SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER Dlaczego kiedy statek-rogal toczył się za Charlize Theron to ta uciekała wzdłuż, zamiast w bok?
bo to taka cecha genetyczna u wszystkich ludzi. to działa automatycznie. odruch jakby bezwarunkowy
Głupie pytanie, nie interesuje Cie bardziej czemu statek na zewnątrz był mniejszy niż wewnątrz? Wystarczy obejrzeć sobie "mostek/sterownie" by zdać sobie sprawę, że uciekanie w bok (szczególnie turlając się) jest równie głupim pomysłem jak uciekanie wzdłuż.
Albo jeśli wolisz: Bo była zbyt przerażona nadciągającym zagrożeniem by zorientować się, że wybrane przez nią na szybko/odruchowo "wyjście" nie było tym najlepszym. Jak mi dasz pistolet i staniesz gdzieś blisko, to szybko pokaże Ci przykład takiej sytuacji w której Twój mózg będzie zbyt zaaferowany/skupiony na jednej czynności by kontrolować drugą.
Ale mam z Wami zabawę. ;D Jak się staracie wytłumaczyć najgłupsze sceny, no nie mogę. Jakie wygibasy, jakie teorie powymyslane. Masakra.
Mi ta scena skojarzyła się z "Nagą Bronią" . Tam też były podobnego rodzaju.
A może Charlize Theron zlukała, że jak pobiegnie trochę wzdłuż to akurat natrafi na "rowek" statku, tak jak w bieżnik na oponie? Co sądzicie o takiej teorii? :D
Ale kto Ci tak naprawdę tłumaczy czemu CT uciekała? toć wyraźnie jest podkreślone, odpowiadamy ogólnie, czemu ludzie się tak zachowują. Ba, jak już wspomniałem, bez zbytniego zaparcia jestem w stanie postawić Cie w takiej samej sytuacji gdzie zadasz sobie pytanie "czemu gdy ktoś wpycha mi lufę pistoletu do wątroby to ja nie trzymam moczu - przecież to bez sensu".
Oj już nie bądź taki "virgin" - przecież wiesz o co chodzi. Podałem Ci też pod sam nos coś głupszego i trudniejszego do obrony niż głupie zachowanie człowieka w chwili zagrożenia a Tyś się doczepił samego toczenia się statku. Bez sensu.
Toczący się olbrzymi statek-obwarzanek po planecie i goniący laskę jest w gruncie rzeczy bardzo smieszny i nie uważam, żeby czepianie się go było bezsensowne. Ogólnie, jakbym chciał nakręcic powazny film, starałbym się uniknąć takiej sceny w scenariuszu.
Reszty postu nie zrozumiałem, szczególnie fragmentu, że jesteś w stanie bez zaparcia mnie postawić w jakiejś sytuacji.
A chodzi o to, że zamiast dyskutować tu o czymś znacznie głębszym - 95% dyskusji o "Prometeuszu", nie tylko między nami, opiera się na tłumaczeniu poszczególnych scen i zachowań bohaterów pod wzgledem logiczności/nielogiczniści. Zauważyłeś? No cóż, jaki film, takie dyskusje.
e tam - nigdy by mi się nie chciało tłumaczyć rzeczywistości filmowej komuś tak dla relaksu.
Odnoszę scenę do rzeczywistości i tutaj się poruszam - jak się uda to ok, jak nie to rezygnuje. Tym właśnie jest fragment o lufie w Twoim gardle i moczu w majtkach, Wpycham Ci te oto lufę do gardła i potem zadaje pytanie na które aby odpowiedzieć musisz się skupić/zastanowić/przemyśleć - od poprawnej odpowiedzi zależy Twoje przeżycie. Stawiam funty przeciw orzechom, że Twój mózg tak by się skupił na pytaniu, że wyszedłbyś z tego z mokrymi gaciami albo z przestrzeloną wątrobą.
Na tej samej zasadzie w filmowych ucieczkach "wzdłuż" - człowiek tak bardzo skupia się na samym "bieganiu" i próbie oddalenia chwili śmierci, że nie jest w stanie jednocześnie analizować innych możliwości. Twój mózg nie ma nieskończonych możliwości obliczeniowych.
Skąd wiesz, że gdybyś przystawił mi lufę do głowy i zadał pytanie to skupiłbym się na odpowiedzi, a np. nie powaliłbym Cię na ziemię jednym chwytem?
Widzisz, ja tam widze alternatywę dla osoby postawionej w sytuacji stresowej. Nigdy w takiej sytuacji nie byłem, ale wydaje mi się, że szansa na racjonalne zachowanie w chwili zagrożenia życia jest bardzo duża.
Oczywiście, można se tak teoryzowac to taka głupia gadka, co nie? Ale nie zmieni to faktu, że ucieczka przed toczącym się i straconym statkiem- w kształcie obważanka jest po prostu głupia. Szczególnie jesli film próbuje nawiązać do klasyki i czegos poważnego.
