PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 189741
5,7 74 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

PLUSY
- świetnie pokazana technika użytkowa - a) tworzenie mapy piramidy b) system nawigacji konstruktorów czyli mapa nieba
- scenografia
- zdjęcia
- wygląd obcych form życia
- android David (bardzo mi się podobało, że tak wszystkiego się uczył, pamiętał to czego się nauczył i potrafił to wykorzystać np. w scenie porozumiewania się z konstruktorem czy pilotowania statku)

MINUSY
- kopie scen z cyklu o Obcym w nowych wersjach jakby, czyli wtórność
- scena operacji pani doktor - naciągana
- wygląd konstruktora (mięśniak)
- scena poświęcenia się na komendę całej załogi żeby zniszczyć statek - gdyby to była załoga złożona z Japończyków kamikaze to może bym to przełknął
- konstruktor grający na fujarce :) - nie ma prostszych sposobów żeby uruchomić statek???
- zachowanie załogi - szczytem było tych dwóch, którym w piramidzie obcej cywilizacji podobała się "glista" - ja bym się zastanawiał jak to choler.stwo może być żywe skoro wokół wszystko jest martwe a ci się zachowują jakby pieszczocha znaleźli

ocenił(a) film na 3
Kriss_11

do minusów, poza oczywistymi idiotyzmami wymienianymi setki razy na filmwebie (operacja i jej konsekwencje - a właściwie ich brak, chęć na pieszczotki z całkowicie obcą formą życia etc.), dołożyłabym jeszcze:
- wiek (w liceum pewnie robili już doktorat) i potencjał intelektualny tych wybitnych "naukowców" w postaci Shaw i Hollowaya - głupie to i bezmyślne jak przeciętni bohaterowie niskobudżetowego slashera, doprawione w dodatku idealistycznym pierwiastkiem rodem z filmów dla nastolatków spod znaku "marzenia się spełniają"
- obrzydliwą naiwność Elizabeth ("to nie mapa, to zaproszenie", "nie mam pewności, chcę w to wierzyć") i jej nadmiernie eksponowaną religijność (to zasługuje na oddzielny punkt)
- załoga złożona z samych archetypów - wszystkie postaci, jakie muszą pojawić się w tego typu sci-fi: cyniczny nerdzik, dziwak z tatuażami, zimna suka, wyluzowany przystojniak, niewinny kwiatuszek
- finał, w którym Vickers ginie w idiotyczny sposób, a Elizabeth nie, bo się przeturlała. litości :)

ocenił(a) film na 3
scars_are_sexy

ach, zapomniałam o najważniejszym:
- grupa naukowców leci na kilkuletnią wyprawę i nie zna jej celu. powtarzam, lecą na kilkuletnią wyprawę W CIEMNO. jupi :)

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

W kultowym filmie Kubricka "2001 Odyseja Kosmiczna" naukowcy lecą nie znając prawdziwego celu misji. Przygotowania/ćwiczenia i hibernacja odbyła się poza statkiem i w odosobnieniu. Również lecą w ciemno i nie znają się przed misją i jakoś nikomu to nie przeszkadza bo nikt nie odważył by się film skrytykować :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

tak, to faktycznie dobry pomysł, porównywać Odyseję do Prometeusza.

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

hehe, a jednak u Kubricka ci to nie przeszkadza :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

chyba się nie zrozumieliśmy - w Prometeuszu nagromadzenie w/w bzdur fabularnych uniemożliwia oglądanie tego filmu bez poczucia, że Scott przyjął, że widz jest ciężkim idiotą i ładna oprawa wizualna wynagradza mu wszystko. ;)

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

Mogę się jeszcze odnieść do pozostałych zarzutów:
1. Operacja - super nowoczesne leki (możliwa nanotechnologia czyli środek wstrzykiwany dociera bezpośrednio do uszkodzonych tkanek) + operacja wykonana w specjalnym pomieszczeniu anty-grawitacyjnym gdzie regeneracja następuje 70% szybciej niż normalnie - źródło strona korporacji Weylanda, to pomieszczenie również tłumaczy szybki wzrost kalmara chociaż obcy zawsze szybko rośli w każdym filmie bez powodu...

