Po latach upokorzeń i haniebnych profanacji, deptania swiętości, popełniania zbronii przeciwko ludzkości pt. AvP, AvP2, Predators itp. (jedyne chulubne wyjątki to moim zdaniem Cargo oraz Moon) wreszcie film s-f z prawdziwego zdarzenia, który nie powoduje u widza uczucia zażenowania i odruchów wymiotnych. Dzięki Ridley potwierdziłeś swoją klasę. A może ja już po prostu przestałem oczekiwać czegoś na miarę pierwszych części Obcego i stałem się mniej wymagający ? W każdym bądź razie czytałem to forum od dłuższego czasu i do kina jechałem pełen obaw - obaw, które na szczęści się nie potwierdziły. Dla mnie osobiście najlepszy film sf od czasu Alien 3.
Zanim poszedłem na film przeczytałem mnóstwo negatywnych komentarzy na FW i szczerze mówiąc to dobrze, że absolutnie się nimi nie sugerowałem. Dawno nie widziałem tak ciekawego, dopracowanego, mrocznego filmu s-f. Poczułem się jak za czasów kiedy zachwycałem się dwoma pierwszymi filmami Alien, gdyż wg mnie to właśnie one są najciekawsze z całej serii. Trzeci Obcy jest już tylko niezły a czwórka to kicz, który nie powinien powstać. Dzięki za Prometeusza i już czekam na dwójkę:-)
Byłem dzisiaj na filmie i mogę powiedzieć, że film jest świetny. Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii.
Ja się na Promku czułem jak dzieciak z przedszkola jarający się Alienem i Predatorem - coś niesamowitego znowu to poczuć ;)
najlepszy film od czasów Alien 3
dopracowane, mroczne SF
co ja tu jeszcze przeczytam ciekaw jestem heheheh
Każdy ma prawo do swojego zdania. Jednak większość osób niezadowolonych, które wychodziły z kina to niestety były małolaty, które się nudziły. Pewnie spodziewały się jazdy typu Amazing Spider-man lub Transformers. Oczywiście jest kilka scen w Prometeuszu lekko naciąganych ale ogólnie film jest bardzo dobry. Moim zdaniem ma niesamowity klimat i cieszy mnie fakt, że przez połowę filmu nie było efekciarskich starć z obcymi. Wszystko było wyważone, stonowane. Dla mnie to kolejny przykład, że nie ma co się sugerować opiniami na FW. Oczywiście film dla fanów gatunku, lubiących choćby serię Obcego.
Święta racja tez nie sugeruje sie opiniami z FW,film spelnil moje oczekiwania,szczegolnie klimat filmu przypadł mi do gustu :)
Dodam jeszcze jedno. Avengers maja ocenę 8,1. Pytam za co? Dla mnie to totalny gniot naszpikowany efektami, zero treści, zero klimatu, nie mówiąc już o żenujących dialogach. Tutaj właśnie nakreślam tą róznicę pokoleniową. Osoba, która ocenia Avengers na 8, Prometeusza oceni pewnie na 5 bo mało akcji i odwrotnie. Dlatego właśnie mnie Avengers przy Prometeuszu to film kategorii B.
"Dlatego właśnie mnie Avengers przy Prometeuszu to film kategorii B. " Miało być oczywiście, że dla mnie..."
a ja nie rozumiem czym Wy się podniecacie jeśli chodzi o "prometeszua".
Obcy był mroczny, Obcy był dla dorosłego widza - Prometeusz ma tak denne rozwiązania fabularne, że ewidentnie jest zrobiony dla 12-latków. Jest chaotyczny, zbyt krótki, niektóre sceny od razu powinny zostać usunięte (m.in. zabieg operacyjny). Film nie jest wyważony. Scott próbował go wyważyć budując od początku klimat,ale zniszczył go dosłownością i szybkim przeskakiwaniem pomiędzy wątkami. Fabuła jest przewidywalna w kazdej minucie seansu. Zgodzę się, że film nie jest efekciarski, są sceny efektowne, ale wplecione są z konieczności. Nie powiem, że film jest nidny bo nie jest. Ale styl w jakim jest napisany scenariusz niszczy całą pracę reżysera i wizjonera - jakim niewątpliwie jest Ridley. Liczyłem na to, że w filmie zostaną poruszone wątki ze świata Obcego w sposób mądry. Tego oczekiwałem od reżysera, który zasłynął niegdyś tak wielkimi filmami s-f. Jednak dostałem papkę w której czegoś zabrakło. Moim zdaniem kasy, by pociagnąc ten film do 160 minut i nakręcić jak należy, nie zaś na szybko. Jak jest za dużo wątków, to rozbija się je na dwa filmy albo kręci film znacznie dłuższy. Tu zmieścili się ze wszystkim w 120 minutach i dlatego właśnie jest tak źle. Na ogromny plus dźwięk wzorowany na udźwiękowieniu gry "Dead Space". Na ogromny minus 3D, którego w ogóle nie powinno tu być, bo wykonane jest słabo, a okulary trzeba miec na nosie.