oba filmy mają na fw te same oceny, wg. niesłusznie, Hansel i Gretel był lepszy zarówno jako horror z elementami gore, jak również przygodówka, obejrzałem za pierwszym podejściem. Prometehus wymagał bagatelka, aż 3 podejść, im dłużej trwał tym mniej mnie interesowało co będzie dalej. Tak powinno się dziać w przypadku mrocznego klimatu, lub arcyciekawej fabuły. Niestety w tym filmie upchano wszystko co już było, plus jakieś niedorzeczne teorie jakoby ludzkie DNA pochodziło od kosmitów, co wielu tu osób traktuje z powagą. Plusy to efekty i końcowa scena walki kalmarem (w sumie też naciągane, bo SJ został zaatakowany z perfekcyjnym wyczuciem momentu), w sumie pełne zadowolenie to raczej nie będzie dla każdego, bo nie każde dziecko, a tym bardziej dorosły zostanie fanem teorii ewolucji wg. Scotta/Danikena