Batman miał świetną fabułę akurat i masę smaczków dla fanów plus jedno z najlepszych zakończeń w historii plus był znakomitą rozrywką, a promek oprócz masy niedociągnięć był po prostu nudny jak dla mnie.

no nudny to niestety subiektywne odczucie bo nie każdemu odpowiada to samo - nie do końca jest to całkowite usprawiedliwienie krytyki

Jeśli chodzi o film rozrywkowy to jak najbardziej jest, a tutaj dochodzi jeszcze słaba fabuła itp.

no słaba bo są te dziury cholerne... ogólnie uważam że ciekawe to było, ale no tak jak mówiłem: kwestia gustu i upodobań, nie możemy sobie nic zarzucać ;)

Prometeusz nie jest do końca dobrą rozrywką. Poszatkowany posklejany scenariusz który na siłę stara się pędzić aby tylko dojść do do momentu kulminacyjnego irytuje, bohaterowie, każdy pozostawiony sobie, nikt na nic nie zwraca uwagi. Genialny pomysł na film, mnóstwo świetnych pomysłów które były zabijane w zarodku, nierozwijane. Ten film powinien trwać ponad dwie godziny. A nie zapierniczać byle szybciej byle do końca.

Batman się o wiele lepiej broni.

Zawiodłem się na filmie, oczekiwałem dzieła, poruszającego ważne i interesujące kwestie, stawiającego znak zapytania nad zagadnieniem boga, ( tego było niezwykle mało) a dostałem dziurawy chaotyczny bzdurny film, który broni się tylko początkową sceną i efektami.5/10

broni się też grą aktorską... ale zgadzam się: są dziury których nie da się nie zauważyć...

Batman spełnił moje oczekiwania jako doskonałe kino rozrywkowe, był także udanym przeniesieniem na ekran mojej ulubionej serii komiksów pt. Knightfall - Nolan zręcznie poradził sobie z wątkiem "złamanego nietoperza" bez użycia sił nadnaturalnych.
Z Prometeuszem wiązałem ogromne nadzieje jako fan Alien/Aliens i sir Ridleya Scotta - film niestety zawiódł mnie straszliwie skopaniem postaci Space Jockey oraz bzdurnymi nawiązaniami do Xenomorpha, zupełnie też nie obronił sie jako samodzielny film SF z uwagi na wspomnianie wielokrotnie na tym forum dziury w scenariuszu i głupotę wielu rozwiąań w fabule. Dostał ode mnie 5/10 za ładne widoki i zdjęcia, efekty specjalne, nastrój przez pierwsze 40 min filmu i Fassbendera.

ja oceniłem jako osoba nie będąca fanem ani jednego ani drugiego filmu. Patrzyłem na te filmy jako zupełnie osobne nie mające nic wspólnego z innymi, czyli Prometeusza bez porównywania z Obcym i Batka bez porównywania z żadnymi komiksami i poprzednimi częściami

Przepraszam, ale w przypadku Prometeusza cieżko jest nie porównywać - w końcu film był początkowwo zapowiadany jako prequel Alien, następnie jako film toczący się w uniwersum obcego, został nakręcony przez twórcę Alien, ponoć Giger również maczał palce w scenografii, no i wreszcie wykorzystano relikt - statek i Space Jockeya, które były integralną składową filmu Alien. Że jeszcze wspomnę o zwiastunie z muzyką ze zwiastuna Alien...

"film był początkowwo zapowiadany jako prequel Alien" - mnie to nie bardzo interesuje, oceniłem film bez względu jaki miał być. mnie obchodzi wersja finalna, a to co zapowiadali to nie ma dla mnie znaczenia