Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Na wstępie powiem, że wizja Scotta naprawdę mi się spodobała. To już nie horror czy film akcji Camerona a coś głębszego, coś co zadaje pytania, można powiedzieć film na fali szerzonego ateizmu. Ale nie ważne, każdy kto widział Prometeusza wie o czym on jest a to czy przypadł mu do gustu to indywidualna sprawa. Ja od pewnego czasu zastanawiałem się nad tymi tzw. błędami fabularnymi i doszedłem do wniosku, że jest po prostu źle pocięty i zmontowany, niedomówiony w kilku elementach.

Pierwsza sprawa: brefing na miejsc, czyli naukowcy wylatują nie wiadomo po co, nie wiadomo z kim ponad 2 lata w przestrzeń kosmiczną. I w zasadzie można by powiedzieć, że to głupie, jak zaznacza córeczka Waylanda (nie jest robotem) , tata wydał miliardy dolarów na tę podróż a większość z nich przyleciała po prostu po pieniądze.

Druga sprawa: zaproszenie ludzi do swoich stwórców. Tak jak powiedziała Shaw jest to teza, teza w którą uwierzył umierający miliarder który nie ma nic do stracenia. Pamiętajmy, że tylko 3 osoby z całej ekipy mają cel w tej podróży: Wayland, Shaw i Holloway a jak wiadomo cała trójka ma swój motyw żeby lecieć w ciemno.

Trzecia sprawa: zdejmijcie kaski. Czujniki życia, pełna specyfikacja powietrza - nie widzę problemu.

Czwarta sprawa: zagubieni naukowcy. I tak, wg mnie jest to typowo źle pocięta, zmontowana scena. Po pierwsze nie widzimy jaką mapą operują naukowcy - na pewno widzą położenie na zasadzie liczb a na statku położenie jest odświeżane ponieważ pilot pyta właśnie o ich obecne położenie a widać ich jednocześnie na mapie. Wg mnie montażysta, studio czy cholera wie kto stwierdził, że tłumaczenie tego jak zabłądzili jest zbędne a może wytwórnia kazała dociąć do 2 godzin. Czy zachowanie tych dwóch gostków było głupie ? Strach i fakt, że nie wiedzieli na co się piszą jest dla mnie wystarczającym argumentem, żeby ulotnić się na statek.

Piąta sprawa: śmierć zagubionych. Tak ,to było głupie trzeba przyznać

Szósta sprawa: operacja Shaw. Wg mnie też nie ma tutaj problemu, wystarczyło dorzucić scenę na zasadzie: szwy działają tak i tak i sprawa załatwiona. Ponownie źle pocięta scena gdzie jesteśmy niedoinformowani wtf ? Jednak w mojej ocenie nie wpływa to na odbiór filmu.

Pamięta ktoś może film The Abyss ? Idealny przykład podzielający obecną sytuację Prometeusza - wersja kinowa krótko mówiąc nie była najlepsza, dopiero ta reżyserska stała się kultowa. Kto wie, może Prometeusz też zostanie połatany. I ostatnia sprawa nad jaką się zastanawiałem - czy tak naprawdę to pewne niedomówieni czy te tzw. błędy fabularne wpływają na odbiór filmu, czy może ktoś oczekiwał kolejnego Obcego ? JA jestem usatysfakcjonowany faktem, że nie oglądałem właśnie kolejnego Obcego, że nie ukrywajmy, dostałem film dużo bardziej wartościowy niż poprzednie części.

PS. Wszyscy zarzucają Prometeuszowi wiele ale nikt nie zwrócił uwagi na jego szablonowość w warstwie konstrukcji scenariusza.

ocenił(a) film na 8
Kolbe

Z The Abyss to trochę nietrafione porównanie moim zdaniem. I wersja kinowa i rozszerzona są równie dobre jak dla mnie. Powiem więcej - jeśli miałbym się skłaniać do jednej z wersji wybrałbym kinową, bo wątek pacyfistyczny w tym filmie jest całkowicie zbędny. Tak czy inaczej mamy dwie wersje jednego filmu - równie dobre - z których jedna jest filmem w zasadzie przygodowym, a druga antywojennym manifestem.
Dużo lepszym przykład wersji reżyserskiej która zmieniła odbiór i opinię o filmie byłby bądź Blade Runner (również Scotta), bądź Alien3.

