napewno Alien z dziećmi,,,,,,,

może jakis David z przyjaciółmi z kalkulatorem w głowie

David Bowie

Chodzi o to, że film jest kompletnie nierealny. Starszy pan, który wydaje być się mądrym, dojrzałym człowiekiem dąży do nieśmiertelności ? Ta kobieta nasząca krzyżyk, szuka "inżynierów", którzy stworzyli ludzi, nie jest to zachowanie normalne dla ludzi wierzących. Ludzie giganci, stworzyli ludzi, potem chcieli ich zabić, ale im nie wyszło, potem ludzie im w tym pomogli aby na końcu przeszkodzić. Byłoby to czymś w rodzaju filmu sci-fi, gdyby nie ten brak realizmu tego co w filmie realne być powinno bez względu na gatunek - uczuć i emocji.

Że jak?

Też nie skumałem co ta osoba bełkocze.

->Starszy pan, który wydaje być się mądrym, dojrzałym człowiekiem dąży do nieśmiertelności?

Jest to jak najbardziej naturalne zachowanie. Starzy ludzie (oczywiście nie generalizuję) chcą żyć bardziej, niż kiedykolwiek przedtem. Orientuję się trochę w temacie, bo ktoś z rodziny pracuje w domu starców. A chęć bycia nieśmiertelnym występuje zapewne u 90% ludzi, nie ważne czy młodzieży, czy dorosłych.

->Ta kobieta nasząca krzyżyk, szuka "inżynierów", którzy stworzyli ludzi, nie jest to zachowanie normalne dla ludzi wierzących.

Dlaczego? Bycie naukowcem dążącym do wiedzy nie koliduje z byciem jednocześnie Chrześcijaninem. Zresztą Shaw (ta pani z krzyżykiem) nawet mówi retorycznie coś w stylu: "Skoro Inżynierowie stworzyli nas, to kto stworzył ich?" A samą Biblię można tłumaczyć na X sposobów, więc zawsze można dopasować jej treść do odkryć naukowych.

Dlaczego "giganci" chcieli zniszczyć ludzi, których stworzyli, jeszcze nie wiadomo. Będzie to wyjaśnione w dodatkach albo 2 części filmu. Jest jednak przypuszczenie, że bali się ludzi, bo rozwinęli się za bardzo i mogliby stanowić zagrożenie dla stwórców. Kiedy zasadzone drzewo stanowi zagrażenie na ulicy, wycina się je.

Brak uczuć i emocji? Na jakimś angielskim forum czytałam, że Promek w ogóle jest love story (Dave-Shaw). Gdyby jednak dodać w nim więcej uczuć i jeszcze jakąś bitwę, mielibyśmy space operę.

Nie no jestem wzruszony. Co do problemu nieśmiertelnośći polecam Wywiad z wampirem.
Love story ciekawe gdzie ? Moim zdaniem w filmie nie było postaci ani ich zachowaniach godnym uwagi. Wszystko było takie "nijakie".

"Wywiad z Wampirem" widziałam kilka razy, mam nawet ocenionego w profilu. Uważam że ten film, jak i "Drakula", są jedynymi dobrymi produkcjami, jakie powstały o wampirach. Polecasz ten film dlatego, żeby pokazać, że nieśmiertelność jest niby udręką? Dobrą odpowiedź na to udzielił Tristan w "StarDust": "Nieśmiertelność jest wspaniałą rzeczą, jeśli dzieli się nią z ukochaną osobą". Są jednak ludzie, którzy mogliby tak żyć, wiecznie, nawet nie mając nikogo - niezwykle inteligentni i rozsądni samotnicy, którzy myślą o świecie obiektywnie, a nie z perspektywy rodzaju ludzkiego.

Tu jest np. o love story: www . prometheus-movie . com/community/forums/topic/7688 (wywalić spacje, wiadomo)

Motyw Shaw-David też mi się trochę podejrzany wydaje, bo:

- David interesuje się jedynie Shaw, jak tkwi pogrążona w anabiozie (czyta jej wspomnienia). Może czyta też wspomnienia innych członków załogi, ale to w filmie nie jest pokazane.
- Mamy najwięcej scen, kiedy ta dwójka jest razem, skupione są na ich relacjach.
- Dave odnosi się do Shaw z szacunkiem, pomaga jej, jest opiekuńczy. Do całej reszty - jakby z ironią (wieloznaczne zwroty, aluzje, pełne przekąsu uśmieszki)
- z 15 członków załogi do wyboru infekuje akurat chłopaka Shaw. Zbieg okoliczności? Fakt, gość urągał androidowi, może to czysta zemsta. Może wszystko wina dziadka i jego marzenia. Jednak możliwe, że Dave dziadka też chciał się pozbyć i nagadał bzdur Inzynierowi na jego temat, a ów się wkurzył, że David zdradza swoich i dlatego ukarał też androida, jak i ludzi.
- Dawid zdradza zdesperowanej Shaw pod koniec filmu, jak idą na spotkanie "stwórcy", że Charlie nie zatruł się niczym z powietrza. Jak Shaw się pyta, co w takim razie go zabiło, David poważnieje (smutnieje?) i odchodzi, jakby nie chciał zepsuć swoich relacji z Shaw. Można to jednak tłumaczyć, że chwila jest nieodpowiednia na takie rozmowy albo że David zabezpiecza się na przyszłość - Shaw może mu się przecież przydać, jak i reszta załogi, której niby pomaga. Na przykład gdyby android stracił głowę ;)

