szedłem na film naprawdę z ogromnym oczekiwaniem na naprawdę dobre kino w wydaniu
Ridleya. Niestety się zawiodłem a szkoda. Generalnie film wart obejrzenia ale nic mnie w
nim nie powaliło. Efekty specjalne - słabe, 3D - to żart, akcja - słaba, wątek - słaby. przerost
formy nad treścią. Połowa filmu przegadana, naciągana historia o poszukiwaniu Absolutu
lub jak w filmie mówią "Inżynierów". Wierzę, że autor chciał zrobić coś nowego, coś
przekonującego, coś co zaszmera widzowi w głowie - niestety dla mnie mu się nie udało .
Kiszka.