Czy ktos mi moze powiedziec co do filmu wniosla pierwsza scena? Ta kiedy kolesie rozrywa
na czesci? Bede wdzieczny.
Elementy składowe Inżyniera połączyły się z komórkami występującymi w wodzie dzięki czemu powstały nowe gatunki w tym i człowiek. Jest to tym bardziej widoczne w'krótkiej scenie kiedy resztka ciała bohatera dosięgła dna i pojawia się napisvz tytułem filmu Prometeusz.
Wypijanie czary goryczy. Czara goryczy, którą trzeba wypić aby zbawić planetę :-)
Nie trzyma się to dla mnie ładu i składu. Nie było powiedziane czy zrobił to specjalnie czy nie wiedział jaki będzie efekt. Jakie elementy składowe w jakiej wodzie ? Azawakh, naciągana ta teoria strasznie :P
Znalazłem na imdb całkiem ciekawą odpowiedź. Generalnie sens jest taki jak odpowiedzi Azawakh - inżynier poświęcając swoje ciało, tworzy na ziemi życie, za pomocą czarnej substancji. Teraz są 2 opcje: albo stworzenie życia na ziemi było celowe, albo dokonali tego Inżynierowie którzy wykradli swojej rasie tą technologię(nawiązanie do prometeusza poprzez poświęcenie życia dla jego stworzenia) - świadczy o tym późniejsze planowanie zniszczenia ludzi, inny rodzaj statku którym przylecieli - dysk a nie U, inny rodzaj strojów - stroje mnichów a nie biokombinezony. Mógł to być też jakiś odłam tej rasy będący w opozycji do reszty.
mnie też to nie przekonuje o czym już w kilku miejscach pisałem - po co poświęca swoje całe skoro wystarczyło by kilka kropel krwi to tam też jest DNA
obie wersja podane przez ciebie to że było to celowe - aż tak ważni czujemy się we wszechświecie? trąca megalomanią
mi bardziej to wygląda na przypadek
samo poświęcenie siebie by w surowych mało sprzyjających warunkach stworzyć nowe życie jest naciągane, szczególnie że w filmie widać było jak całe ciało umiera, jak DNA obumiera - stawało się czarne co kojarzy się jednoznacznie i tylko fragment przetrwał
mnisi mieli by coś kraść? a może było odwrotnie
po za tym "kto" i w jakim celu dawał nam adres do "broni" a dlaczego chcieli nas unicestwić
"mnie też to nie przekonuje o czym już w kilku miejscach pisałem - po co poświęca swoje całe skoro wystarczyło by kilka kropel krwi to tam też jest DNA" - nie zastanawiam się nad tym, taka była wizja autora, może by starczyło, może był to rodzaj rytuału
"obie wersja podane przez ciebie to że było to celowe - aż tak ważni czujemy się we wszechświecie? trąca megalomanią
mi bardziej to wygląda na przypadek" - biorąc pod uwagę że trzeba przelecieć ogromne odległości żeby natrafić na życie w kosmosie, a do tego życie inteligentne to można uważać ludzkość za coś ważnego, poza tym ludzi zostali stworzeni na wzór Inżynierów - o pokrywaniu się DNA w znacznym stopniu mówi doktor shaw, więc dla nich na pewno byliśmy czymś ważnym, na tyle żeby nas stworzyć i na tyle żeby próbować zniszczyć
"samo poświęcenie siebie by w surowych mało sprzyjających warunkach stworzyć nowe życie jest naciągane, szczególnie że w filmie widać było jak całe ciało umiera, jak DNA obumiera - stawało się czarne co kojarzy się jednoznacznie i tylko fragment przetrwał" - planeta wyglądała na przyjazną do powstania życia, DNA i ciało obumierało ale powstawała substancja z ich połączenia która rozpraszała się w wodzie, nie będę tego nadinterpretował
"mnisi mieli by coś kraść? a może było odwrotnie" - chodziło mi o wygląd ich ubioru, nie zachowanie. Mogli być to Inżynierowie którzy odkryli że substancja która miała służyć do tworzenia niszczycielskich form życia, może też stworzyć coś na ich obraz, zdolnego do rozwoju, obcy posiadali raczej tylko inteligencję pozwalającą im sprawnie zabijać.
Odwrotnie czyli jak?
"po za tym "kto" i w jakim celu dawał nam adres do "broni" a dlaczego chcieli nas unicestwić" - byli to nasi twórcy, którzy odwiedzali ludzi by obserwować ich rozwój (ich postać jest na rysunku w jaskini). Chcieli nas unicestwić bo - albo nie podobał im się nasz rozwój, albo zostaliśmy stworzeni przez zbuntowaną grupę(jak wyżej), albo chcieli poeksperymentować nad nową rasą.
