Oglądaj i się nie czaj:) Niby to prequel, niby nie ale możesz ogladać bez Aliena 1. Ale więcej zyskasz jak Aliena 1 najpierw obejrzysz

To nie jest prequel tylko film dziejacy sie w tym samym universum co Alien. W tym filmie masz tylko nawiązania do Legendy Aliena i to wszystko. Spoiler :Jest to osobna historia opowiadajaca o losach innych bochaterów dziejąca sie 60 lat przed Alien.Całkiem inna planeta nie ma znanego nam Xenomorfa z Aliena. Rzeby oglądnac film nie musisz ogladac obcego ale jesli chcesz go zrozumiec to radzilbym ci oglądnąc pierwsze 3 częsci bez 4 bo sobie tylko w głowie namieszasz i bedziesz mial niesmak.

Czwórka akurat była bardzo dobra.

Jeśli uważasz że umieszczanie na siłe bohaterki trzech poprzednich filmów(zginęła!!!!) by zwabić widzów do kina w celu wiekrzych zarobków w dodatku o 18 lat starsza niż w pierwszej części i wyglądająca już na starszą kobietę było prawidłowym posunięciem w tym filmie to nie mamy o czym rozmawiać.To tak jakby w najnowszym 007 wystąpił Sean Connery(naprawde fajnie tyle ze nie wyglada tak jak w 1964r.).NIe lubie tego filmu bo zniszczył wizerunek obcego. New born był kompletnie nie potrzebny tak jak Ripley. W dodatku film nie jest mroczny czyli Horror SF tylko jakaś thriller SF z elementami Horroru( to tak jak w AVP które był kompletną klapą). Aktorzy chodzą, opowiadaja kawały i sie śmieją nie myśląc o tym ze zaraz mogą zginąć.W porównaniu do innych SF masz racje jest dobry ale do Aliena1,2,3 to klapa. O niebo leprzy jest Prometeusz i ztym zgodzą sie wszyscy zagorzali fani Obcego. A mimo wszystko film i tak został przez krytyków uznany za kiepski.

Czwartą część oglądałem jako pierwszą (jeszcze na kasecie vhs z wypożyczalni). Ten film jest utrzymany w innym klimacie (właściwie to każda część różni się klimatem) niż jedynka więc nie oczekujmy kalki pierwszej części. Każdy reżyser miał inną wizję obcego. Dzieło to prezentuje o wiele wyższy poziom niż taki avp, który nie ma w sobie ŻADNEGO klimatu. W czwartej części humor który poczytujesz za wadę, ja uznaje za plus (świetny Ron Perlman). Masz rację z tym że właściwym gatunkiem dla czwórki jest fantastyka a nie horror sci-fi. Znikła już ta groza (polegająca na strachu przed nieznanym) i mamy tu wszystko wyłożone na tacy. Sądzę że gdybyś obejrzał czwartą część jak ja, to nie oceniałbyś tak surowo tej odsłony.
Nie obchodzi mnie czy krytykom podobała się czwarta część, bo oglądam i lubię takie filmy które MI się podobają a nie INNYM. Ja wystawiłem wszystkim częściom „Aliena” 10/10 i z niecierpliwością czekam na „Prometeusza”, który świetnie się zapowiada.

Poprawka - "Sądzę że gdybyś obejrzał czwartą część jak ja..." - Oczywiście obejrzał jako pierwszą. Zakładam że film już widziałeś.
Na plus zaliczam filmowi super efekty specjalne (które nie są tak strasznie sztuczne i komputerowe, jak w obecnych produkcjach np. pequel "Coś") i fakt że cały czas, coś się dzieje i film ani trochę nie nudzi.

Masz racje sory że może tak agresywnie wyjechałem ze to kiepska część. Ma specyficzny charakter ale jak dla mnie za bardzo odstaje od pozostałych. Oglądając pierwsze trzy częsci aliena przechodza mnie ciarki. Zawsze zastanawiam się jak by to było gdybym się spotkał z takim potworem na żywo(hehe). Są też pozytywne zeczy w 4 częsci jak np. pokazanie obcego w całej okazałości( w tej częsci widac jak jest potęzny i groźny a nie plastikowy tak jak w poprzednich). Jedynym momentem które mi się podobały to jak Ripley znajduje pierwsze nieudane klony(czuc groze) i moment składania jaj w porwanych ludziach( bardzo mocny ).Ale mimo wszystko film do mnie nie przemawia tak jak pierwsze części. Mam wrażenie że ktoś poprostu chciał zarobić dobre pieniądze na legendarnej historii. Jedną z rzeczy które mi sie tez nie podobały to broń jakiej używali ludzi(WTF jakieś laserki z gwiezdnych wojen? W ALIENS była prawdziwa broń M41A to zmodyfikowany THOMPSON M1A1 a M56 Smart Gun to MG42 po modyfikacji). Poprostu poprzednie części były przemyślane, w tej reżyser chyba nie zrozumiał co charakteryzuje film jakim jest Obcy. Za dużo tu SF na poziomie Gwiezdnych Wojen. Moja ocena tego filmu to tak jak więkrzość 6/10 bo film nie wniusł niczego pozytywnego do świata obcego tylko namieszał. Legendarna firma Weyland-Yutani przestała istnieć wtym filmie na rzecz jakies wymyslonej przez reżysera. troche sie rozpisałem ale chcaiłem napisać co mnie w tym filmie raziło .

Uznam to jako żart :)

Ostatnio strasznie sarkastyczni stali sie użytkownicy tego forum.

To nie jest Prequel