PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 189741
5,7 74 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Hej. Czy ja dobrze zrozumiałem, że cyborg miał na czubku palca płyn wyjęty z pojemnika
przyniesionego z "groty" i wpuścił go do napoju, który podał biologowi przy stole bilardowym?
Wydaje mi się, że nie ma później odniesienia do tego ani umotywowanie jego postępowania.

filozof71

dobrze zrozumiałeś... ja też się zastanawiam po co mu to podał, nie musieli zabijać tego biologa tylko go później zbadać, bezsensu

ocenił(a) film na 8
splitpersonality

To czy musieli czy nie musieli jest niezależnie od mojego problemu o wyjaśnienie postępowania cyborga. Skoro nie znali natury choroby nie mogli ryzykować przywiezienia jej na Ziemię. To chyba naczelny priorytet w tego typu wyprawach.

filozof71

lecieli ponad dwa lata na obcą planetę i zabijają kolesia nie wiedząc co mu jest... jest kilka takich wątków, które powinny się inaczej potoczyć

ocenił(a) film na 6
filozof71

To nie był cyborg, tylko android.

ocenił(a) film na 8
Giuseppe_Baldini

Ok, masz rację. Chodziło mi tylko o określenie postaci z filmu.

ocenił(a) film na 6
filozof71

Spoko, ale wiesz, cyborg a android to jest jednak zasadnicza różnica.
Co do całego zdarzenia, to koleś został zarażony po to, żeby zapłodnił tę swoją kobitkę, tylko nie wiem, jak ten blaszak miał przewidzieć, że on pójdzie się z nią bzykać i po jaką cholerę w ogóle była cała ta heca. Może chcieli mieć DNA człowieka połączone z kosmicznym, ale to i tak kompletna głupizna.

ocenił(a) film na 8
Giuseppe_Baldini

Najwyraźniej założył, że skoro są parą a facet jest pijany to pewnie wkrótce miałoby dojść do stosunku. Dokładnie tak, jak piszesz, David uzyskać połączenie DNA za wszelką cenę.

ocenił(a) film na 6
Dragg

Przy tak zaawansowanej medycynie mają się bawić w jakieś niepewne próby naturalnego zapłodnienia? Po niedawnej kłótni pijany facet na 99% dostałby w mordę i został posłany do diabła. A jak nawet jakimś cudem nie, to skąd blaszak mógł wiedzieć, czy facet nie założy gumy, albo kobieta nie jest na pigułkach? To jest totalny nonsens.

ocenił(a) film na 8
Giuseppe_Baldini

Może dlatego, że David nie wiedział do końca z czym ma do czynienia i jak się za to zabrać, więc chciał, żeby sprawy potoczyły się w "naturalny" sposób. Taka jest moja teoria.

ocenił(a) film na 6
Dragg

To była maszyna, a maszyny muszą działać logicznie i wybierać rozwiązanie optimum, czyli takie, gdzie liczba niewiadomych jest najmniejsza. Rozwiązanie optimum to sztuczne zapłodnienie w odizolowanym laboratorium. A blaszak wybrał rozwiązanie najgorsze z punktu widzenia logistyki, dlatego to był kompletny nonsens.

ocenił(a) film na 5
filozof71

Jak to nie ma umotywowania ? Od kiedy maszyny mają motywacje, może jeszcze intuicje albo nadzieje. Zrobił dokładnie to co rozkazał mu jego pan, celem pana było zdobyć złoty środek, na przedłużenie swojego życia za wszelką cene, zatem takie David wykonywał rozkazy.

ocenił(a) film na 8
Shambler

A jest to gdzieś wyjaśnione, czy to tylko Twoja interpretacja?

ocenił(a) film na 5
filozof71

Gdzie jest to wyjaśnione ? w filmie prometeusz.

ocenił(a) film na 1
Shambler

Interpretacja że David eksperymentował na polecenie staruszka jest najbardziej prawdopodobna.
Natomiast w filmie nie ma słowa podpowiedzi dotyczacej tej sceny.
Z drugiej strony było kilku mniej kluczowych członków ekspedycji jako "materiał laboratoryjny"".
Może David pałał skrytą namiętnością do Shawn?))))))

ocenił(a) film na 5
Marekgdapl

Taa android ze szczucznie zaszczepionymi elektroferomonami.

ocenił(a) film na 1
Shambler

Shambler...zaczynasz myśleć.Brawo.Już nie piejesz z zachwytu nad każdą durną teoryjką.Naprawdę jestem pod wrażeniem.