Ano wiem, że nie dałbyś rady "powalić" gościa który przystawia Ci lufę do czegokolwiek, nie mówiąc już o głowie.
Nie bądź już taki hero misiaczku ;]
Ciągle to biednie wygląda, czepianie się szczegółów albo kształtów - jest stratą czasu. Ciekawe czy przypadkowemu ufoludkowi dałbyś radę wytłumaczyć, czemu łazisz w takiej a nie innej koszuli, wyprasowanej w kanciki, zapiętej pod szyje w cholerę nie wygodnej i bezsensownej z ergonomicznego punktu widzenia. Myślę, że na Twój widok popukali by się tylko w głowę - a Tobie sie rogal/obważanek nie podoba.
"Ano wiem, że nie dałbyś rady "powalić" gościa który przystawia Ci lufę do czegokolwiek, nie mówiąc już o głowie"
Tym samym tokiem rozumowania: nie wiem czy byłbys w stanie odbezpieczyć broń, a co dopiero pociągnąć za spust by rozwalić komuś mózg po ścianie. Nie bądź już taki hero. Po co więc wyskoczyłeś z takim przykładem?
Rogal mi się podoba, ale nie jako prasa zgniatająca biedną istotke uciekającą w idiotyczny sposób jak w kreskówkach, albo komediach.
wyskoczyłem bo w moim v-reality to Ty jesteś obiektem doświadczalnym a nie ja. Nie ma znaczenia co ja wiem na temat broni palnej, znaczenie mają ludzkie reakcje na stresowe sytuacje - dalekie od tego co Ty sobie wyobrażasz, panie RamboVanDamme.
No cóż, zdecydowanie kłóciłbym się, kto tu jest czyim obiektem eksperymentalnym. Wierz mi. Nie przypadkowo to Ty odpowiedziałeś na mojego posta, a nie na odwrót. ;)
Nie ma znaczenia co ja wiem na temat chwytów samoobrony, gdyż znaczenie mają ludzkie reakcje na stresowe sytuacje. Swoją droga, chciałbym poczytać o Twoich doświadczeniach w sytuacjach stresowych (oczywiście w Twoim v-reality), skoro moje wyobrażenia tak dalece chybiają celu.
Głupie te zasady edycji tutaj - zupełnie bez sensu i logiki a Wy się prometeusza czepiacie.
Soł! w międzyczasie wpadłem na totalnie idiotyczną myśl, więc czym prędzej się nią podzielę.
O mam! Teraz Ty się poczułeś zagrożony odpowiedziami na swoje pytanie i właśnie wybrałeś najgłupsza z możliwych linie obrony "będę udawał, że usłyszałem to co chciałem usłyszeć i szedł przed siebie z klapkami na oczach" Z mojego punktu widzenia to zupełnie głupie - a mimo to tak właśnie postąpiłeś.
Uważam tak ponieważ zbyt szybko użyłeś swojej broni ostatecznej, swojej puenty, nauki płynącej z tematu - czyli:
"Ale mam z Wami zabawę. ;D Jak się staracie wytłumaczyć najgłupsze sceny, no nie mogę." - zdradzając na samym początku swój cel ograniczyłeś liczbę myszy laboratoryjnych ;] AAaa aż taki niepełno-sprytny to chyba nie jesteś?
Jakby inzynier zostawił Elizabeth w spokoju i próbował znowu udać się na Ziemię, znowu by mu rozwaliła statek. Co tu nielogicznego ? Sama próbowałabym mu deaktywować statek ponownie i każdy z nas na pewno, do tego by się posunął. Jestesmy rasą inteligentną i walczymy o przetrwanie do samego końca i co się dziwisz, że inzynier poznał jakie z nas gagatki i postanowił najpierw wykończyć ?
Mało tego, każdy w podobnej sytuacji podobnie by się zachował
1. Mam plan by zniszczyć ziemię
2. Jakiś robak zniszczył mi statek
3, mam dwa wyjścia
a) pójde do nowego statku i ten nic nie znaczacy robal znowu może mi pokrzyżować plany
b ) ewentualnie wyeliminuję przeszkodę
co byś wybrał . Pewnie A ----> Elizabeth znowu znalazłaby sposób by unieszkodliwić mi pojazd .
Pewnie znowu byś wybtrał potem A , ale jak tak dalej pójdzie nie zostanie ci żaden statek
Chłopie masz 12 lat ? Bo nawet ja rozumiem logikę zachowania inżyniera
Raczej problem polega na tym, że taką scenę, że ktoś zamiast uciekać w bok ucieka do przodu, to widziałem w dziesiątkach filmów, akcji, przygodowych itd. i jakoś przy okazji tamtych filmów nikt nie narzeka aż tak bardzo na to jak przy okazji tego filmu.
