Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Zanim coś wytłumacze skromne intro:
W kilku postach z lekka przyuważyłem mikroskopijne przypierdzielanie się do sceny, w której inżynier "bije". Większość ludzi się bulwersuje, że 3-metrowy chłopak, ponoć inteligentny (w końcu inżynier...) ni z gruchy ni z pietruchy pierdut plastikowego ludzika, na co on reaguje odpadnięciem głowy. Po czym koleś jedzie reszte ekipy w ten sam deseń.
Dlaczego tak się stało? Jak można tak postępować? Czy on jest debil jakiś? Tego typu pytania zadaje sobie większość czytających to forum... Mało tego, dodaje tę scenę do listy tzw. nieudanych. A sprawa jest prosta:
W tej scenie, plastikowy ludzik aka sztuczniak, podchodzi do żynżyniera i jedzie do gościa w jakimś dziwnym języku. Oczywiście zapewnia sponsora, że "spoko stary, dogadam się z nim, studiowałem z... tam z 427 języków". I tu pierwsza sprawa: może sztuczniak jednak gdzieś po drodze się rypnął i wyszło na opak. Np. zamiast "proszę pana" usłyszał "czy chcesz z glana". No sorry ale ja bym się troche zirytował. Nie dość, że jakiś nażelowany kurdupel mnie budzi, to jeszcze chce mnie z glana. Też bym sie wkurzył. Ale ale! Tu dochodzimy tak na prawdę do sedna. Otóż inż. po usłyszeniu tego bełkotu pomyślał: "Dżizus.. naćpał się? Gada pierdoły jakieś". I wtedy to właśnie wpadł na pomysł, że wykorzysta pewien ficzer czyli cechę, którą dostał od swego stwórcy, a mianowicie czytanie w myślach. I prawda jest taka, że większość ludzi tego nie zauważyła albo o tym nie mówi. Inż. kładzie rękę na głowie sztuczniaka i próbuje skanować jego myśli. I co? Ano jak widać jedno wielkie gó.no! Sztuczniak nie ma DNA, nie jest istotą żywą, tylko zbiorem jakiś rurek, pompek, codec-ów 16-bitowych i innych pierdół. Inżnier nie wie jak gościa zeskanować!!! Pierwsze, co mu przyszło do głowy, to że to jest jakaś podpucha no i pewnie poczuł zagrożenie. Koniec końców... no sypnął mu. Oczywiście reakcja reszty załogi normalna: "Bronić się! Zaaabić!" i do gościa czymś tam pociągnęli chyba. No, a tego inżynier już za cholere nie mógł pojąć i postanowił, że potraktuje ich równmiernie i przykładnie. Czyli w cale w tej scenie żynżynier nie okazuje się zwykłym karczychem. Wprost przeciwnie, on się przestraszył! I jego reakcja moim zdaniem była słuszna. Nie widzę tu żadnych niedorzeczności.
No dobra. A teraz pytanie czy ktoś się z tym zgadza?

hellONearth

Hehe dobre!

ocenił(a) film na 7
Profesore

Znaczy, że się zgadzasz? Ufff... a już myślałem, że mnie poniosło :P

hellONearth

To byla bardzo ciekawa wypowiedz, ktora szczerze mnie ubawila (w pozytywnym sensie). Mysle jednak, ze walnal mu w nos, bo mu przeszkadzali - czekal na wypelnienie zadania od tysiecy lat, a kiedy wreszcie mogl to zrobic, przychodzi do niego stary dziadek, w dodatku ziemianin i cos tam chce. Facet mial i tak dokonac holocaustu na ziemi, wiec co mu szkodzilo dolozyc jeszcze plaskacza od siebie.

ocenił(a) film na 10
hellONearth

Owszem sporo racji jest w tym co piszesz. Inżynier został obudzony i chyba nieco się zszokował zaistniałą sytuacją. Więc w odruchu obronnym zaatakował załogę Prometeusza. Sytuacja. podobna do tej kiedy po jakimś zabiegu medycznym zbyt szybko się pacjenta wybudzi. Też w szoku może zaatakować into bezwiednie. Kolega z pracy po rwaniu zębów i wybudzeniu z narkozy uderzył lekarza co i mnie nieco zszokowało jak to od niego usłyszałem.

ocenił(a) film na 7
Azawakh

Może Twój kolega też był z zawodu inżynierem :P A tak na serio, to na prawdę uważam, że taki był zamysł scenarzysty/rezysera i taka jest wymowa tej sceny.

ocenił(a) film na 7
hellONearth

A co miał robić jak im nie spuścić manto?
Inżynierowie chcieli zgładzić gatunek ludzki i reakcja tamtego śpiocha, to potwierdziła.

ocenił(a) film na 8
hellONearth

przeciez "oni"mieli nas unicestwić to po co mieli z nami gadać?

ocenił(a) film na 8
aronn

jednak cie poniosło,najpierw pomysl :P

ocenił(a) film na 7
aronn

Eeee tam... Jak się budzę po balandze (a tam była niezła - w pewnej secenie widać było sporo leżącyh SJ-ów), to nawet nie za bardzo pamiętam swoje imie, a on miałby pamiętać zawiłe plany holokaustu? Niemożliwe, nie kupuje tego. Nice try!

ocenił(a) film na 3
hellONearth

Muszę przyznać, że to logiczne. Jak po tylu latach garowania myśleć o pracy? Najpierw do kibla się idzie.

Ale czym jest toster wiedzieć musiał! Przecież każdy wie, że to skrzynka z dwoma otworami, że tam pieczywo się wkłada, chwilę czeka i tosty wyskakują, na tyle chrupkie na ile ustawiłeś pokrętło. SJ to inżynier, a więc inteligent. On to wiedzieć musiał!

ocenił(a) film na 3
hellONearth

Ciekawe, ciekawe. :-)
Jeszcze raz to samo - kluczowa scena następuje tuż przed obudzeniem łysego. Android oznajmia wszem i wobec, że kosmiczni skinhedzi planowali lot na Ziemię z ładunkiem ultra świństwa, ale coś im nie wyszło. Zamierzali zrobić bardzo duże kuku ludzkości. Ponieważ załoga "Prometeusza" to lemingi, budzą niedoszłego spejs dżokeja (a raczej jeźdźca apokalipsy) i proszą by z łaski swojej wyleczył im dziadka sponsora.

"No żesz w mordę" - myśli łysy - "miałem lecieć na ich planetę zrobić im rok 2012, a te głąby przylatują tu i zawracają dupę bzdetami? Czy ja jestem, kyrwa, doktor House?! To jakieś jaja! I jeszcze podstawili gadający toster z pedalską fryzurą. Ja wam dam skurczybyki kpić z rasy wyższej!"

ocenił(a) film na 7
Piramidoglowy

Może i było tak jak mówisz, ale trochę wątpie, że łysy wiedział co to toster, także tu trochę przegiąłeś - nie to co ja... No ale sens może być właśnie taki, że prawie Bóg (ten żynżynier), poczół się urażony, że wysługujemy się sztuczniakiem i sru!

ocenił(a) film na 7
hellONearth

No dobra, oplułem się :P

hellONearth

Hehe, mocne ;)

hellONearth

"Czarowna łajba. A tak w ogóle, to położyłem wargi na Twoim flecie, gdy spałeś... Chwila, moment, DERP"

ocenił(a) film na 7
Galadh

Hehe - bardzo "konstruktywna" wypowiedź, ale zmień dilera lepiej. A może chcesz namiary na mojego?