Zastanawiam się - czemu Prometeusz budzi takie kontrowersje, czemu film, który ma tak przeciętną (zawyżoną, moim zdaniem) ocenę, ma zarazem tyle założonych tematów. czy nie jest to rodzaj fanatyzmu zwolenników - trzeba bowiem wierzyć, by nie dostrzec morza idiotyzmów i niedoróbek tego filmu. Wiara czyni cuda. Mamy nowy gatunek kinotalibów, którzy widzą jeno plusy, ślepi są - z powodu wiary - na minusy.
Sam się przyczyniasz do podwyższania tej liczby :)
Film był równie długo reklamowany co i oczekiwany. To miało być coś specjalnego i wyjątkowego, a wyszło wielkie zero. Publika była szeroka, to i tematów dużo :)
Staram się zakładać wątki "socjologiczne" - czyli już nie zastanawiać się nad nonsensami typu - cesarskie cięcie i dziewczyna sekundę potem biega (pewien idiota odpowiedział na to, że to nanotechnologia), - tylko dlaczego ten film wyprał tyle umysłów - to jest ciekawe
Nie ma co się zastanawiać - wątek filmu podtrzymują dwie grupy ludzi - wieloletnich fanów Ridleya i sagi Alien - choć dla mnie to tylko Alien/Aliens - reszty nie trawiłem od dawna - czyli ci którzy spodziewali się powrotu do klimatów Alien/HR Giger - wyjaśnienia tejemnic/genezy - czegoś na poziomie Obcego - druga grupa to dzieci/gimbusy wychowane na transformers i innych cgi produkcjach 21 wieku - które nawet w takiej tandecie jak Prometeusz widzą czy raczej DOSTRZEGAJĄ SF z górnej półki bo sir Ridley wkleił parę ładnych obrazków - to odpowiedź na Twoje pytania...
Wydaje mi się, że to część prawdy - bo jednak temperatura tego sporu (sami w tym uczestniczyliśmy) trochę temu przeczy. To jest coś na pograniczu jakiejś quasi-metafizyki wręcz (i to mnie zastanawia), a my robimy tu za ateistów ;)
Słuszna uwaga z tą metafizyką. Daniken od lat z niezbyt dużym skutkiem starał się wbijać ludziom do głowy, że pochodzenie człowieka związane jest bezpośrednią wizytą obcych na naszej planecie. Ale dopiero w ostatnich latach przebicie się do TV (głównie) za sprawą serii dokumentalnej "Starożytni kosmici" uczyniono z tej koncepcji niemalże religię. Prometeusz właśnie na tym bazuje i to może być jednym z magnesów przyciągających widownię.
To też tylko część prawdy. Brednie Danikena mogą być przekute na piękną i wieloznaczną metafizykę - jak w Odysei kosmicznej Kubricka albo na tępe bzdury - jak w Prometeuszu. Mnie zastanawia, jak człowiek ze średnią inteligencją daje się łapać na zgrane sztuczki i bzdurki, a następnie dorabia do tego ideologię i broni głupawego filmu jak niepodległości. To jest jakaś sekciarska mentalność poza tym zacieśnianie się w grupie wyznawców i budowanie poczucia tożsamości na istnieniu przeciwników. Fascynujace dość zjawisko. I tu nie idzie już o treść filmu (metafizyka dla ubogich duchem; zresztą - to też ciekawe - zwolennicy dorabiają treści i sensy, których w tym filmie nie ma, na siłę uwzniaślają głupiutki thriller kosmiczny), tylko film sam w sobie - bronimy Prometeusza; z braku jakichś wyrazistych celów życiowych i ogólnego rozmemłania sensów ludziska budują swą tożsamość wokół filmu. Niesamowite.
Metafizyka i budowa tożsamości na produkcji z Hollywood?!? Co to za dziecinna psychologia?!? Jak ktoś pisze: "film jest kiepski", a zaraz dodaje pytanie: "jaką misję miał robot?" to większość mu odpowiada bo widocznie nie skumał akcji filmu i tyle. Gdzie tu miejsce na ideologie?!? Twój post to dopiero idealny przykład dorabiania treści i sensu, których nie ma - jakbym czytał wywód lordabyrona chociaż w jego postach można znaleźć jeszcze czasami jakieś ziarenko prawdy.
Nie zrozumiałeś tematu, nie dziwi mnie to. Jest to metafizyka użytkowa - czyli doi się idiotów Twego pokroju zaniżoną metafizyką dla plebsu - sorry za ziarno nieprzyjemnej prawdy, jaką tu zawaerłem. A tak na marginesie - jakie zarno prawdy odkryłeś w postach byrona - to też ciekawy materiał badawczy dla mnie
Bardzo dobrze zrozumiałem nie jesteś aż tak inteligentny jak ci się wydaje. Na jakiej podstawie wyciągasz wnioski, że interesuje mnie metafizyka tego filmu o którą buduję swoją tożsamość? A nie traktuje tego filmu w formie prostej nieskomplikowanej rozrywki?
