Najlepsze:

1. "The trick is not minding that it hurts" oraz David uczący się języków.
2. Wickers robiąca pompki.
3. David nalewający drinki.
4. Burza piaskowa.
5. David oglądający hologram z planetami.
6. Budzenie inżyniera, zabicie przez niego ekspedycji, inżynier uruchamiający statek.
7. Końcowa rozpierducha, w tym toczący się statek inżynierów.
8. Krajobrazy Islandii : )

Najgorsze:

1. Biolog i geolog vs żmijowaty obcy (skecz ze szkolnego teatrzyku).
2. Operacja dr Shaw (maszyna wygląda jakby wyprodukowano ją współcześnie tj. teraz).
3. Akrobacje które potem wykonuje.
4. Załatwienie przez nią inżyniera (zbyt szybko, można to było rozegrać bardziej emocjonująco).
5. Postać dr Shaw jest irytująca.Postać Hollowaya też, ale na szczęście spotyka go zasłużona kara : )


Mimo pewnych słabości scenariusza dałem filmowi 8/10 za kilka dobrych scen aktorskich, piękne zdjęcia, dobre efekty i ogólny klimat filmu który jest w-sam-raz, bez przegięć w strone horroru. Ogólna wymowa filmu, mimo, że to hollywoodzki skok na kasę, jest pesymistyczna, pytania pozostają otwarte, niejasności nie sa wadą ale zaletą bo skłaniają do myślenia (tych myślących) a także są wygodne dla twórców bo dają im szerokie pole działnia przy kolejnych odcinkach, które wiadomo że powstaną, bo film musi zarabiać. Ogólnie - jak na komercyjne kino to naprawdę przyzwoita produkcja, te niby niekomercyjne/ambitne (np. Moon) nie błyszczą przy tym jakoś specjalnie na tle Prometeusza. Osiem punktów za wizję.