ocenił(a) film na 5
Marekgdapl

Nawet gdybyś mi powiedział, że jestem twoim idolem i trzymasz moje zdjęcia w złotych ramkach, nie zrobiłoby to na mnie najmniejszego wrażenia, tylko nie wiem dlaczego, a nie zaraz wiem bo mam to w doopie.

ocenił(a) film na 1
Shambler

Bez przesady...Nie boli cię przypadkiem?)

ocenił(a) film na 5
Marekgdapl

Spadek formy przechodzisz ? twoj klan trolliński musi cię zamęczać.

ocenił(a) film na 1
Shambler

Niepokoi mnie jedynie ten upór przy twierdzeniu że takie sceny są wyjaśnione w filmie.
Jak już się przy takim twierdzeniu upierasz to napisz gdzie i jak.To ma sens i jest wskazane dla dyskusji)

ocenił(a) film na 5
Marekgdapl

To był sarkazm, na twój durny text o uczuciach robota, myślałem ze osoba która tak wysoko siebie ocenia, zwyczajnie się tego domyśli.

ocenił(a) film na 1
Shambler

Dla ułatwienia.To był sarkazm za sarkazm.
Rozpisz się jeszcze bardziej o "domyślaniu się")))))))))))))))))

Marekgdapl

Tak właściwie to była jedna kluczowa scena, która jest podpowiedzią - po której zachowanie Davida się zmienia - była to jego pierwsza rozmowa z Weylandem (48 minuta filmu). Vickers zapytała Davida o czym rozmawiali, a ten odpowiedział jej, że staruszek kazał mu się "bardziej postarać"(50 minuta filmu). Od tego momentu David na pozór przestaje zachowywać się racjonalnie i logicznie jak na maszynę przystało, ale tak na prawdę spełnia tylko polecenie swojego pana. Przekracza dotychczasowe granice i eksperymentuje na załodze. Dlaczego wybrał akurat tych członków załogi? Otóż dlatego, że to była jedyna para na statku i prawdopodobieństwo na to, że będą uprawiać seks było znacznie większe niż w przypadku np. dwóch pilotów. Więc ta interpretacja jest całkiem słuszna. Poza tym nie wszystko musi być dokładnie wyjaśnione, czasem reżyser zostawia wątki do indywidualnej interpretacji przez widza, dzięki temu obraz zyskuje dodatkowy wymiar - każdy może taką scenę odebrać inaczej i czerpać z niej inne doznania.

ocenił(a) film na 1
outoftheway

Po pierwsze...android jeżdżący na rowerze(standardowe wyposażenie statku kosmicznego) w kółko i rzucający do kosz( kolejne standardowe wyposażenie) to dowód racjonalnego zachowania?david sprawiał wrażenie zblazowanego w każdym momencie filmu.
Badanie czarnej mazi...przy zerowej wiedzy na jej temat,z założeniem" zaraźmy samca i czekajmy na stosunek płciowy"
jest kolejną niedorzecznością tego filmu i przemian obcego.

Marekgdapl

Zacznijmy od tego, że sprzęt sportowy oraz inne rozrywki to standardowe wyposażenie misji kosmicznych (mam na myśli te prawdziwe misje odbywające się na naszej orbicie) - pomagają utrzymać kondycję w stanie niskiego ciążenia i wypełniają czas wolny. Z racji tego, że praktycznie w każdym filmie SF na statkach istnieje coś takiego jak sztuczna grawitacja to nie rozumiem dlaczego nie mieli by wziąć roweru czy piłki do kosza - tym bardziej, że mieli tam salę gimnastyczną. Z innych rozrywek znalazło się jeszcze kino, stół do bilarda, a nawet dobrze zaopatrzony bar.

Co do zachowania Davida, to jakiś czas przed premierą Prometeusza ukazał się tasser: http://www.youtube.com/watch?v=WJlZoHXIzL4 który w znacznym stopniu wszystko wyjaśnia. David miał być jak najbardziej ludzki, dlatego przez cały lot kiedy inni poddani byli hibernacji, David oglądał ich sny, oglądał filmy, uprawiał sporty oraz inne ludzkie zajęcia... robił to po to, żeby lepiej zrozumieć ludzką naturę i zachowania, uczył się w ten sposób.