Tak samo jak ludzie narzekają na tę scenę, że w statku obcych kiedy naukowcy dowiedzieli się, że jest tlen to od razu ściągnęli hełmy bez sprawdzenia czy są jakieś zarazki, bakterie itd.Taka scena pojawia się też w filmie Misja na Marsa Briana De Palmy, gdzie naukowcy wchodzą na końcu do budynku w którym wita ich obcy, przedtem oni ściągają hełmy bez sprawdzania czy są jakieś bakterie i zarazki.Nie zauważyłem, żeby przy okazji tego filmu, ktoś non stop na to narzekał :D.
Chodziło o to, że reżyser pokazuje do czego prowadzi szablonowe myślenie - Therton myśli banalnie co objawia się w akcji tym, że oczekuje od ojca, że ustąpi jej z drogi do władzy. Bo jedni się usuwają, po to aby drudzy ich zastąpili. Ten brak wyobraźni ją potem zabija gdy ucieka przed siebie, gdy coś ją goni. To takie przesłanie: jak myślisz w sposób banalny, to do niczego nie dojdziesz i w końcu cię to zabije. Zupełnie tak jak ty: zadajesz głupie pytanie po to aby podpuścić ludzi i się z nich ponabijać. Szalenie banalne, biegniesz bez wyobraźni do przodu. Na każde głupie pytanie daje się fajnie odpowiedzieć. Mówią że nie ma głupich pytań. No i racja, są tylko ludzie którzy zadają głupie pytania.
No mnie zbiło z nóg pytanie o nielogiczność zachowania inzynietra. j Jakby zignorował dziewczynę i udał się do innego pojazdu, dopiero bym wyśmiała taką scenę. Ja bym się tylko przyczepiła do faktu, że jak przybyli na obcą planetę, widzieli że coś zabiło tubylców ale i tak zdjęli chełmy. Przeciez to powietrze, do tego niezwykle czyste w porównaniu z naszym Ziemskim i nie trzeba przedsięwziąść środków ostrożności. Tylko do tej jednej sceny miałabym zastrzezenie
heh, nie wierzę, że napisałes tego posta na poważnie.
Czy moje pytanie jest szalenie banalne? Hmm, nie wiem, być może nie. Jeśli ktos zwróci uwagę o czym rozmawia sie przy "Prometeuszu" (a rozmawia się o goniącym laskę statku rogalu) moze zda sobie sprawę z ogólnego poziomu tego wszystkiego. Jeśli to by było moim celem, to banalne już takie nie jest. A jak przy tym się można pośmiac to jeszcze lepiej.
N co ty opowiadasz, statek rogal spadł po prostu a że ma strukturę rogala to zaczął się toczyć. Nikt nie bronił dziewoji się odsunac na bezspieczną odległość. No a ty wiedziałbyś z góry jak zachowa się spadajacy statek ? rezyser pokazał to po prostu bardzo realistycznie
e tam, w amerykańskich filmach nawet głupie samochody i śmigłowce, zawsze gdy spadną/zderzą się/etc to z miejsca eksplodują ten zaś tutaj alieński-starship zupełną ignorancją się wykazując, po prostu spadł i się przetoczył.
No jak on smiał zachowac się inaczej niż w standardowym filmie :D Zamiast zrobić przyzwoite BUM, to taki numer wyciał. Mnie ciekawi czy frustracja autora wynika z faktu, że film ma kilka niestandardowych scen w swoim repertuarze
a tam, to tak jak:
:}
Lubie lizać lizaki, liżę te lizaki mimo iż od lizaków zęby się psują i wątroba.Zaraz do lizania się jakiś Piotrek doczepi by mi taką nielogiczność i głupotę wytłumaczyć jako niemożebną - no bo jak tu lizać kiedy próchnica?
Nie lepiej jest jest z tym całym Prometeuszem, co to byłby za szum gdyby np. Janek także lizał zamiast grać na zabytku.
no a co ja mam powiedzieć w takim razie na Twój temat. Ja przynajmniej dopiero tutaj zacząłem taki pretensjonalny być. ;] Ping-pong. Good-night.
Ps. w sumie to też jestem zawiedziony, tak wiele tego lizania użyłem i zaraz potem Janka przywołałem, że miałem nadzieje na zmianę tematu na .... "Czy Janek jednak coś tam lizał w alkowie CT, czy CT była androidem, czy analizowanie ludzkich reakcji w takim wypadku jest zasadne" Alee nieee to nie, łaski bez!
Och nie. Uciekający android w linii prostej przed kosmicznym obwarzankiem toczącym się po planecie pogorszyłby tu jeszcze sytuacje. Tak nie zachowuje się nawet mój program do obróbki zdjęć.