Jak wiemy Prometheus kręcony jest kamerami RED EPIC bezpośrednio w 3D.
Jednakże.... jedynymi filmami jakie widziałem w 3D są: Toy Story 3(nie pamietam jak dobry byl tam 'efekt'), Alice in Wonderland (ojojoj... płasko jak ściana), Harry Potter 7.2 (kilka scen bardzo fajnych, reszta płaska). I oczywiscie Avatar. Z tych filmów tylko Avatar kręcony był bezpośrednio w 3d (kamerami jednak Fusion, a nie Red Epic). I wyglądał świetnie. Potem jednak zobaczyłem Avatara na kompie... I on ciągle nie jest płaski. Ujecia są tak prowadzone, ze ma się wrażenie pewnej głębi, nawet w 2d! Tak samo jak wszelkie reklamy telewizorów 3d. Wyglądają 'głęboko', przynajmniej sprawiaja takie wrażenie nawet na zwykłych ekranach. I teraz sedno - Prometeusz tak nie wygląda. Wszystko co widzieliśmy, wygląda bardzo 'płasko', normalnie, jak każdy inny film. Nie ma w tym żadnej głębi, specjalnego prowadzenia ujęc, by oddać glębie.
Dodatkowo wątpliwości moje powiększa osoba Dariusza Wolskiego, który pracował nad PotC4, który był kręcony kamerami Fusion, a który (wg mojego brata, któremu ufam), był plaski jak stół.
Ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat?
wiem jedno, kluczowa sprawą jest to gdzie ogląda się film 3D, mnóstwo kin w tym również tych największych słabo radzi sobie z projekcjami 3D, Avatara widziałem w Dani i efekt był genialny, Transformers 3D widziałem w gdańskiej Krewetce (Cinema City bodajże) i aż zęby zagryzałem z wsciekłości, bo więcej 3D ujrzałem w poprzedzającym projekcję zwiastunie Green Latern, w każdym bądź razie Prometeusza nie mam zamiaru oglądać nigdzie indziej jak w IMAX mimo że do najbliższego mam ze trzysta kilometrów :)
Miejmy nadzieję, że to co widzimy w zwiastunach "Prometeusza" jest tylko sprytną zmyłką twórców, a efekt końcowy będzie prawdziwą niespodzianką, bo jak inaczej tłumaczyć fakt, że Ridley Scott wziął się za 3D? Prawda jest taka, że wszyscy robią teraz filmy w tej technice tylko po to, by zbić więcej kasy i dlatego, że według nich w dzisiejszych czasach chyba nie wypada zrobić już "normalnego" filmu. Scott mi na takiego nie pasuje, toteż bardzo się zdziwiłem, dowiedziawszy się, że "Prometeusz" będzie w 3D, i że każda kolejna jego produkcja ma być robiona już tylko w takiej technologii. Rozumiem, że można kręcić w ten sposób filmy, w których efekt ten będzie podkreślał jakieś szczególne wartości artystyczne, ale robienie wszystkiego jak leci w 3D jest zwyczajnie głupie.
PS. Jakiś czas temu w kinach był grany film animowany "Żółwik Sammy". Takiej głębi, jak w tej bajce, nigdzie indziej nie widziałem i już chyba nie zobaczę. Aż oczy bolały :)
Produkcja filmów w 3D nie jest glupia.Głupia jest jedynie częsc tytulow, ktore pojawiają sie żle zrealizowane,lub po prostu są slabymi filmami. Wystarczy poczytać, co dzieje się technologicznie w Japonii ,najbardziej zaawansowanym technologicznie kraju ,zeby nie mieć zludzeń, co do przyszłosci przekazów hologramowych. Obrazy trójwymiarowe, bedą stawać się standardem, czy to sie tradycjonalistom podoba, czy też nie, dlatego, że mają być przystawką, przygotowywującą ludzi na nowy, milowy krok przekazow hologramowych.
Wybiegasz za daleko w przyszłość. Oczywiście, że będę miał frajdę widząc akcję rozgrywającą się w przestrzeni, kilka metrów przede mną, bez konieczności zakładania okularów. Ale my tu piszemy o współczesnych metodach wywoływania wrażenia głębi na płaskim ekranie. Żeby to jeszcze się sprawdzało tak, jak powinno. Tymczasem w większości filmów efekt 3D jest tak słaby, że lepiej, jakby go wcale nie było. Więc chyba nie zaprzeczysz, że robienie takich filmów nie jest zbyt mądre.
Kilka sprostowań:
- Jak Avatar miałby być kręcony nie istniejącą jeszcze wtedy kamerą Red Epic?
- Red Epic nie jest równoznaczne z 3d -> Ba Jakość Red Epic nawet bez dorabiania 3d i głębia jaką zapewnia bije 3d Avatara na głowę:)
1) Wiem przeciez. ;) Jednak wszystko prawie, co się kręci w 3d jest kręcone Epicami, więc to mogłoby być mylące.
2) Ciężko mi z tym polemizować, ba, odnieść się jakoś do tego, bo tak naprawdę nie znam możliwości Epiców.
Nawet na yt można znaleźć full hd (nawet do 4 tysięcy) krótkie filmiki kręcone Redami. Ale to polecam oglądać na full hd (najlepiej jakąś 40+ calowej plazmie).
Sory za archeologię :D , ale może już dzisiaj przesiadłeś się z tej Neostrady 128kb :D na chociaż 1 MB. Pozdro i bez nerwów.
Hah, tu nei chodzi o połączenie z Inerneten, które jest na przyzwoitym poziomie. ;) Tu chodzi o to, ze mam Pentium III - 9333MHz i 382MB RAMu ;)
wedlug mnie dopiero glebia 3d w Prometeus wyglada naturalnie, a nie jak w innych filmach postacie sa jak standy wyciete z kartonu i postawione przed ekranem.
No właśnie niestety nie, choć pole do popisu było to już odcinając się od całej mierności (wg mnie) filmu to 3d w nim leży.. nie ogląda się jakoś koszmarnie źle, bo niektóre ujecia są naprawde ładne.. natomiast to 3d jest tam zbędne bo momentów, w których je faktycznie widać jest zaledwie kilka..
Pomijając już kwestię którą poruszyłeś i ku której ja się przychylam całkowicie, bo niestety filmy 3D najczęściej w myśli o tej technologii nie są kręcone i sceny nie są dobierane w taki sposób by efekt 3D był bardziej wyrazisty a głębia to nie wszystko... to dodam inną rzecz, również moim zdaniem ważną.
Faktem jest, że filmy 3D w naszych kinach wypadają również bardzo kiepsko, bo zobaczcie jakie okulary dostajemy na czas projekcji.... plastikowa tandeta, do tego mała, że skupia się człowiek bardziej na oprawkach niż na tym co na ekranie projekcyjnym się dzieje.
Powinno się dawać w kinach okulary które byłyby czymś w rodzaju gogli narciarskich. Duże, wygodne i bez efektu oprawki.... niestety poza IMAX, żadnych dobrych okularów się w kinach nie uświadczy. Pozostaje zakup na własną rękę.