Napisałeś, że David sprawiał wrażenie "zblazowanego" w każdym momencie filmu... radziłbym najpierw zapoznać się z definicją tego słowa. Zblazowany to inaczej znudzony, zobojętniały, a David nie zachowuje się w ten sposób, David jest ciekawy, stara się zrozumieć i parafrazować cytaty z filmu który obejrzał, zmienia fryzurę, próbuje zrozumieć wierzenia i uczucia Shaw, które zobaczył w jej snach... takie zachowanie to dokładne przeciwieństwa bycia "zblazowanym". Link do definicji słowa "zblazowany": http://www.sjp.pl/zblazowany

Badanie czarnej mazi przy zerowej wiedzy na jej temat - no zazwyczaj jak się nie ma na jakiś temat wiedzy to trzeba ją w jakiś sposób zdobyć. Nie sądzę, żeby mieli na pokładzie książkę o czarnej mazi, albo szczury laboratoryjne i mnóstwo czasu na przeprowadzanie eksperymentów tym bardziej, że Weyland był umierający i David musiał działać szybko więc podjął radykalny i niepewny eksperyment i jakby nie patrzeć osiągnął wyniki.

ocenił(a) film na 1
outoftheway

Farmazony.

Marekgdapl

Nie ma to jak konstruktywna odpowiedź.

ocenił(a) film na 1
outoftheway

Wyśrubowałeś poziom)

ocenił(a) film na 8
filozof71

Nie ulega wątpliwości, że David wykonywał polecenia "staruszka". Był gotów zrobić dosłownie wszystko, zresztą jego relacja typu pan-niewolnik jest skomentowana w chwili gdy mówi że będzie wolny.

ocenił(a) film na 8
Dragg

Generalnie w filmie wszystko jest wyjaśnione i dosyć jasne, miało być nawet jeszcze jaśniejsze i podane "na tacy", ale kilka bardzo fajnych, ale "zbyt" wyjaśniających scen odpadło w montażu. Polecam wydanie blu-ray i dodatki. A wracając do treści - obejrzałem film drugi raz przy okazji premiery na blu-ray i nawet bez dodatków wszystko jest jasne, nie rozumiem tej nieustającej wojny i dyskusji. Czy naprawdę WSZYSTKO musicie wiedzieć oglądając film, co kto zrobił i dlaczego, po co, a dlaczego nie tak skoro powinien inaczej i co było jego motywacją a co być powinno? Ja na przykład cenię tajemniczość i klimat. Rozumiem, że oglądając "Ring" zastanawialiście się pół życia, jak to możliwe, że mokra 12-latka wychodzi z telewizora? :)

Soul7

No tak bo zasadnicze jest pytanie po co tracić 2 godziny życia skoro nic się nie wynosi, a nic nic nie wiadomo. Dwie sceny są gdzie napięcie rośnie, masa absurdalnych przez które klimat pada. A film wygląda jak sklejenie pomysłów OBCO-podobnych z każdej części i wrzucenie ich do jednego kociołka, po czym wyszedł im zakalec. Działania Androida pozostają w sferze domysłów. Generalnie cały film to zbiór pytań "Kto, po co, dlaczego, komu?". W filmie rzeczy się dzieją, ale zapewne widzowie i reżyser też nie wiedzą po co. W ogóle spoko, że miliarder leci 2 lata ponad w kosmos, żeby przedłużyć sobie życie i zabiera niedorozwojów jako ekipę + brak zabezpieczenia w postaci jakiejkolwiek broni. pomysły, motywy i w ogóle działanie tych ludzi są zwyczajnie dziwne. Ekipa dzisiejszych gimnazjalistów by sobie lepiej poradziła i byli by bardziej ogarnięci.

ocenił(a) film na 8
Redgard

Nie zgodzę się. Wolałbyś żeby co? David na koniec filmu wygłosił mowę, w której wyjaśnił by wszystkie swoje motywy i działania, jak jakiś złoczyńca ze starego Bonda? Co fajnego by było w tym filmie gdyby wszystko Ci wyjaśnili? Jak czytasz książkę to musisz mieć dokładny opis absolutnie wszystkiego, wszystkich, każdej osoby, budynku, ulicy, ubrania? Czy wystarczy Tobie wyobraźnia żeby sobie dobudować resztę? Dobra literatura science-fiction stawia pytania, zostawia miejsca otwarte na wyobraźnię czytelnika, nie wyjaśnia wszystkiego. Ktoś już to kiedyś na forum napisał, więc nie chce się powtarzać, ale używając wyobraźni i cofając się w czasie do roku 1979 można łatwo dojść do wniosku, że oryginalny Alien był jeszcze bardziej tajemniczy, niczego nie wyjaśniał i zostawiał widza z wielkim WHAT? Dziś wszyscy to na pamięć znają, ale naprawdę, wczuj się w widza z roku 79 i pomyśl, że oglądasz pierwszego Aliena. Jakie masz pytania po filmie: skąd się wzięli Obcy, dlaczego mają dwie formy przejściowe, dlaczego mają kwas zamiast krwi i wychodzą z brzucha, dlaczego Bilbo Baggins jest androidem i jest wypełniony mlekiem, skąd firma Weyland wiedziała o potworach na tej planecie, skąd wziął się tam ten stary statek i kim jest ten skamieniały wielki facet z głową słonia i dziurą w brzuchu, siedzący na fotelu, dlaczego na statku nikt nie ma broni, dlaczego nie mają sensownego planu zabicia potwora i ciągle rozdzielają się zamiast trzymać się grupą, i tak dalej... Idę o zakład, że wtedy Alien zbierał tak samo negatywne recenzje, bo był niezrozumiały, niejasny, niedopowiedziany, tajemniczy.