Dlaczego dali adres broni - tu też są opcje: mogli pokazać ludziom skąd przybyli, gdy byli do nich przyjaźnie nastawieni, była to rasa podróżująca, wiec mogła to być przed tysiącami lat jedna z ich siedzib, i miejsce prowadzenia eksperymentów.
Nie przekonuje mnie natomiast teoria że była to pułapka. W czasach gdy tworzyli ludzi nie mogli liczyć na to że przylecą do nich i ściągną na swoją planetę zagładę, oni planowali podróż do nas w celu naszego zniszczenie, a niepowodzenie w czasie eksperymentów było nie do przewidzenia.
ale wizja powinna mieć jakiś cel w innym przypadku nie ma co się dziwić że mówią ze film jest nielogiczny
w tym wypadku ktoś poświęca siebie, jego towarzysze odlatują bo im wisi czy "ziarenko" się przyjmie - więc albo to jest ważne albo nie
widzimy też w użyciu maź o której wiemy że zmienia organizmy... we wszystkich pokazanych przypadkach... na gorsze, bo nawet Holloway widząc niepokojące objawy zamiast poddać się kwarantannie wolał zapłodnić swoją partnerkę
więc co chcieli tak ważnego stworzyć przy pomocy mazi, że aż gotowi byli poświęcić życie - biorąc jeszcze pod uwagę że każdy organizm zmieniał się inaczej to wyniki ich eksperymentu nie były do przewidzenia - wiec nic nie uzasadnia ze chcieli nas stworzyć, ew. chcieli stworzyć coś
tym bardzie wybór sposób jest dziwny bo w żaden sposób nie wyjaśnia jego sensu
DNA się pokrywało bo powstaliśmy z jednego z nich - ale to jeszcze nie tłumaczy że było to zamierzone
ja widziałem rozpad a nie powstawanie substancji, więc oceniam co widziałem
odwrotnie tzn np przez te tysiące lat naszego rozwoju u nich też zaszły zmiany i ci dobrzy zostali pokonani przez złych - w końcu śpiąca królewna dość szybko pozabijała naszych emisariuszy nie wnikając w szczegóły po co przybyliśmy
no widzisz żeby być czyimś twórcą trzeba go stworzyć - skro pierwsza scena mnie nie przekonuje ze zrobili to świadomie to nie mogę przyjąć że mieli prawo z nami cokolwiek chcieli zrobić
po za tym
czy rodzić ma prawo zabić dziecko bo źle rokuje, a może z łobuza wyrośnie ktoś wartościowy?
jeśli pokornie przyjmujemy ich zachowanie - BO NAS STWORZYLI - to czy lekarz może decydować o dziecku urodzonym invitro do którego narodzenia się przyłożył
za chwile będziemy klonować ludzi, choć moim zdaniem już ktoś się na to odważył - jakie miejsce będą miały klony, będziemy je sobie kasować jak nam się nie spodobają
dlatego nie przyjmuje za wyjaśnienie że mogli nas zabić bo byli stwórcami, bardziej racjonalne jest to że po prostu MOGLI
"ale wizja powinna mieć jakiś cel w innym przypadku nie ma co się dziwić że mówią ze film jest nielogiczny"
- cel - pokazanie poświęcenia i nawiązanie do tytułowego prometeusza
"w tym wypadku ktoś poświęca siebie, jego towarzysze odlatują bo im wisi czy "ziarenko" się przyjmie - więc albo to jest ważne albo nie"
- może mieli pewność że w tych warunkach powstanie życie, na co mieli czekać? zresztą odwiedzali później ziemię o czym świadczą dowody z początku filmu
"widzimy też w użyciu maź o której wiemy że zmienia organizmy... we wszystkich pokazanych przypadkach... na gorsze, bo nawet Holloway widząc niepokojące objawy zamiast poddać się kwarantannie wolał zapłodnić swoją partnerkę"
- jako naukowiec powinien więcej myśleć nad skutkami, postąpił głupio, ale nie przyznał się bo wiedział że może to być dla niego wyrok ze strony załogi
"- więc co chcieli tak ważnego stworzyć przy pomocy mazi, że aż gotowi byli poświęcić życie - biorąc jeszcze pod uwagę że każdy organizm zmieniał się inaczej to wyniki ich eksperymentu nie były do przewidzenia - wiec nic nie uzasadnia ze chcieli nas stworzyć, ew. chcieli stworzyć coś, tym bardzie wybór sposób jest dziwny bo w żaden sposób nie wyjaśnia jego sensu"
- Maź mazi nie równa, ta z początku filmu mogła stworzyć ludzi, ta w pojemnikach tworzyła obcych
DNA się pokrywało bo powstaliśmy z jednego z nich - ale to jeszcze nie tłumaczy że było to zamierzone
ja widziałem rozpad a nie powstawanie substancji, więc oceniam co widziałem
"odwrotnie tzn np przez te tysiące lat naszego rozwoju u nich też zaszły zmiany i ci dobrzy zostali pokonani przez złych - w końcu śpiąca królewna dość szybko pozabijała naszych emisariuszy nie wnikając w szczegóły po co przybyliśmy"
- No tak, tylko odwrotnie nie miałoby sensu, po co ci którzy niszczyli mieliby wykradać twórcom substancję żeby stworzyć zycie na ziemi?
