Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Na wstępie zaznaczę, że to tylko subiektywna opinia zwykłego zjadacza chleba, który od czasu do czasu lubi obejrzeć głębokie dzieło, ale także się wyluzować przy jakimś komercyjnym , poprawnie wyprodukowanym filmiku. W żadnym wypadku nie uważam się za krytyka.

Sięgając po Prometeusza nie miałem w zasadzie żadnych oczekiwań względem niego. Ot usłyszałem o tym filmie przypadkowo w reklamie i obiła mi się o uszy nowinka, że jest to jakieś nawiązanie do serii Aliens. A że fanem Obcego byłem od powstania jego pierwszej części, wiedziałem że muszę zerknąć na najnowsze dzieło pana RS choćby tylko śladowo zaczepiało o tematykę xenomoprphów.

Film od początku urzeka ładnymi zdjęciami. To jeden z jego najsilniejszych punktów. Grafika i ujmując w skrócie - obraz, jest po prostu piękny. Wnętrza statku kosmicznego, obca planeta, wszystko to bardzo mi się podobało, przywołując wspomnienia serii Obcy.
Również muzyka jest całkiem przyzwoita. Jedna mam wrażenie że nie wychodzi ponad poziom, a miejscami nawet była zbyt wzniosła. Zabrakło takiego mroku i ciężkiej atmosfery miejscami. Ogólnie jednak nie raziła jakoś specjalnie w uszy.

Fabuła początkowo zagmatwana, szybko się klaruje i daje obraz całości. Niestety niespecjalnej. Bardzo mocno rzucają się w oczy niedociągnięcia scenariusza, a baboki typu cesarki i późniejszego hasania biegiem głównej bohaterki(ze świeżo szytymi bebechami) niestety jeszcze pogarszają sprawę. Zachowanie ekspedycji jest kompletna pomyłką. Oczywiście trzeba brać poprawka na to że dla ludzi w 208x roku taka wyprawa to codzienność, ale chyba podstawy dyscypliny i przeszkolenia są wskazane?
Już na samym wyjściu na planetę 2 naukowców postanawia wracać(wtf? co to za naukowcy? skończyli gimnazjum i maja doktorat czy jak?). Oczywiście się gubią i giną szybko. Bardzo przewidywalna historyjka.
Android zakaża naszego pana doktora jakimś świństwem czarnym w imię nauki. To także strasznie przewidywalne, a do tego pokazane tak prostacko i w oczywisty sposób, że nie powoduje szoku kompletnie. W obcym 2 kiedy Burke(chyba tak się zwał) chciał zakazić Ellen i tą małą, byłą fenomenalna scena z "pajączkiem". Pełna grozy i bezsilności. Tutaj chłop pije winko i już gotowe. Dostaje "gorączki" i pani kapitan pali go żywcem na własne życzenie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z zachowanie jego partnerki...
Pani doktor jak się okazuje ma w brzuszku małą ośmiornicę. Mimo ujawnienia intencji(odkrycia się) przez androida, mimo że pani kapitan na oczach bohaterki spaliła jej ukochanego, ta po sprytnym zabiegu cesarki, idzie z nimi w parze na pokład statku....no k*r*a litości!(przepraszam za wyrażenie, ale to było przegięcie pały).
Takich przykładów jest znacznie więcej ale szkoda marnować klawisze na ich wypisywanie.
Reasumując fabuła jest beznadziejna. Ludzie lecą szukać stwórców, nosząc krzyżyk na szyi i szukając nieśmiertelności. S-F oblane religijnym glutem i posypane szczyptą patosu, to najgorsze co można zrobić.

Na koniec zostawiłem sobie wątek nawiązania do serii Aliens. Otóż i w tym polu RS nie dał popisu. Ze strony technicznej jest super. Wielki facehugger, "wężyki" czy końcowa scena powstania obcego, bardzo ładnie zrobione. Sądzę że to coś co wylazło z Prometeusza było królową obcych, która to rozłożyła się z jajami na które trafiła później załogo Nostromo.
Jednak w zasadzie nie otrzymujemy żadnych odpowiedzi na temat gatunku obcych. Nagle wprowadza się jakaś czarna maź i inny cykl rozwojowy niż jest top pokazane później. Być może następne alieny są inne przez wymieszanie genów z Prometeuszem....ale chwila. Przecież facehugger miał geny człowieka....jeden wielki cyrk nagle się robi.


Podsumowując, lepiej wrzucić ten film bez wnikania w detale. Niestety ciężko to zrobić i dostajemy obraz spaprany z potencjałem. Mimo wszystko jednak jakieś przejawy klimatu tutaj są. Wszystko wydaje się takie niedopieszczone. Jak gdyby ktoś gonił reżysera a ten nie miał czasu rozwijać myśli. Ale co gorsze twórcy nie mogli się zdecydować co chcą zrobić - czy S-F trzymające klimat i poziom alienów, czy kolejna religijną ściemę. Mogli wybrać jedno i wyszedł by film lepszy. A tak jest ładnie wyglądająca zupa...ale niestety przesolona i zimna..

Aha, i jeszcze ocena. Sądzę że 5,5/10 to rozsądna ocena. Podciągam do 6 ze względu na całkiem niezłą grę aktorską(choć małe pole do popisu dali aktorom).