Soul7

Widzisz problem w tym, że bodajże biolog czy coś przeraża się gdy widzi martwe zwłoki i sra po gaciach. 20 minut później nie boi się groźnie wyglądającego stwora i podchodzi do weżo-obcego i woła go jak kure czy kota. Mają GPSy i skany map i wszystko, po to, żeby się zgubić!!! Gość wysyła te sensory, robią skan statku i nie wiadomo po co. Tracą tylko łączność ze statkiem matką. Zakładam, że skoro zrobił się skan terenu w jakimś celu to on ma go przy sobie w tej rękawicy, bo chyba o to chodziło. Chyba, że jest to tak absurdalne, że skan został z kulek wysyłany do Promotheusa, po to, żeby z powrotem wysyłać go do ludzi w statku. Absurd. Charliez Theron biegnąca na wprost jest śmieszna. Ekipa najpierw mówi jakie to miejsce z dużą głową jest straszne i trzeba się zmywać, po czym dwóch zagubionych postanawia odpocząć w niej. o.O Nie wiadomo po co Android chciał zapłodnić bohaterkę, bo to tez nie ma sensu i wytłumaczenia. Nie wiadomo czemu jej nie pomógł z narodzinami stwora. Jeśli by wiedział co się stanie nie pozwolił by na rozwalenie statku z Weylandem, gdyby kalmar wyszedł. A jeśli nie wiedział co się stanie czemu potem ją miał w dupie? Bo to też nielogiczne. Tu nic się kupy nie trzyma oprócz ogólnego światopoglądu jakoby ktoś nas stworzył i potem się rozczarował i chciał nas zniszczyć, ale coś mu przeszkodziło. Pytanie znowu co? I dlaczego na planecie są inne puste statki? Na nich też są jaja? Jedno wielkie What The fakkk.

ocenił(a) film na 8
Redgard

W sumie racja ;) Ale chyba takie założenie było, żebyś się wrukwił i chciał kupić/wypozyczyć ten blu-ray, na którym wielkimi literami z tyłu napisano "Odpowiedzi zostaną udzielone" (co nie jest do końca prawdą) i żebyś czekał na drugą część ;) Obejrzałem go trzeci raz i stwierdzam, że największym mankamentem nie jest wcale ta głupia załoga, tylko bezsensowne włóczenie się po korytarzach bez celu. Scenariusz naprawdę mógłby być lepszy, jak na klasę Ridleya, to mógłby.

ocenił(a) film na 7
Redgard

"Widzisz problem w tym, że bodajże biolog czy coś przeraża się gdy widzi martwe zwłoki i sra po gaciach. 20 minut później nie boi się groźnie wyglądającego stwora i podchodzi do weżo-obcego i woła go jak kure czy kota."
To było głupie zachowanie, zgadzam się, aczkolwiek nawet głupie zachowanie można wytłumaczyć "niezdrową ciekawością".

"Mają GPSy i skany map i wszystko, po to, żeby się zgubić!!! Gość wysyła te sensory, robią skan statku i nie wiadomo po co. Tracą tylko łączność ze statkiem matką. Zakładam, że skoro zrobił się skan terenu w jakimś celu to on ma go przy sobie w tej rękawicy, bo chyba o to chodziło. Chyba, że jest to tak absurdalne, że skan został z kulek wysyłany do Promotheusa, po to, żeby z powrotem wysyłać go do ludzi w statku. Absurd."
Mapa jest pokazana w "bazie" - czyli statku, z bazy dają im wskazówki gdzie mają iść itp. proste.
"Charliez Theron biegnąca na wprost jest śmieszna."
Ludzie pod wpływem silnych emocji nie zawsze działają racjonalnie.