"no widzisz żeby być czyimś twórcą trzeba go stworzyć - skro pierwsza scena mnie nie przekonuje ze zrobili to świadomie to nie mogę przyjąć że mieli prawo z nami cokolwiek chcieli zrobić
"po za tym
czy rodzić ma prawo zabić dziecko bo źle rokuje, a może z łobuza wyrośnie ktoś wartościowy?
jeśli pokornie przyjmujemy ich zachowanie - BO NAS STWORZYLI - to czy lekarz może decydować o dziecku urodzonym invitro do którego narodzenia się przyłożył
za chwile będziemy klonować ludzi, choć moim zdaniem już ktoś się na to odważył - jakie miejsce będą miały klony, będziemy je sobie kasować jak nam się nie spodobają
dlatego nie przyjmuje za wyjaśnienie że mogli nas zabić bo byli stwórcami, bardziej racjonalne jest to że po prostu MOGLI"
- Nigdzie nie napisałem że mogli zniszczyć ludzi dlatego że ich stworzyli, oczywiście że mogli po prostu mieć taki kaprys. Coś im się nie spodobało, nie możesz przyjmować że mieli takie zasady etyki jak my i rozpatrywać czy mieli do tego prawo czy nie. Może szybkość rozwoju, może jego kierunek.
Gdzies czytalem (nie potrafie tego teraz odszukac) ze ta scena zostala nagrana inaczej. Po obrobce i kilku cieciach iest taka jaka widzimy w filmie. Mozliwe ze wycinajac pewne czesci wycieto tez sens... :-/ w filmie jest za duzo domyslow i zbyt wiele "a moze" i chyba to mnie w nim wkurza.
Wszystkie czesci "obcego" odpowiadaly na pewne pytania. Tutaj mamy pytania, pewne teprie ludzi, nielogiczne watki i obietnice drugiej czesci... Bo jak inaczej rozumiec zakonczenie?
A wróćcie pamięcią do pierwszego 'obcego'. Sam film również pozostawiał wiele niedopowiedzeń typu: skąd wziął się statek, kto lub co było jego pilotem, dlaczego i gdzie przewoził to co przewoził. Albo chociażby 'jak można mieć kwas zamiast krwi'. Urok filmu jest taki, że wszystko nie jest jasne. Ba, sam film nawet trzeba trochę sobie poukładać. A ilość możliwości jakie mogły nastąpić powinna pobudzać wyobraźnie widza.
Witam,
moim zdaniem pierwsza scena łączy teorie socjobiologiczną z mitem Prometeusza: rzeczywistością rządzą geny, które dążą do rozprzestrzeniania się i rozmnażania - jeden z Inżynierów poświęca się dla eksperymentu i zarzywa substancję, które powoduje rozsianie jego genomu. Geny dzięki wodzie na powrót łączą się ze sobą i powstają pierwsze prymitywne formy życia (na filmie widoczne dzielące się komórki). Eksperyment miał się zakończyć w momencie gdy powstałe z połączenia genów inteligentne istoty rozwiną technologie, która pozwoli im eksplorować kosmos (bo posiadanie takich technologii przez ziemian mogłoby być dla nich niebezpieczne). Dlatego na jednej z odległych planet montują wycelowany w ziemie arsenał z zabójczą bronią biologiczną i na wszelki wypadek - gdyby coś poszło nie tak - zostawiają jeszcze ludziom kilka egzemplarzów mapy, która ma zaprowadzić ludzi do śmiertelnej pułapki. Rzeczywiście broń wymyka się obsłudze arsenału spod kontroli, w wyniku czego większość z tamtejszych Inżynierów ginie (przeżywa tylko jeden ale zahibernowany) i generalnie Inżynierowie przegapiają moment, w którym powinni zniszczyć ziemie. Z ich perspektywy to jeszcze nie tragedia bo przecież arsenał sam w sobie stanowi pułapkę, w którą ludzkość z pewnością się wpakuje. Dlatego obudzony Inżynier tak się zdziwił, że zobaczył żywych ludzi i postanowił wykończyć ich własnoręcznie oraz natychmiast przetransportować arsenał na Ziemie aby zrealizować swoje zadanie. To mu się jednak nie udaje...
