniecia - beznadziejnie glupia wizja rozwoju technologii, ktora zestarzeje sie szybciej niz wizja odleglej przyszlosci w kinie lat 60tych. Dodatkowo niestety, film jest jednak tak niepomiernie nielogiczny, glupi i kiczowaty, ze powolywanie sie na jakikolwiek zwiazek z uniwersum obcego jest niesmaczym zartem. Zazenowanie to glowne uczcie towarzyszace mi przy seansie. To juz nawet "arcydziela" z serii alien vs predator mialy wiecej stylu i polotu.