2. Bratanie się z glizdą przyznaje nie wytłumaczę :) jedynie głupota ludzka...

3. Wiek aktorów to aktualnie 33 i 36 lat więc nie są już tacy młodzi i spokojnie mięli czas na doktorat :)

4. Jeżeli znaleźli tą samą konstelację gwiazd na kilkudziesięciu malowidłach na którą wskazują istoty na rysunkach to trzeba to sprawdzić o co chodzi szczególnie jeżeli sponsor wyprawy umiera i za wszelką cenę chce zdobyć nieśmiertelność mając full kasy nie ma nic do stracenia. Religijność Shaw mi w ogóle nie przeszkadza mimo iż daleko mi do chodzenia co niedzielę wiesz gdzie :)

5. Postacie mogą się podobać lub nie :)

6. Vickers może i ginie w idiotyczny sposób ale będąc wielokrotnie na rajdach samochodowych widziałem różne reakcje ludzi uciekających przed samochodem wypadającym z drogi. Niektórzy zastygają nawet w bez ruchu patrząc jak auto na niego nadjeżdża. Osobiście widziałem wypadek gdzie gościa przygniotło w dom mimo iż inni zdążyli uciec, a on dziwnym trafem skamieniał i nie potrafił się ruszyć. Psychika pod presją działa czasami całkowicie nie zgodnie z tym jak powinna...

ocenił(a) film na 3
mkveli

1. pewnie, można to też wytłumaczyć space magic ;)
3. nie chodzi mi o wiek aktorów, tylko trochę nierealne przedstawienie postaci
4. nie mówię, że nie należało tego zbadać - chodzi mi o argumentację wyprawy w wykonaniu Elizki S. i jej rolę w tejże.
6. nie miałam na myśli zachowania Vickers, lecz to, w jaki sposób potraktował ją reżyser. ucięcie wątku iście slapstickowe.

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

1. to już ma nazwę science fiction :) - nie wiem czemu masz problem z akceptacją odkrycia nowych możliwości leków - przecież to jest kwestia procesów chemicznych i biologicznych, które można modyfikować, a więc i dopuścić opcję leku, który przyspiesza te procesy... - silników nad-świetlnych też nie wymyślono, a w SF są na porządku dziennym...
3. pisałaś cytuję: "wiek (w liceum pewnie robili już doktorat)", a co do ich intelektu to była misja prywatna, a nie reprezentacja NASA - mi to nie przeszkadza - poza tym tam chodziło o spotkanie z Bogiem, a nie analizy naukowe. Stary od tego miał Davida - bo tylko on wiedział czego tak naprawdę ma szukać...
4. Argumentacja była taka sama jak starego czy też Hollowaya - każdy leciał żeby się przekonać co tam może być. Przecież ona odkryła te malowidła i była twórcą teorii dodatkowo bardzo religijna więc Weyland wolał mieć ją przy sobie w razie czego jakby trza było dogadać się z "bogiem", a nie po to żeby robiła super skomplikowane badania naukowe.
6. cytuję: "Vickers ginie w idiotyczny sposób, a Elizabeth nie, bo się przeturlała." - odpowiadam to na co napisałaś, a czy to był slapstick czy nie to już kwestia opinii.

ocenił(a) film na 3
mkveli

1. science fiction, jak sama nazwa wskazuje, powinno w jakimś stopniu opierać się na science - dla mnie jest zwyczajnie idiotyczne, kiedy panna z rozciętym (zszytym zszywkami, okej) brzuchem regularnie pada na kolana i wyje z bólu po przebyciu pięciu kroków, a chwilę później biega i skacze niczym najwybitniejszy sportowiec i nawet się nie skrzywi. :)
3. wiek postaci zalicza się do sposobu, w jaki ich przedstawiono - czy Holloway wygląda/zachowuje się jak naukowiec? czy Shaw nie przypomina podekscytowanej gówniary, która cieszy się ze znalezienia błyszczącego kamyczka? cyniczne wykorzystanie bezmyślnych idealistów (vide działania Weylanda) - okej, przedstawianie kogoś takiego jako osoby ze świata nauki - bez komentarza. gdyby byli roztargnionymi profesorami literatury... ;)
4. dla mnie wyprawa w nieznane motywowana w sposób: "nie mam pewności, mogę was wszystkich narazić na śmierć, bo coś mi się uroiło, ale chcę wierzyć" jest trochę niepoważna. a już fakt, że załoga akceptuje ten jej bełkot... seriously?
6. no i to zdanie również potwierdza, że chodzi mi o zabieg reżyserski, nie zachowanie postaci. :)