ocenił(a) film na 8
SzalonyChemik

Masz rację, jednak miałem na myśli tutaj popularność, zdecydowanie więcej głosów opowiadało się za wersja reżyserską The Abyss. Ale dziwny zbieg okoliczności - Blade Runner i film w uniwersum Obcego, cóż spodziewam się wersji reżyserskiej Prometeusza, a jedynie czego mu brakuje to uzupełnienie tych kilku drobnych luk.

ocenił(a) film na 6
Kolbe

W/g mnie Prometeusz ma o wiele więcej ukrytych przesłań religijnych niż ateistycznych.

W filmie jest tylko jedna, jedyna wada. A mianowicie taka, że moment gdy Janek wychodzi z mostka dowodzenia za Charlize to nie nagrało się to co mówili i jak umierali geolog z biologiem. To jedyny błąd w tym filmie. Resztę da się łatwo wybronić.

ocenił(a) film na 8
ciosina

W zasadzie reżyser już na początku daje nam możliwość wyboru, w co wierzyć. Jednak sam film zdecydowanie podważa religie ponieważ przedstawia nam stwórców ludzkości. Kontrastem jest David który podobnie został stworzony jednak nie posiada duszy. Pytanie pozostaje kto stworzył stwórców ale o tym zapewne w kontynuacji,

ocenił(a) film na 6
Kolbe

Nie jestem tego pewny w 100% W głównej sali mieli wizerunek wielkiej głowy, wokół której ułożone były słoje co jest typowo rytualnym układem , tak więc wygladą na to , że sami Inżynierowie kogoś/ coś czczili.

ocenił(a) film na 7
ciosina

Może być też tak, że to cecha ich kultury, którą ludzie wyłapali podczas ich bytności na na Ziemi i uznali za "boską"

ocenił(a) film na 8
Kolbe

lepsze porównanie byłoby zz Królestwem Niebieskim

którego wersja kinowa była średnia a reżyserska wręcz idealna :)

ja osobiście czekam na Directors Cut Prometeusza

peeszet

Ile trwa reżyserska Królestwa Niebieskiego i czy można ją gdzieś dostać w Polsce?

ocenił(a) film na 8
0wner2

192 minuty i możesz ją dostać na torrentach

peeszet

Nie chce mi się tyle siedzieć przy komputerze, takie długie filmy wolę obejrzeć na telewizorze ;p

ocenił(a) film na 8
0wner2

jaki problem podłączyć przez HDMI PC do TV i jedziesz

mamy 21 wiek a TV full HD to wydatek 1200 zł plus kabel za 15 zł i jazda

peeszet

Nie mam komputera w tym samym pokoju co TV Full HD.

ocenił(a) film na 8
0wner2

Jeśli masz dekoder z dyskiem to przerób na format z którego korzysta i gotowe, ew. pendrive jeśli jest USB.

ocenił(a) film na 10
0wner2

Teraz mamy dobre czasy na oglądanie HD bo matroskę czytają nowsze TV , odtwarzacze HD , a co najbardziej na czasie Tunery DVBT , które kupa ludzi musi i tak kupić aby oglądać naziemną po śmierci analoga . Więc do wyboru do koloru .

kwojtowicz

Ja kupiłem ostatnio do cyfrowej tv mante- mkv, nagrywanie na dysk zewnętrzny, tuner dvbt, divx/xvid..... za 150 zł

ocenił(a) film na 10
Mazurian

No i witaj w rodzinie , ja kupiłem rodzicom Vivę 90 i też hula . Ja się nie przerzucam bo Tv oglądam z Polsatu , a matroskę i inne z odtwarzacza HD Fergusona 110 , gdzie oprócz pendrive stosuję jeszcze zewnętrzny napęd , co też mi obniża koszty .

kwojtowicz

Masz może mantez możliwością nagrywania na usb?

