Jak na Ridleya Scotta, film całkiem do zniesienia, chociaz raziły mnie pewnie niedociągnięcia i nie wyjaśnione sytuacje. Duzy plus za efekty specjalne, bo tych rezyser nam nie szczedził. No i oczywiście wspaniały Michael Fassbender, który genialne zagrał Davida. Pomysł fajny, ale scenariusz trzeba byłoby, moim zdaniem (bardzo skromnym) dopracować, by bardziej dopatrzeć sie spójności ;] Klimat filmu i muzyka Marca Streitenfelda genialna.