Kosmita wypił czaną maź, która zaczeła go niszczyć od środka. Później spadł do wody, gdzie do końca się ropadł, oprócz jednego kawałka DNA nieskażonego czarną substancją. Znając fabułę filmu nachodzą mi 2 pytania:
1. Dlaczego Inżynierowie musieli zabić jednego ze swoich by stworzyć nową form życia?
2. Czy czasami nieskażony kawałek DNA był po prostu wpadką przy zabiciu się kosmity i przez przypadek powstała nowa forma życia?
Ewentualną odpowiedzią jest to, że Inżynierowie sprawdzali nową broń biologiczną (czarną maź) i przez przypadek stworzyli nowy początek życia.
Ps. Jeżeli chodzi o tezę z Jezusem i Apokalipsą- to zawsze jest to dobry chwyt marketingowy
***1. Dlaczego Inżynierowie MAJĄC TAKĄ TECHNOLOGIĘ musieli zabić jednego ze swoich by stworzyć nową form życia?
IMO ewentualnych odpowiedzi jest kilka:
- broń biologiczna, jak zresztą sam piszesz;
- rytuał, który wykształcił się w jakiejś sekcie;
- wyrok za szczególny występek;
- eutanazja
Dalsze nauczanie naszej cywilizacji mogło być wynikiem:
- celowego odgórnego działania ich cywilizacji (aby np. zrobić z nas gatunek dominujący by mogli brać nas do testów swoich specyfików);
- działania jakiegoś ichniejszego greenpeace'u, czy ruchu religijnego, który kazał dbać o słabsze cywilizacje;
- przypadkowego, bezcelowego pojawiania się ich przedstawicieli w naszym rejonie.