Mi od dawna brakuje filmu o klasycznych kosmitach. Ale tych małych zielonych ludzikach z wielkimi oczyma. Ich wielką cechą jest to że są rozumne bo Xenomorph to kosmiczne zwierzę. Są takie w Archiwum X ale Archiwum X rozgrywa się na Ziemi a nie w Kosmosie. Skoro w każdym filmie o Kosmosie jest jakaś firma która wydobywa jakąś rudę to czemu by nie pokazać kopalń z górnikami i jak górnicy są atakowani przez małe zielone ludziki. Dzień niepodległości to taki mały przedsmak filmu o małych zielonych ludzikach, ale chciałbym aby człowiek spotkał ich w Kosmosie. A nie Inżynierów którzy niby stworzyli człowieka a my wyglądamy tak jak oni czy Predator który poluje w sposób wręcz irracjonalny.
W tych czasach klasyczny wizerunek kosmity poszedł już trochę "do lamusa", co nie zmienia fakty, że faktycznie trochę go brakuje. Teraz kosmici muszą być bardziej wypasieni (nawet niezłym i to dosłownym przykładem są choćby tacy Inżynierowie;)). Klasycznego kosmitę mogliśmy widzieć jeszcze m.in w Znakach i w Paulu.
Użytkownik Atoritap mówi na klasycznych kosmitach, czyli małych zielonych ludzików z wielkim głowami i oczami. A w Super 8 mam przykład wypasionego kosmity.
A czym się różnił golas ze "Znaków" Od tego z "Super 8".Poza wielkością.Jeden i drugi mówił ugrrr)
My nie mówimy o tym kto jakie odgłosy wydaje, a o wygląd. W Znakach mamy zielonych humanoidalnych "łysoli" mierzących 2m (wizerunek mocno zbliżony do tego standardowego, nie licząc wzrostu), a w Super 8 mamy 10 metrowego giganta z wielkim chitynowym pancerzem i szponami.
A ...no dobrze to o klasyczny kolor chodzi.p
Przyjąłem.
Chociaż żale i marzenia dość odległe od moich.
Mnie sie marzy filmowy obcy,który raz zachowałby się mądrzej od stada debili reprezentujących homo sapiens na ekranie.
Mareczku, ty naprawdę jesteś tumanem. Szmyrgiel tłumaczy ci proste rzeczy, ale nic nie dotarło do tego twojego pustego łba.
Próbowałeś,pójść do specjalisty i porozmawiać o swoim urojonym poczuciu "wielkości"
Powtarzasz sie od dłuższego czasu,a to wskazuje na ograniczony zasób słownictwa.
Wtrącasz się do nie swoich dyskusji.
Maniakalny sie robisz))))))))))))
I "wybrałeś" ta stronę barykady gdzie na poważnie bierze się dyskusje kmiotów o kolorze,wzroście i wielkości oczu kosmity.Buhahaha.
Z tym wyborem to żart...Załapałeś?)))))))))))))))))))))
Powinieneś sie cieszyć, masz prawdziwego fana, znalazła się jakaś menda której podobają się twoje wymiociny.
Biedaku...nawet Shambler z którym tkwie w sporze ideologicznym,dostrzegł,mimo twojej przychylności i wielokrotnego wsparcia,niezaprzeczalny "urok" twojego intelektu.
Mareczku, nie ma dla mnie większej obrazy, niż stwierdzenie, że mogły mi się podobać twoje wymiociny.
Ty się lepiej zastanów nad definicją słowa "fan". Bo chyba ją z podręczników szkolnych mareczka wyczytałeś ;P
"Biedaku...nawet Shambler z którym tkwie w sporze ideologicznym,dostrzegł,mimo twojej przychylności i wielokrotnego wsparcia,niezaprzeczalny "urok" twojego intelektu."
A wywnioskowałeś to na podstawie którego fragmentu tekstu? Czy po prostu sam sobie tak dopowiedziałeś, bo ci akurat pasowało?