"Ekipa najpierw mówi jakie to miejsce z dużą głową jest straszne i trzeba się zmywać, po czym dwóch zagubionych postanawia odpocząć w niej."
Zagubieni udają się do pomieszczenia aby oddalić się od nieznanej formy życia wykrytej na statku.

"Nie wiadomo po co Android chciał zapłodnić bohaterkę, bo to tez nie ma sensu i wytłumaczenia."
Ma sens i wytłumaczenie, wystarczy odrobinę pomyśleć, a jak sam nie jesteś w stanie nic wymyślić, to poczytaj wypowiedzi innych.
"Jeśli by wiedział co się stanie nie pozwolił by na rozwalenie statku z Weylandem, gdyby kalmar wyszedł. A jeśli nie wiedział co się stanie czemu potem ją miał w dupie?"
Później szli na spotkanie z inżynierem, mieli wszystko inne, jak to zgrabnie ująłeś - "w dupie".

"Tu nic się kupy nie trzyma oprócz ogólnego światopoglądu jakoby ktoś nas stworzył i potem się rozczarował i chciał nas zniszczyć, ale coś mu przeszkodziło."
Wszystko się "trzyma kupy", kiepski montaż wprowadza nieco chaosu, ale ogólnie na wszystko znajdzie się logiczne wytłumaczenie.
"I dlaczego na planecie są inne puste statki? "
Bo inżynierowie mieli więcej niż jeden statek. Nie wiadomo czy są puste.
"Na nich też są jaja?"
Na nich pewnie nie, w środku, kto wie.

pankracy7

Hahaha właśnie to mnie śmieszy, film się nie broni i ty to wiesz, bo odsyłasz mnie do jakichś komentarzy, żebym sobie poczytał. Zacne. Na prawdę wasza wybujała fantazja nie ratuje filmu. Niedopowiedzenia to są w filmach, które nie starają się być pretensjonalnym gniotem jak Muholand Drive Finchera. Oddalają się od nieznanej formy życia i dlatego postanawiają się ukryć w pomieszczeniu z jednym wejściem??? Logiczne. buahaha!!

Wybacz, ale to jest absurdalne, żeby wypuścić kuleczki do skanowania,zrobić mapę i ze statku matki do ekipy w statku kosmicznych dawać wskazówki. Znaczy to jest w ogóle absurdalne nawet na dzisiejsze czasy. To oni w 2000 roku musieli wylecieć skoro nawet w podstawowych komórkach masz nawigacje i raz przesłana mapa podróży w niej siedzi.

"Nie wiadomo po co Android chciał zapłodnić bohaterkę, bo to tez nie ma sensu i wytłumaczenia."
Ma sens i wytłumaczenie, wystarczy odrobinę pomyśleć, a jak sam nie jesteś w stanie nic wymyślić, to poczytaj wypowiedzi innych.
"Jeśli by wiedział co się stanie nie pozwolił by na rozwalenie statku z Weylandem, gdyby kalmar wyszedł. A jeśli nie wiedział co się stanie czemu potem ją miał w dupie?"
Później szli na spotkanie z inżynierem, mieli wszystko inne, jak to zgrabnie ująłeś - "w dupie".

Nadal Twój post się kupy nie trzyma, bo znaczy, że nie wiesz nic, bo film jest o niczym i piszesz, żeby pisać "pomyśl", "wymyśl" i jeszcze może wszyscy powinniśmy Ridleyowi sensowny scenariusz napisać?

Więc ponawiam pytanie "Nie wiadomo po co Android chciał zapłodnić bohaterkę, bo to tez nie ma sensu i wytłumaczenia. Nie wiadomo czemu jej nie pomógł z narodzinami stwora. Jeśli by wiedział co się stanie nie pozwolił by na rozwalenie statku z Weylandem, gdyby kalmar wyszedł. A jeśli nie wiedział co się stanie czemu potem ją miał w dupie? " Podałem, dwa warianty zanim akcja się zagęściła i odkryli żyjącego jeszcze Dr.Manhattana. Na to nie ma wytłumaczenia, więc nie musisz pisać mi o mojej inteligencji, nieuwadze, czy braku myślenia. Sugerujesz, że Weyland co chciał ? Że albinos uratowałby Weylanda, a ten zadowolony co? Wraca na statek z wielkim kalmarem, który ich zabija, bo Android olał nie wiedzieć czemu sprawę? Czy słucha opowieści Albinosa o powstaniu świata i lecą razem do pierwotnego domciu? Aż tak infantylny jesteś, że wierzysz w taką bajkę od Scotta? Po co ją zapładniał? Ten film jest po prostu zlepkiem pomysłów i ląduje gdzieś pomiędzy AVP, a AVP:R tylko tam autorzy nie silili się na pseudo-intelektualny bełkot i religijne odniesienia.

