124 min opowieści z jakże heroicznym zakończeniem, rodem z Armagedonu (czytaj: ekipa amerykańców ginąc, ratuje Ziemie od zagłady). Mało też obcego w tym, było nie było, prequelu kultowej serii... Obcych ;). I samych efektów 3D, tak głośno zapowiadanych, się nie odczuwało. Ani przestraszyć się nie było kiedy. Podsumowując: obejrzeć można, film zrobiony całkiem przyzwoicie, ale spójrzmy prawdzie w oczy - "Prometeusz" za przeproszeniem, dupy nie urywa... czekamy na kolejną część bo ponoć się trylogia z tego szykuje? ;) Ridley - nie zawiedź fanów !!