Być może jesteś poza moją skalą? Założyłem tu kilka wątków - i spotkałem się z fanatycznymi obrońcami Prometeusza dorabiającymi doń niebywałych treści metafizyczne. Dlatego założyłem temat nieco uogólniający. Moim zdaniem, jako czysta rozrywka film też broni się bardzo słabo. Co do mojej inteligencji - masz rację. Jaka prawda zawarta jest w postach Byrona?
Nad interpretujesz i nie doczekasz się postu od nikogo kto widzi w tym filmie coś więcej niż tylko rozrywkę i imaginacje reżysera.
A skoro drążysz to masz, ale pisałem o ziarenku: lord mówił coś tam o tym, że kraj bogatszy zarabia na biedniejszym ale to żadne odkrycie.
Obaj z lordem jesteście siebie godni. Zwróciłeś uwagę, że lord wziął mnie za ciebie? To była dla mnie prawdziwa obelga
Zwróciłem Don Kichocie z tępą włócznią, ale co mnie obchodzą urojenia kogoś kto przyznaje się do paranoi.
Wątek jak widać podtrzymują ludzie, którzy nie rozumieją co oglądają, a swoją ignorancję przerzucają na film. Mnie natomiast zastanawia fanatyzm osób do bądź co bądź prostego filmu (to nie jest zarzut) jakim był/jest Alien, którego to bohaterowie popełniali w kolejności błędy logiczne mające znaczący wpływ na dalszą fabułę. Tymczasem "Prometeusz" jest to zupełnie inny film, który wymaga od tych że fanatyków wyjścia mózgownicą poza coś więcej niż tylko ucieczka przed obślizgłym stworem. Film ten z założenia stawia pytania prezentując ciekawe podejście do stworzenia człowieka oraz istoty boga. Odpowiedzi w filmie nie padają (i prawdopodobnie tu jest problem) gdyż paść nie mogą z oczywistych względów, a wyjaśnienia ich części możemy spodziewać się w sequelu do którego "Prometeusz" nas elegancko wprowadza.
mkveli to najprawdopodobniej twoje drugie konto, zostałeś zdekonspirowany, bo zbyt się zżyłeś z samym sobą ;))
a nie zauważyłeś, że mkveli broni tego filmu jak niepodległości, a ja od dawien dawna go atakuję. Nie zauważyłeś, że traktuję go ironicznie, że "dostarcza mi materiału do badań". nie zauważyłeś, bo do tego trzeba odrobiny inteligencji. trzeba czytać ze zrozumieniem. To trudne, rozumiem.
Chłopie napisałeś już wystarczająco dużo bzdur. Ok obaj nie lubimy Prometeusza, ale poza tym nic nas nie łączy. Twoje teorie spiskowe świadczą o totalnej paranoi. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego.
Chciałem cię tylko potestować, ale nie zdobyłeś minimum punktów, więc Mikołaj ochoczo struga rózgę. Porada na przyszłość - zrzuć te czarne klapki z oczu;))
Oczywiście moje stwierdzenie bez uzasadnienia może wyglądać na krytykę dla samej krytyki. Nie chciałem jednak rozpoczynać kolejnego wątku na ten temat. Nawiasem mówiąc, uzasadnienie już pisałem (i wielu innych) w innym wątku po oglądnięciu filmu we wrześniu.
Co do cesarskiego cięcia to nie jest ono takie straszne. Tak naprawdę, to tylko rana cięta bez uszkodzenia narządów i większość kobiet bardzo szybko wraca do pełni sił. Oczywiście nie tak szybko, jak w filmie, ale tu trzeba wziąć poprawkę na to, że dzięki technologii dokonano błyskawicznego leczenia na poziomie komórkowym. Nie pamiętam zbyt dobrze, ale o samej technice mowy chyba nie było. Nie można więc wykluczyć wspomnianej nanotechnologii. Sama kapsuła tego typu niczym odkrywczym nie jest. Dr Michio Kaku co najmniej 2-3 lata przed produkcją filmu przewiduje pojawienie się takiej kapsuły (do rutynowych operacji i zabiegów) w przeciągu najbliższych 20-30 lat. Nie wybiegając daleko w przyszłość, to niedawno dokonano pierwszej operacji przeprowadzonej przez robota (bez operatora!). Brakuje więc "tylko" tego, aby regeneracja i namnażanie komórek przebiegały szybciej. W tym kierunku też prowadzi się badania i naukowcy są przekonani, że to tylko kwestia czasu. Tak więc magia tego zabiegu znika.