Może coś z tego wyjdzie w 2 części filmu, skoro David został tylko z Shaw. Mogłoby być zabawnie, zwłaszcza jakby android wyznał, że zabił jej chłopaka. Byle tylko nie poszło w space operę, bo film straci (i to DUŻO!) na powadze. Lepiej więc niech twórcy skupią się na mutantach, klimacie survival i Inżynierach, czyli android i człowiek muszą przetrwać i znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania (przynajmniej Shaw) na planecie pełnej obcych. Coś może pójść nie tak, że dojdzie do roz...chy na planecie Inżynierów. Relacje tej pary mogłyby być wątkiem pobocznym, ale tak, by wpłynęły na główne wydarzenie. O tym, że David zabił Charliego imo Shaw się dowie na 90% w następnej części.

Widzę, że z filmem jest jak z Biblią. Przewinęło się w tematach już tyle jego interpretacji :)

W scenie "przy drinku" David pyta się Holloway'a jak daleko on może się posunąć aby uzyskać odpowiedzi - wiesz jaka była odpowiedź Holloway'a. Więc według mnie wybór zainfekowania padł na Holloway'a. A co do skrytego postęowania David'a to według mnie David chce zostać człowiekiem (takiego z krwi i kości) - być może oglądałaś "AI - sztuczna inteligencja"?

Tak. Mam ten film oceniony w profilu, jak i "Wywiad..." ;)
AI SI dla mnie jest perełką wśród filmów... prawie. Chwyta za serce i pobudza emocje, ale imo Spielberg poleciał po bandzie z ostatnią 1/3 filmu - zrobił z niej bajkę. Sytuacja jest podobna jak w "IJ i Królestwie Kryształowej Czaszki" - scena z kosmitami po prostu nie pasuje, jak i cały motyw z mijającym czasem.

Gdyby androidy i Pinokia pobyły rok ludźmi, to by im się serdecznie tego odechciało. Życie ludzie to prawie same cierpienia i mało chwil przyjemnych, choroby, raki, starzenie się, umieranie, wybuchy emocji, chandry, strach. Androidy zostały obdarowane wszystkim, czego pragną ludzie i nigdy tego nie osiągną, i jeszcze marudzą, że źle :/

Jasiu...abyś coś zrozumiał.Wielu z nas nie rozumie tak wysokiej oceny tego filmidła)

A może dlatego że jest smutno, smutno mi że nie mogę dać 1/10. Bardzo bym chciał ale po prostu nie mogę:( To byłaby czysta niesprawiedliwość. Film nie zasłużył na taką oceną bo zdjęcia były dobre, bo robot dał radę. Ale i tak mam dużą satysfakcję gdyż Prometeusz spoczywa u mnie wśród takich "hitów" jak Sucker Punch czy Polowanie na czarownice. Mam cichą nadzieję że Prometeusz 2 mnie już tak nie zawiedzie i będę mógł dać 1. Ridley liczę na ciebie ty mój wizjonerze.

Zapewne stoją za tym Iluminaci.

Ludzie w ogóle nie rozumieją tego filmu tak jak Mroczny rycerz powstaje. Ciągle te filmy krytykują i wytykają błędy logiczne których nie ma.

Tia...ludzie nie rozumieją.Ciemna masa wokół.Chociaż tak czasem sobie myślę, że najgorzej mają ci którym się wydaje, że zrozumieli.

http://i.imgur.com/Icc80.jpg

To naprawdę może kogokolwiek śmieszyć? Przecież to jest jakaś tragedia, poziom w sam raz dla ludzi lubujących się w komediach typu Parcie na tarcie.

To jest kolego z forum Prometeusza jak już byś chciał wiedzieć.

Przestań...przecież to skończy się załamaniem psychicznym tego konesera)

To niezłe gimbusy tam muszą przesiadywać.

Ja kończyłem jeszcze podstawówkę durny gimbusie.

Jeszcze przekrocz barierę to cię może z tond w.........ą.

Nigdy mnie nie wypie*dolą.

Nie bądź taki pewny siebie.

A nawet jakby to i tak zrobiłbym kolejne konto.

hahahaha mogą ci IP zablokować i co w tedy zrobisz ? Będziesz pisał swoje wypociny na KMF ?

Mam zmienne.

hahahaha

?