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

1. science - regeneruje szybko komórki/tkanki - proces był stopniowy - co prawda super przyśpieszony, ale jednak stopniowany poza tym do końca coś ją tam bolało co prawda coraz mniej ale jednak :)
3. Działanie Weylanda jest tu kluczowe - tak jak mówisz byli młodymi nieopierzonymi naukowcami, których naiwność wykorzystał stary - a on nie potrzebował ich w roli naukowców bardziej w roli królików doświadczalnych (David testuje na Hollowayu substancję jako kimś kto jest tam najmniej przydatny w załodze), a Weyland i na końcu miał Shaw już głęboko gdzieś. Stary dał im iluzje, że są niezbędni zresztą wspomina o tym Vickers kiedy wyjaśnia rzeczowo ich miejsce w szeregu :) tzn że Shaw jest potrzebna tylko dlatego, że stary chce mieć przy sobie kogoś szczerze wierzącego oraz Holowaya, który próbował coś tam dyskutować o planie misji :)
4. Jej się nie uroiło tylko Weylandowi, który wyprawę zorganizował - ona uwierzyła w jego dobre zamiary - zresztą dla reszty załogi brzmi to bardzo naciąganie ale jak już tam byli to odwrotu nie było - sami zaakceptowali ryzyko za grubą kasę - żołnierz zawodowy też dużo ryzykuje, a pilot nie zawsze wie kogo wiezie i w jakim celu :)
6. "Nie zginęła bo się przeturlała" - to jest zachowanie postaci, ale OK przyjmuje że chodziło ci o brak pomysłu na śmierć Vickers :) ale moim zdaniem był dobry bo zgubiła ją panika, która była pokazana od początku nawet nie mogła poradzić sobie z ubiorem skafandra :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

1. a więc skoro medycyna jest tak super rozwinięta, że "cesarskie cięcie" to zabieg odpowiadający wyrywaniu zęba, to czemu Shaw nie może mieć dzieci? ;)
3. ok, w tym punkcie się mniej więcej zgadzamy
4. ale załoga nawet nie próbuje dyskutować, retyyyy, zero merytoryki
6. nie, to jest zabieg reżysera, bo chwilę później nasza Mary Sue Shaw znajduje się w prawie identycznej sytuacji i cudem unika śmierci ;)

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

1. Jedno nie wynika z drugiego - regeneracja tkanki to nie to samo co dawanie nowego życia
4. dyskutują i wyraźnie obśmiewają Shaw ale już wdepnęli i odwrotu nie ma przyjmują to z małym przekonaniem ale co im pozostało.
6. Shaw jak zauważył David miała "nadzwyczaj rozwinięty instynkt obronny" i miała do pomocy wielkiego kalmara/szczęście :) Natomiast Vickers była spanikowaną histeryczką z problemami emocjonalnymi i po zachowaniu postaci jakie nakreślił reżyser można przypuszczać, że przed inżynierem też by się nie dała rady obronić bo panikuje i nie myśli w sytuacjach stresowych - natomiast Shaw robi zawsze wszystko aby przeżyć nawet jak sytuacja wydaje się beznadziejna :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

1. już teraz są dostępne skuteczne metody leczenia bezpłodności, więc... (poza tym - wątek na siłę, nachalna "symbolika")
4. nie zauważyłam przesadnej dyskusji, ale czego oczekiwać od "naukowców", którzy gubią się w zmapowanej budowli i tulą się z obcym gatunkiem ;)
6. szkoda, że ten "instynkt" widać tylko wtedy, kiedy reżyser pokaże go paluchem i doda "PATRZCIE, UCIEKA, MA INSTYNKT SAMOZACHOWAWCZY"

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

1. "już teraz są dostępne skuteczne metody leczenia bezpłodności" - powiedz to mojej koleżance... Jest jeszcze druga opcja w filmie Scotta "Blade Runner" replikanci nie mogli mieć dzieci :)
4. Tak czy inaczej dyskusja była - ale czy bardziej zażarta coś by zmieniła? Zawsze mogli strzelić focha ale czy dostali by kasę? :)
6. udowodniła to, robiąc wszystko aby wyciąć to coś z siebie, uniknęła śmierci przed statkiem oraz na końcu walka o życie z inżynierem :) - jak widać proces stopniowania zagrożenia dla mnie zachowany, a każdy kolejny bardziej uodparnia ją psychicznie - na końcu filmu nie ucieka jak tchórz tylko leci statkiem aby poznać odpowiedzi :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

1. no tak, no tak, w końcu Prometeusz łączy się z BR... ;)
4. zmieniłaby - odbiór bohaterów, to istotna kwestia.
6. ...co jest kompletnie nieprzekonujące, biorąc pod uwagę, w jaki sposób ta postać została wykreowana. zresztą, Rapace, wcale niezła przecież aktorka, gra fatalnie, to też ma pewien wpływ na postrzeganie Shaw.
/no i błagam, słodka mimoza jako główna postać kobieca w prequelu historii o Ripley.../

ocenił(a) film na 8
scars_are_sexy

Skąd wiesz może jakoś będzie nawiązywał kiedyś gdzieś czytałem, że Scott coś takiego zapowiadał.