Taka jest moja interpretacja, czy zgodna z tym, co wymyślił reżyser - przkonamy się za pewne za klika lat. Pozdrawiam!
Ridley Scott tak wyjaśnia pierwszą scenę w wywiadzie opublikowanym w Magazynie Filmowym, nr sierpniowy (Wywiad Wojciecha Orlińskiego z Ridleyem Scottem) "Prometeusz i Zagadki Obcego" :
Co właściwie dzieje się w pierwszej scenie? Kim są Inżynierowie?
Ridley Scott: Inżynierowie należą do rasy, która myśli w kategoriach epok geologicznych. Dla nich miliard lat to drobiazg. Potrafią stworzyć dogodne warunki życia na jakiejś planecie a potem wrócić - i jeśli nie są zadowoleni z efektów, wszystko zniszczyć. Pierwsza scena pokazuje, że Inżynierowie nie cenią sobie także swojego własnego życia. Są jak bogowie, z ludzkiego punktu widzenia nieśmiertelni, niepojęci i wszechmocni. Reżyser podkreśla, że pierwsza scena wcale nie musi dziać się na Ziemi. Nie wiemy, jaka to planeta. Wiemy tylko, że Inżynierowie na naszych oczach dokonują kolejnego aktu stworzenia a potem zniszczenia z niezrozumiałych dla nas pobudek. Strach byłoby kogoś takiego spotkać w kosmosie, Scott w kwestii kontaktu międzyplanetarnego jest skrajnym pesymistą.
Ja zachęcam do przeczytania całego atykułu na temat tego filmu.
Dzieki. Widzialas gdzies tez ten fragment o tym ze scena w oryginale miala wygladac inaczej? Ze bylo wiecej inzynierow itd... Nie potrafie tego odszukac.
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20120615210655/avp/images/1/19/525799_4039 23966312982_110349723_n.jpg
zapewne chodzi o coś takiego :P Ale ciężko jest coś wywnioskować.
http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20120614202034/avp/images/5/5a/Sg1s8.jpg
i jeszcze ten
Niestety, w tym artykule nie ma nic na ten temat :( Nawet na oficjalnej stronie filmu toczy się ciekawa dyskusja na temat pierwszej sceny. Jeden użytkownik zauważył coś ciekawego.
I imagine that the Engineer in the Beginning is from an opposing faction to those preparing to bio-nuke earth. Different clothes (robes vs armor), different ship. It looks to me that if the events at the beginning of the film are occurring on LV-223 then it is what started the outbreak that lead to the downfall of the LV-223 outpost and ultimately stopped the attack on earth.
http://www.prometheus-movie.com/community/forums/topic/7099
A tu link, który ma wiele wspólnego z Twoją wersją
http://www.youtube.com/watch?v=tKR5tc33n5s&feature=related
zacznij oglądać od 40 sek.
Może Inżynier z pierwszej scenie to właśnie tytułowy Prometeusz, który poświęcił się by stworzyć nowe życie, w tym ludzi.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=fmCTFlNjg6c&NR=1
Tu też jest kilka zdjęć, niestety to te same, które wrzucił Arkaan.
To widziałaś?
http://thenexusnews.com/wp-content/uploads/2012/06/Prometheus-2.jpg
Pisałem w jednym z tematów, że owa scena to musi być rytuał. Warto zwrócić uwagę, że nie mają kombinezonów, takich jak przebudzony SJ. Albo mają, ale podczas ceremonii noszą mnisie szaty. Również statek wygląda inaczej. Próba wytłumaczenia - albo wiele się pozmieniało u nich przez miliony lat, albo ci którzy chcą zniszczyć Ziemię czarną mazią to ktoś inny.
Tego zdjęcia jeszcze nie widziałam. Obie teorie są moim zdaniem tak samo możliwe.
http://www.prometheus-movie.com/gallery/view/img/530
Chyba tylko po to, żeby wzrosła sprzedaż filmu na dvd i blu-ray z niepokazywanymi dotąd scenami :|
Wycięcie tej sceny powoduje, że jest jeszcze więcej niejasności. Czy tu, czy na oficjalnej stronie filmu lub youtube rozkręciła się niezła dyskusja na temat Inżynierów itp. Pewnie o to chodziło producentom - to niezła reklama.