Zgadzam się, trafne spostrzeżenia, spróbuję wyjaśnić ;)) Początku tego wszystkiego (wojna, oszustwa, kryzys), na skalę światową zapoczątkował "zamach w USA 11 wrześnie WTC, "wg mnie nie był to zamach terrorystyczny Bin Ladena", to zamach USA na swój kraj, bo zamachy były tam od zarania, 11 wrzesnia na pewno nie był atakiem jakiegoś "pustynnego watażki". Świat milczał o zbrodni, stał się sojusznikiem dla USA, myśląc, że skorzysta na tym np. energia, tańsza ropa benzyna, handel itp, od arabów. Za dużo by pisać, poza tym metody działania wojska i służb specjalnych, Rosyjskich i USA, które różnią się niewiele, bowiem Rosjanie pracują dla USA, zresztą w większości służb na świecie. Znają języki, są perfekcyjnie wyszkoleni do zadań typu, wnikanie w szeregi obcych służb i wszelkiej maści instytucji, aż po szczeble dyplomacji. Także 11 września to pierwsze zbrodnicze oszustwo na światową skalę. Oszukanie całego świata, wywołanie kryzysu miast korzyści. Trzeba też pamiętać jak podle USA postąpiło z Polską, oszukując na każdym kroku na szczeblach polityczno-gospodarczych. Ale świat siedzi cicho, bo prawdziwe informacje przekładają się na zyski lub straty. Po tych zamachach łącznie ze Smoleńskiem, zaczęły ożywać bzdury i propaganda np. UFO, przepowiednie i tuzin innych spekulacyjnych tematów w mediach, by odwrócić uwagę ludzi od prawdy i zbrodni. Co się działo dalej ? Zauważyłem np. że filmy stają się głupsze, efekty jakieś inne, gorsze. Takie miały być, bo ponoć w Hollywood zawitali "faceci w czerni", z mową, efekty nie mają przypominać katastrof, które wyciekły do mediów, a nie udało się ich wszystkich skonfiskować. Summa summarum USA dyma i oszukuje świat i nie wypuści tej możliwości z rąk dobrowolnie i bezinteresownie. Kiedyś okupantem była Rosja, nawet ja do 5 klasy podstawowej, musiałem uczyć się rosyjskiego. Teraz w szkołach uczą anglika, więc okupant się zmienił, wiadomo już, że kapitaliści nie lepsi są od komunistów. Napisałem w skrócie, pełne wiadomości na ten temat zajęły by sporo miejsca, także to nie jest wszystko, ale mam nadzieję, że trochę szerzej można na to teraz spojrzeć ;))
Ja się w ogóle dziwie,że ty oglądasz jeszcze filmy z USA :) A dla twojej wiadomości to angielski nie jest obowiązkowy możesz sobie wybrać np niemiecki, rosyjski, francuski zależy od szkoły i rodziców :) i co ty na to? Naczytasz się jakiś bzdur i łykasz jak pelikan wszystko co ci fanatycy piszą. Gdzie są jakieś dowody papier/klawiatura wszystko przyjmie. Ocena Prometeusz 11/10 przy twojej paranoi to jak pierdnięcie komara pomijając już to, że ci się fora pomyliły.
Paranoja tak ? Więc wolę być paranoikiem, niż poprawnie podporządkowanym obywatelem ;)) Jedno wiem na pewno, czego wy wiedzieć nie chcecie "historia lubi się powtarzać", dzięki tolerancji i akceptacji takich jak wy niepoprawnych optymistów lepiej nie będzie w niczym. Z czasem będzie gorzej w każdej dziedzinie życia, obejrzyjcie się niedowiarki, czy rzeczywiście coś się zmieniło na lepsze ? Czy zachód choćby zadośćuczynił za holokaust Indian, otóż nie, nawet zarabia ciągle na tej zbrodni do dziś Bogate kraje się rozwijają ciągle, dzięki sprawdzonej metodzie propagandy i "mentalności tłumu". Kto jeździ za granicę za chlebem do Polski ? Wschód. A do kogo my ? Na zachód. Jako tania siła robocza. To są właśnie metody, które rozwalają naturalny rozwój gospodarki państwa i powoduje spadek wartości własnej waluty. Szkoda gadać. Co z tego, że można wybierać języki ? To tylko gorzej, bo ci którzy wyjadą nie będą płacić podatków w swoim kraju, a wyjadą na pewno, bo mają nawet większy wybór ;)) Zatem za takimi "wielkimi dziełami" filmowymi stoi często propaganda, pranie pieniędzy, oszustwa podatkowe itp. Wszystko ma swoje wytłumaczenie, nawet jeśli się mylę, to niech parszywi kapitaliści nie myślą, że ich "metody na zysk" nie skłaniają ludzi do refleksji ;)) Bardzo się mylą, tylko że są uzbrojeni po zęby i mają prawo i media po swojej stronie i tyle ;))