SPOILER
SPOILER
SPOILER
A więc tak. David zabiera "czteropak" ze statku, Z niego wyciąga jakiegoś małego robaczka którego podaje Charliemu. Ten połykając go zamienia się w potwora ale wcześniej na jakieś nieszczęście Elizy zapładnia ją po namiętnej nocy. Ta rodzi/usuwa z brzucha ośmiornicę która niby umiera, ale jednak przeżywa i zamienia się w olbrzymiego twarzołapa. Ten z kolei przyczepia się do mordy SJ. Po jakimś czasie z brzucha SJ wychodzi jakiś protoAlien.
W skrócie:
robaczek -> Charlie -> Shaw -> twarzołap -> Inżynier -> protoAlien
Pytanie do twórców brzmi zatem:
Nie dało się wymyślić już nic bardziej skomplikowanego od tych bzdur? Bo to szereg tak trudnych de realizacji założeń że Obcy wydaje się w tym wszystkim zwykłym dziełem przypadku. A myślałem że nic mnie już bardziej nie zdziwi po Predalienie zapładniającym ciężarne kobiety przez francuski pocałunek.