Inżynierowie jakich ekspedycja Prometeusza poszukiwała nie zostali odkryci! Istoty które
ukazane są w filmie to żołnierze wypełniający misję przeznaczenia.
Scena początkowa pokazuje odlatujący spodek... to są właśnie nasi inzynierowie którzy
uciekają przed niebezpiecznymi najeźdzcami.
"Albinos" pożywiający się nad wodospadem miseczką czarnego gluta wypełnia właśnie
swoje przeznaczenie. Wypełnia siebie "płynem Bogów" rytualną cieczą ich kultury. To
czarny glut decyduje że albinos umiera w destrukcyjny sposób i jego resztki wpadają do
wodospadu. Oto kara "Bożego gluta, cudownego napoju" za to że ten żołnierz nie
dokonał żywotu "inzynierów" i Ci mogli odlecieć pięknym spodkiem ze swojej planety.
Czarny glut, święty wywar żołnierzy albinoskich w kontakcie z atmosferą gdzie żyli
prawdziwi "inżynierowie" zaczyna mutować..... Wszystkie statki albinoskie które
wylądowały na planecie inżynierów staje się ich ostatnią planetą w tym barbarzynskim
podboju... w jednym momencie cały szwadron wojskowych jednostek albinosów zostaje
zarażony. Oto kara czarnego gluta za nieposłuszeństwo.
Albinoski zołnierz, najgroźniejszy wojownik, kierujący się wyłącznie destrukcją staje się
zbędnym narzędziem w rękach czarnego gluta. Glut zaczyna ewoluować.....
To była wojna pomiędzy albinosami, tymi którzy tworzą życie jak ludzkie życie i unikają
wojny. Drugą stroną są albinosi którzy stali się żołnierzami, kontrolowanymi przez swój
narkotyk, czarny glut. Niszczycielska siła którą spożywają i do której się modlą (fresk
obcego na scianie).
Dla nas Bogiem jest ktoś kto żyje wiecznie, potrafi tworzyć. Oni czczą materię która potrafi
sama się przekształcać.
Widze że ten film zmusza do różnych przemyśleń. Myślę że klucz do poznania sensu tego dzieła jest w pierwszej scenie. O ile jakiś sens w tym filmie był, bo moim zdaniem to nie za bardzo ;)
Obawiam się że sens jest taki, żeby na licencji Aliena zarobić kasę:( Ewidentnych niedociągnięć scenariusza nie da się tłumaczyć - zmuszaniem do przemyśleń. Jeśli reżyser chciał nam coś pokazać to niech to na litość boską zrobi w filmie a nie tłumaczy w wywiadach! Za chwilę ktoś wypuści dzieło w którym przez półtora godziny będziemy oglądać czary ekran i słuchać niepokojącej muzyki - to dopiero zmusi do przemyśleń. Każdy będzie mógł sobie znaleźć swój klucz do działa:)
No jak w następnym filmie jeśli powstanie, uda się scenarzystom wyjaśnić o co w tym wszystkim chodzi, no to warto będzie iść na to do kina, ale wątpie bardzo. ;)
Chociaż teraz próbuje rozkminić kilka rzeczy np. po co robili te malowidła wskazujące na siedzibę obcych??. Zobaczcie że na tych malowidłach ludzie mają porozcinane brzuchy ;) Może zrobili je dawni ludzie aby ostrzec tych przyszłych o tym zagrożeniu.
Ale im dłużej zastanawiam się nad sensem filmu Prometeusz tym bardziej mi się wydaję że nie warto. Sami twórcy chyba nie wiedzą o co w tym wszysktim im chodziło i teraz podobnie rozkimiają.
Według mnie jako horror sf film jest niezły, ale nie doszukiwałbym się sensu ani filozofii w tym filmie, już prędzej w Matrixie byśmy ją znaleźli. ;)
Dlaczego kreujesz swoi uniwersum i pozwalasz mu żyć własnym życie to własnie robi scott,słucha fanów zostawił co najmniej tuzin możliwości sobie i fanom,mnie to osobiście nie irytuje wręcz przeciwnie.To tak ja ze współczesna nauką gdy już myślą ze są bliska okazuje sie ze nic nie wiedzą:)