Redgard

Film ma mocne momenty, ma klimat, ale wygląda jak zbiór pomysłów wsadzonych do filmu bez uzasadnienia. A historia pisana jest na kolanie. Częściowo masz rację, że niedopowiedzenia są istotne, ale trzeba rozróżnić te które są zrobione specjalnie, od tych na które ktoś nie ma pomysłu i zostawia sobie to wszystko od tak, żeby było. I Ridley nie wybrnie z tego w Prometheusie 2 czy innej kontynuacji, bo się nie da.

użytkownik usunięty
filozof71

David to nie cyborg ;)) Cyborgiem może być np. człowiek z rozrusznikiem serca. Cyborg - istota humanoidalna biologiczno-mechaniczna ;)) Android = 100% robot, Replikant - humanoid najbardziej zbliżony do człowieka (synthetic human)

Dokładnie. Człowiek z okularami przez niektórych już uchodzi za cyborga. Android więc to 100% maszyny. Cyborg to tkanka + maszyna, w różnych proporcjach.

Co do replikantów masz na myśli te z "Łowcy"? Dlaczego określiłeś ich humanoidami? Humanoid to jest żywe stworzenie (byt) przypominające człowieka. Może to być więc ork, wilkołak albo bóg Anubis w postaci antropomorficznej. A w "Łowcy" były androidy (maszyny) wyglądające dokładnie jak ludzie, a nie ich przypominające kształtem.

użytkownik usunięty
Anna_Sandstorm

Troszeczkę sprostuję, roboty mogą być humanoidalne, jak najbardziej, jest to określenie niezależne, określa ono jedynie podobieństwo do ludzkiej postaci ;)) Np. Titan the robot - http://www.youtube.com/watch?v=z7DLOw6OZOw
King Robota - https://www.youtube.com/watch?v=UYI2UDpQtv4
Android humanoid - http://www.youtube.com/watch?v=Vr_akME9l58
W Blade Runner nie byli to androidy, Scott temu zaprzecza, to są replikanci, na początku filmu jest scena "przesłuchania replikanta", test ma na celu identyfikację, i określenie czy jest to człowiek. Dlaczego ? Bo jak tłumaczy Scott nie jest to android, którego można zidentyfikować bez testów psychologicznych, czy fizycznych. I nie moje to zdanie tylko Scotta, on to bowiem stworzył nowy rodzaj humanoidalnych istot zwanych replikantami ;))

Czemu zatem film nosi tytuł "Łowca androidów"? A dokładnie Biegacz z ostrzem :p

użytkownik usunięty
Anna_Sandstorm

Nie z gruszki nie z pietruszki ;)) Tytuł zekranizowanej powieści Philipa Dicka brzmiał " Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" I owszem, wtedy by się zgadzało, niestety Scott namieszał, po pierwsze wymyślił "replikantów", po drugie zmienił tytuł. Blade Runner od biedy można tłumaczyć jako Uciekający blaszak, co np. nie ma sensu gdy w filmie replikanci są wierną kopią człowieka, a nie robota ;)) Można się rozpisać na ten temat, ale mi się nie chce, powiem tylko, że wiele razy spotkałem się z tłumaczeniem "Łowca robotów", co ma sens względem tłumaczenia, ale znów brak sensu odnośnie "replikantów" ;)) Dlatego też cwany, ale przygłupi Scott powrócił do nazwy książkowej, czyli androidy ;)) Jego roztrzepanie jest uderzające, ponieważ z jednej strony stworzył "replikantów" nie różniących się od ludzi, a w tytule dał androidy/roboty ;D Tak czy siak, to tylko dowód na to, że jego filmy nie są wcale tak doskonałe i przemyślane jak na pierwszy rzut oka mogło by się zdawać ;)) Nawet ślepej kurze w końcu trafi się ziarno ;))

Dzięki za wyjaśnienie :)

użytkownik usunięty
Anna_Sandstorm

Nmzc ;)) I nie zmienia tego fakt, że Blade Runner to konkretnie nazwa jednostki policji do zwalczania replikantów ;))