Ridley Scott ... facet który cofnął naszą cywilizację o kilkadziesiąt milionów lat. Pieprzona menda, dziad zasrany, ... zmarnował kilkunastu milionom ludzi ponad 2 godziny życia. Przez ten czas każdy z nas ZIEMIAN coś by mądrego dokonał, przyciął żywopłot, wymienił żarówki przed domem, skosił trawę w ogrodzie, czy nawet PORZĄDNIE SIĘ WYSRAŁ, bez pośpiechu, z dobrą gazetą w ręku. ALE ten palant, rezzzzyser od siedmiu boleści, postanowił pod koniec swojego marnego żywota OKRAŚĆ NAS z 2 godz. i 4 min ŻYCIA. Okradł całą naszą cywilizację... Napluł nam w mordy udowadniając że jesteśmy kretynami, którzy zapłacą za jego nowy jacht nic w zamian nie otrzymując. Ten film to FLAKI Z OLEJEM ... właściwie to FLAKI W OLEJU. Szkoda że cały ten olej pochodzi z mózgownic idiotów którzy go zrobili, oni już niestety NIC W GŁOWACH NIE MAJĄ. Drogi czytelniku, bez obaw! Nie będę zdradzał "fabuły" bo żadnej k*rwa fabuły tam nie ma!!! Powiedzcie mi czy ten facet zaczął ćpać czy pić? Co takiego powoduje takie olbrzymie zniszczenia mózgu jakie ma obecnie Scott?!!! CZY TO JEST K***A ZARAŹLIWE?!!!!!!!!!!!!!!
Bo po pierwsze należy do sekty scjentologów ( wierzą, że kosmici ich wypierdzieli). Po drugie Scott wespół z Danikenem mają swoje programy tematyczne na kanale Discovery, dziadki się spiknęli, Daniken postawił na swoim jak na fanatyka i sekciarza przystało. Dorwał Scotta w swoje łapy, teraz obaj siedzą w tej nielegalnej w wielu państwach sekcie uznanej za organizację stosującej manipulacje i pranie mózgów, jak również oszustwa finansowe. Mam nadzieję, że teraz już mniej cię dziwi powstanie idiotycznego filmu za 130 mln.
Oczywiście że nie, bo byś dostał od goryli Scotta taki wpie*dol, że do końca życia jeździłbyś na wózku. No i jeszcze pewnie chatę by ci spalili.
A ty znowu ze swoimi problemami.Jak już opisujesz swoje projekcje przybliż nam wizje spotkania z R.S.
Na kolanach?
Jakbym się spotkał ze Scottem to skleiłbym z nim pionę i zaprosił go na jakieś dobre alko by pogadać o filmach.
I w tym wyobrażeniu takiego spotkania,przy rozmowie z tobą o filmach nie upija się do nieprzytomności?
Wszystko mi się ułożyło. Jak czegoś mimo starań nie możesz zrozumieć to zazwyczaj jesteś na to wkurzony. Ja długo myślałem nad tym co chciał przekazać Scott w swoim dziele i także byłem do tego filmu negatywnie nastawiony aż końcu pojawiły się wnioski. Wszystko trzyma się teraz kupy. To wcale nie była wyprawa naukowa dlatego broń była zbędna. Załoga Prometeusza była kosmicznymi hipisami! Czy to przypadek że zagubieni biolog i geolog palili jakieś zioła a potem biolog dobierał się do seksownej kobry? Kobra w końcu zaatakowała i owinęła się wokół ręki biologa bo broniła się przed molestowaniem. To był akt desperacji z jej strony. A ciągłe sięganie po butelkę Hollowaya i zdjęcie przez niego hełmu? Po prostu facet wierzył że jeśli wyznaje zasadę czyń miłość a nie wojnę to nic nie może mu się stać. Janek także był wyluzowany do tego stopnia że zaraz po przebudzeniu ubierał świąteczną choinkę, grał na harmoszce, popalał cygara i podrywał nieświadomie transgenderową blondynę, zgodnie z zasadą olewaj problemy i czyń miłość.
Przyczyną tej całej wyprawy była frustracja seksualna. Weyland szukał u inżynierów super Viagry ponieważ życie bez miłości w wieku 120 lat było dla niego frustrujące. Utracił sens życia a ten cudowny środek miał mu go nadać ponownie. Inżynierowie to byli tacy kosmiczni super samcy którzy mieli w wazonach feromony które chcieli rozpylić na całą ziemię. Wtedy zapanowałaby miłość i pokój a ludzie stali się dla siebie dobrzy. Dlatego Weyland do wyprawy wybrał niedouczonych hipisów zamiast prawdziwych naukowców. Jednak wszystko zaprzepaścił wyżelowany David, robot o odmiennej orientacji seksualnej który zamiast zapytać inżyniera o tą Viagrę jak prosił go Weyland zaczął inżyniera prosić o więcej seksu. Shaw błędnie odczytała intencje inżyniera a hipis Janek na wiadomość o konieczności poświęcenia Prometeusza tylko radośnie przyklasnął i krzyknął "ręce w górę".
To może druga cześć to będzie pornol osadzony w universum Aliena?Shaw w zbioróweczce z proporcjonalnie obdarzonymi Inżynierami))))))
W sumie przy innowacyjności R.S. mógłby powstać nowe gatunek...musical pornograficzny)
Wszystkie dialogi byłyby wyśpiewywane plus oczywiście dużo muzyki symfonicznej jak w jedynce.Z czapy))))))))))))))))))
Nie, Scott mówił że w dwójce jeszcze bardziej odchodzi od tematyki obcego. W dwójce David przyleci z Shaw na planetę inżynierów. Shaw będzie się pytała jak zapładniać wszystkie ziemskie bezpłodne kobiety żeby każda mogła sobie sama wychodować wielką ośmiornicę a wyżelowany David będzie chciał urządzić orgietkę z inżynierami. David gdy tylko zobaczył że inżynierowie uruchamiają swoje statki przy pomocy gry na fletach to już wiedział że planeta inżynierów jest jego jedynym przeznaczeniem. Musiał się tylko uwolnić od ojca Weylanda. W dwójce Ridley Scott na pewno nas jeszcze czymś zaskoczy.
Nie odbieraj mi nadziei))))Pornol byłby takim odejściem od tematyki...no i Sasha Gray w roli Shaw)))))))))))))
Sasha Grey ma za małe piersi i w ogóle strasznie blada jest. Do umięśnionych inżynierów potrzebna byłaby bardziej dorodna samica. Zresztą w kontynuacji Prometeusza to David będzie zalecał się do inżynierów, być może to spowoduje powstanie nowego, doskonalszego gatunku a przecież o to chodziło inżynierom. Rozpylić substancję na Ziemi abyśmy mogli poczuć wzajemną miłość i awansować ewolucyjnie do istot pozbawionych gniewu i strachu. A widziałeś minę Davida jak inżynier położył na nim swoją łapę? To że Fassenberg zagrał Davida to nie był przypadek, Ridley dobrze go obsadził. Ten aktor uwalnia w wielu ludziach skrywane namiętności. Przecież nawet Owner2 - fan Prometeusza numer 1 powiedział że gdyby był kobietą to by go z łóżka nie wypuścił.