"znalazła się jakaś menda której podobają się twoje wymiociny."
Powyższy fragment mareczku odnosi się do twojego intelektu, nie mojego.
Ja poczułem się obrażony tylko z tego względu, że ktoś mógł stwierdzić, iż mogło mi się podobać to, co taki tuman jak ty wypisuje.
Mareczku, jak chcesz poszukać frajera, to pewnie znajdziesz kogoś ze swojej rodziny wypinającego się pod prysznicami na komendzie.
Irytuje ciebie mareczku to, że nazywam ciebie tumanem? Oczywiście istnieją inne określenia: matoł, tępak, tłuk, tłumok, przygłup, kiep, ciemniak, osioł, baran, patafian itd. Wszystkie do ciebie pasują w miarę dobrze, jednak tuman jest strzałem w dziesiątkę.
"Wtrącasz się do nie swoich dyskusji."
Nadal nie kumasz tumanie, dyskutujesz na forum publicznym, tutaj nie ma twoich, czy kogokolwiek innego dyskusji. Jeśli chcesz takie prowadzić, masz od tego PW. Kilka razy już ci to tłumaczyłem, ale nic do tej łepetynki nie dotarło.
Mareczku, jeżeli już, to wybrałem TĘ stronę barykady, nie tą. Wytłumaczę ci to na przykładach:
a) Idziesz z tą osobą.
b) Kupujesz tę książkę.
Czyli mareczku lekcja nr. 2.
"Próbowałeś,pójść do specjalisty i porozmawiać o swoim urojonym poczuciu "wielkości"
Powtarzasz sie od dłuższego czasu,a to wskazuje na ograniczony zasób słownictwa.
Wtrącasz się do nie swoich dyskusji.
Maniakalny sie robisz))))))))))))"- odezwał się ten, który się nie wtrąca, nie wywyższa się i przy tym nie powtarza się. I do tego nie jest maniakiem.
Wywyższa...tak to odbierasz?Nigdy to nie było moim zamiarem.Więcej wiary w siebie.
Głowa do góry)
"Więcej wiary w siebie"- trochę dziwnie to brzmi od kogoś kto nie raz cię skrytykował, wyzywał od głupich i ograniczonych...
Szmyrgiel...ja nic do ciebie nie mam.Ani do tego że ten film ci się podoba.
Jedyne co wymagam to uczciwości w dyskusji.
W porządku, ale radzę na przyszłość zmienić, hmm... poczucie humoru(?) (jeżeli niektóre obraźliwe wypowiedzi traktujesz jako żart), ponieważ niektórzy mogą Cię źle zrozumieć i kogoś przez to sprowokujesz.
A ja sugeruje na przyszłość próbę zrozumienia racji adwersarza oraz rzeczowych dyskusji)
Polecam thiller sci-fi z 1989 roku z Christopherem Walkenem pt. Wspólnota (Communion)
Dodam tylko, że "Communion" oparty był na autentycznych wydarzeniach. Reszty nie mowię, żeby nie spojlerować (jakby ktoś chciał obejrzeć) :-)
Gratuluję takiej wiary że, w czyimś domu za szafą spoglądał mały zielony ufoludek z wielkimi oczyma. I ta ostatnia scena "ta książka będzie o tobie".
Communion ryło psychę, w tym momeńcie z kosmitą 'zza krzaka' i w tym transie Walkena jak się witał i tańczył z kosmitami :)
Film dobry, ale mógł mieć więcej alienowych scen.
Oglądałem go dawno temu (jeszcze jak prowadziłem wypożyczalnie kaset wideo - kiedy to było... :-)) ), wtedy podobał mi się. Między innymi dlatego, że był inny: nie biegały gumowe ośmiornice czy tekturowe, "mordercze" pomidory... :-))) I Christopher Walken - on ma coś takiego, że zawsze czuję niepokój gdy go oglądam. A zaczęło się już od "Łowcy jeleni"...
Chyba offtopujemy, to dyskusja o "Prometeuszu" :-)))