ocenił(a) film na 7
Kolbe

>Po pierwsze nie widzimy jaką mapą operują naukowcy - na pewno widzą położenie na zasadzie liczb a na statku położenie jest odświeżane >ponieważ pilot pyta właśnie o ich obecne położenie a widać ich jednocześnie na mapie.
Mapa była na statku, a ze statkiem nie było łączności.
>Piąta sprawa: śmierć zagubionych. Tak ,to było głupie trzeba przyznać
Tak, jeśli bierzemy pod uwagę to, że byli to naukowcy, to nie ma to kompletnego sensu. Jest jeszcze inna opcja - byli tak naprawdę mięsem armatnim, tak samo jak Holloway i Shaw. David przecież intencjonalnie "otruł" Hollowaya, a potem pytał Shaw o stosunek. Wszystko wyglądało na zaplanowane, jakby Weyland i spółka potrzebowali obiektów do badań (w Obcym 4 firma hodująca ksenomorfów to Weyland Industries!). Burza piaskowa nieco zepsuła mu szyki i zginęli na marne, no ale cóż, mała szkoda ;)

ocenił(a) film na 5
nymy

"Mapa była na statku, a ze statkiem nie było łączności."

OK, to jak się z nimi porozumiewali? Nawet dzisiaj, w starym dobrym 2012 roku można bez problemu przesyłać współrzędne i mapy w parę sekund, bezprzewodowo, a co dopiero za 82 lata, na bardzo dobrze wyposażonym statku...

Durne rzeczy, które mnie uwierały (bo - jako zapalony czytelnik książek s-f - nie potrafiłem sobie niczego dopowiedzieć) to między innymi ta mapa właśnie (no, żeby przenośnego hologramu nie wzięli... a przecież to możliwe, co pokazano na odprawie) oraz debilne zachowanie 'naukowców'.

Ciekawi mnie też, dlaczego David podał 'kroplę' Holloway'owi. Przecież to nie miało żadnego celu ani sensu.

ocenił(a) film na 8
Vesslan

Weźmy pod uwagę, że na orbicie planety nie znajduje się żaden satelita więc prawdopodobnie sygnały GPS i całej reszty były mocno ograniczone, dlatego też wspomniałem o momencie w którym kapitan pyta ich o położenie, prawdopodobnie mapa była aktualizowana, buforowane czy coś w tym stylu, dlatego tez wspomniałem o fakcie, że brakuje sceny która tłumaczy całe zajście.

Dlaczego David podał wirusa ? Był ciekawy, chciał wiedzieć czym jest substancja. Wayland kazał mu nie przebierać w środkach, otwierał wszystkie drzwi, dotykał wszystkiego co mu wpadło w ręce, uruchamiał urządzenia, funkcja poznawcza.

Kolbe

Właściwie nie wiemy, czym dysponowali. Jeżeli wychodzi na to, że kombinezony nie miały mapy... to nie miały mapy i tyle :).
Teraz, jakby po fakcie się okazało, że jednak mają mapę, to byłby poważny "plot hole'.

Ale tak się nie dzieje, więc nie ma czego się czepiać.

nymy

Walmart Company nie żadne Weyland Industries to przez Ripley rozpadło się Weyland-Yutani.
A żebyś mi nie zażółcał że kłamię jest o tym mowa w rozszerzonej wersji [Czas: 12-13 minuta]
Podczas sceny w jadalni rozwinięto nieco dialog. Doktor Gediman pyta Ripley, czy pamięta coś z wydarzeń na Fiorinie 161 ("Alien 3"), a doktor Wren wspomina, iż to właśnie przez główną bohaterkę rozpadła się firma Weyland-Yutani.
Nawet w wersji kinowej nie ma mowy o Weyland Industries. Military Establishments Space Industry Locmart ta spółka wyhodowała klon Ellen Ripley w 2379 na USM Auriga z którego to pozyskała zarodek obcego jak się okazało tym zarodkiem była królowa obcych.

Kolbe

To zdejmowanie hełmu było głupie. Każdy drobnoustrój mógłby zmasakrować całą ekipę, tak jak katar zdziesiątkował Indian :). A nawet jeżeli pomieszczenia były sterylne, to ich własne zarazki mogły zanieczyścić otoczenie. Żaden naukowiec by tak nie zrobił :P.

Tzn. Film konsekwentnie ignoruje tę kwestię, więc w sumie jest to świadomy wybór artystyczny, ale nie mogę być jedynym widzem, który poczuł się przez to zawiedziony :).