Wyobraźmy sobie taki scenariusz ; Prometheus - "Planeta małp" Małpy lecą na nieznaną im planetę służącą za skład bardzo niebezpiecznej broni biologicznej. Jest też tam ocalały "w hibernacji" człowiek. Małpy go budzą, jedna małpa przemawia do człowieka " To są moi "stwórcy", a ja jestem "syntetyczna małpa". Człek na to : Co za bluźnierstwo, jak małpa śmie, jako "gatunek poprzedzający człowieka, zakłócać naturalny proces ewolucji" ?!!. Chwyta więc małpo-robota i odrywa to co zwykle ;)) Z reszty "swoich przodków" też "wypędza duchy".
Suma summarum morału - dominacja wyższych gatunków, gdyby małpy osiągnęły takie stadium rozwoju (intel)ektualnego, człowiek nie byłby chyba zbyt kontent ;))