Szkoda czasu i pieniędzy. Fabuła nędzna i mocno naciągana - para naukowców, obowiązkowo kobieta i mężczyzna odkrywa freski, które prowadza do odległej galaktyki, starzec bilioner buduje statek który tam leci aby poznać rzekomo naszych stwórców. Na miejscu jak zwykle jatka z udziałem lepkiej substancji i kokonów oraz potworów w postaci kałamarnicy, kalmara i przerośniętego humanoida.
Żadnych rewelacji, wszystko już kiedyś było.
Miałam wrażenie że to zlepek kilku filmów, liczyłam na super efekty i też się zawiodłam.
Wynudziłam sie jak diabli.
żadnych rewelacji fakt, ale film mi się nawet podobał. Ciekawe czy jendak jakby nakręcił to inny reżyser, myślę że film byłby równo zjechany ;) Ale taki zły nie jest.
Musze przyznać że srogo się zawiodłem , nie tego się spodziewałem . Klimat dla mnie zupełnie nieodczuwalny , niektóre sceny śmiech na mojej twarzy wywoływały . Za mało mroczny i jak ktoś obok stwierdził mieli lepszy sprzęt niż w Obcym . Film dla mnie średni , wizualnie niezły ale jeśli chodzi o fabułe dla mnie to za mało . Napompowany balon niestety pękł ...