Nie jest to dzieło wybitne ale też nie ma co na "Prometeuszu" wieszać przysłowiowych psów. Mamy lato i jest sezon ogórkowy więc nie ma co przebierać. Jeśli ktoś zdecyduje się wydać kilkanaście złotych na bilet na pewno ciekawie spędzi czas w kinie. Film przyzwoity, nie ma dłużyzn, wizualnie dopracowany i niezła obsada. Wydaje mi się się warto poświęcić popołudnie na zapoznanie się z najnowszym filmem klasyka kina, a że nie jest to obraz na miarę "Obcego"... Cóż nie codziennie powstają arcydzieła gatunku. Warto!
Zgadzam się z wypowiedzią. Czytając posty zastanawiałem się czy warto iść i muszę stwierdzić że juz nigdy nie będę się sugerował takimi opiniami. Warto film obejrzeć na własne oczy. Nie jestem jakimś wielkim fanem "Obcego", dlatego też jakoś nie łączyłem specjalnie Prometeusza z poprzednimi wydaniami Aliena. Poszedłem na film sf i dostałem to. Całkiem ciekawy, "ładny" film który nie nudzi. W dzisiejszych czasach na pewno coś wyjątkowego, w starym typie. Kojarzył mi się z Misją na Marsa. Szczerze mogę polecić.
No właśnie nie ma co wymagać cudów. Arcydzieła naprawdę zdarzają się rzadko i w zasadzie trudno jest juz cokolwiek świeżego wymyślić.
Owszem film da się obejrzeć i normalnie dałbym pewnie 6/10. Ale jako fan serii Alien nie mogłem. Skoro Scott dla kasy profanuje własne dokonania (a nie oszukujmy się z Obcym powiązano Prometeusza na siłę - wyłącznie dla pieniędzy) to ja mogę przynajmniej okazać swoją dezaprobatę.