Nowy obcy "zrodzony" z Giganta to moim zdaniem królowa obcych.
Niby jakim cudem? Nie było żadnego twarzołapa, tylko ten wielki glucior, zresztą z wyglądu nijak to krolowej nie przypominało. Zwłaszcza, że w oryginalnej serii poznaliśmy wygląd królewskiego chestbrustera.
Tak mi się skojarzyło. A twarzołap był- wielką ośmiornicą którą urodziła Shwan.