Pkt 4 i 6 to z tym się nie zgadzam ale to już kwestia indywidualna :)

ocenił(a) film na 3
mkveli

no toć do tego właśnie piję, do słów Scotta. ;)

ano, kwestia gustu :)

ocenił(a) film na 10
mkveli

Odyseja jest bardzo krytykowana.... a propos tych dwóch filmów: czarny monolit u Kubricka przypomina mi czarną protomaź u Scotta. To są jakby symbole ingerencji obcych w powstanie ludzi na ziemi, podkreślam symbole. Niektórzy mówią, że biblijny raj to było laboratorium, w którym powstał człowiek. A wygnanie z raju wiadomo.....
Poza tym na statku obcych na Pandorze były napisy, nie znam sumeryjskiego :) , ale tak mniej więcej wygląda pismo ziemskiej cywilizacji sprzed wielu tysięcy lat.

ocenił(a) film na 9
scars_are_sexy

Na ziemi w tej chwili pływają setki okrętów podwodnych i nawodnych których załogi nie znają celów misji swoich okrętów. A ich załogi bardzo często poznają się dopiero po zaokrętowaniu. Czy kogoś to dziwi? Poza tym Weyland miał powód ukryć prawdziwy cel misji przed załogą.
Prawdziwy cel znał tylko Weyland i David. Chyba coś ci umknęło.
Obejrzyj jeszcze raz na trzeźwo.

ocenił(a) film na 3
dardre

no tak, jakże typowy, kulturalny filmwebowicz:) spodziewam się w najbliższym czasie jeszcze kilku inwektyw, wytknięcia, że "Xxxxx" oceniłam na 10, a to przecież gniot, więc nie ma o czym ze mną rozmawiać i w ogóle to jestem trollem i debilem - kom on, śmiało. :)
do rzeczy - spoko, nie mówię o tym, że mieli poznać PRAWDZIWY cel - litości, jak można wpaść na coś takiego - ale jakikolwiek zarys misji by się przydał. trochę ciężko mi uwierzyć, że naukowcy idą w ciemno na PRYWATNĄ ekspedycję, nie wiedząc, że jedyną przesłanką, jest "zaproszenie" ze strony mitycznych kosmitów, błędnie zinterpretowane przez egzaltowaną "doktor" Shaw :)
co do setek okrętów podwodnych i zdezorientowanej załogi - jest pewna różnica między np. marynarką wojenną, a naukowcami zatrudnianymi przez prywatnego inwestora. diametralna różnica. argument chybiony :)
film oglądałam w kinie tuż po premierze, teraz przypomniałam sobie jeszcze na mniejszym ekranie i wrażenie jest jeszcze gorsze niż za pierwszym razem, niestety. miałam duże oczekiwania i czuję się zwyczajnie rozczarowana poziomem scenariusza. bite me :) i gdyby nie był to film TEGO reżysera, nawiązujący do TEJ serii, zapowiadany W TEN sposób - spokojnie podniosłabym ocenę do 5/10.
tak czy siak - piękne zdjęcia, piękna Charlize i fenomenalny Fassbender to niewątpliwe plusy i choćby dlatego warto ten obraz obejrzeć.

ocenił(a) film na 9
scars_are_sexy

Technologia ukazana na filmie sugeruje że podróże kosmiczne nie są dla bohaterów niczym bardziej niezwykłym niż dzisiejsze podróże morskie. Więc o ile nie zmieni się taka ludzka cecha jak chciwość da się zmontować za odpowiednią opłatą załogę która nie będzie zadawać pytań. Zakładam że nic się w tym temacie nie zmieni.
W "Obcym" komputer pokładowy statku źle zinterpretował sygnał ostrzegawczy jako wołanie o pomoc. Więc wybaczyłbym pani doktor Shaw tą nadinterpretację. W końcu miała do dyspozycji tylko kilka starych malowideł.
Film oglądałem dopiero dziś, a przedtem naczytałem się niepochlebnych opinii na FW. I jestem mile zaskoczony.

ocenił(a) film na 3
dardre

w takim razie załoga złożona jest z chciwych idiotów, co również nie świadczy najlepiej o scenariuszu. ;)
ależ sęk w tym, że pani doktor Shaw podchodzi do tematu z dziecinną, naiwną ekscytacją, która jest bardziej właściwa podlotkowi przed pierwszą randką z najprzystojniejszym chłopcem w szkole, niż pani NAUKOWIEC. :)


ocenił(a) film na 9
scars_are_sexy

Scenariusz musi się na czymś opierać. Film o 16sto godzinnym locie z Frankfurtu do NY który przebiega normalnie nikogo nie będzie bawił.
Praca pani doktor z przed wyprawy nie jest tu jakoś szczególnie rozwiniętym wątkiem. Wiemy tylko że przez kilka lat prowadzi badania nad owymi malowidłami i jest religijna. Reszta pozostaje do interpretacji widza. A może następna część uchyli rąbka tajemnicy co skłoniło ją do takich a nie innych wniosków.

ocenił(a) film na 3
dardre

bardzo chciałabym wierzyć, że druga część będzie lepsza i zatrze złe wrażenie po pierwszej. serio. :)