Ludzie,przestancie w koncu byc oglupiani przez massy i babilon,co w tym filmie bylo
epickiego,co zapamietacie do konca zycia,co w nim bylo takiego ze bedziecie do niego
wracac,po takim rezyserze wiecej sie spodziewalem i niestety sie zawidlem,moze nie dno i
kupa mulu,ale bardzo srednio.
Film dobry bo Ridlej Skot krecil,ten co obcego,takze wiesz,deciaki dostali neostrade na komunie,bo w czerwcu byla i udaja,pro. ;)
Hahaha , masz racje. Polowa z tych userów to gimbaza. Lizneli troche tematu , obejrzeli titanica i krola Lwa i robią za speców od kina.
Ja również zawiodłem się baaardzo na tym filmie, myślałem że fabuła będzie bardziej konkretna, a w 1:39 bodajże dowiadujemy się że Nasze DNA=ich DNA, poza tym moment rozwiązania filmu, w sobie nic nie wyjaśnił, bo "inżynier" zaczął wszystko rozwalać i na koniec końców dowiedzieliśmy się że trzeba czekać na 2...3...4...5.?? część Prequela :D co i tak samo w sb już niszczy system ;x
Po pierwsze używaj klawisza ALT jak piszesz, bo naprawdę krzywdzisz nasz język. Po drugie czemu wytykasz ludziom. że uważają ten film za , jak to się teraz mówi EPICKI ? Dla jednego epickie będzie to Star Wars, dla drugiego może " Ice Age". Co komu do tego. Nikt chyba nie zrobił cie panem ustalania tego co jet epickie, a co nie. Według mnie jeden z lepszych filmów ostatnich lat, a jeśli chodzi o gatunek Sci-Fi to jeszcze dłużej czekałem na taki film.
zapamietam ze u tego rezysera nie istnieje zagrozenie biologiczne, naukowcy paraduja bez kaskow po 5 min na obcej planecie jak gdyby z psem do parku sie wybrali
No i co z tego? Czy wy nie rozumiecie co to znaczy sztuka? Scott miał taką wizję i ją wam przedstawił idioci, reżyser filmowy czy artysta w każdej innej dziedzinie sztuki ma prawo przedstawić wszystko na co ma ochotę, miał taki kaprys to kazał aktorom ściągnąć hełmy i tyle, film przynajmniej jest oryginalny i czuć w nim ducha prawdziwego kina, a nie tego gówna dla mas jakim zalewają nas teraz multipleksy.
To wy mnie dobijacie. Nie macie w ogóle pojęcia na czym polega sztuka i ośmielacie się komentować czyjeś dzieła. To jest po prostu absurd.
Gówno prawda. Inne filmy nie mają tak genialnego klimatu, napięcia, zdjęć, muzyki, efektów, gry aktorskiej, przesłania i fabuły.
absurdem jest chodzenie bez kasku po obcej planecie na ktorej jest nieznane zycie, i nie jest to zadna sztuka bez przesady, mozna miec wizje ale w granicach praw natury
A jakby film polegał na chodzeniu bez skafandrów po całej planecie i robieniu wygłupów to też byś ocenił to na 10/10 bo to sztuka polega na łamaniu praw natury i wszelkiej logiki? No i by to reżyserował scott
gdzie tak napisali?film tego typu opiera sie na logicznej zwiezlosci historii i zgodnosci z wiedza bo filmy SF generalnie opieraja sie na nauce i absurdy sa w nim niewskazane bo wychodza wlasnie takie glupoty
A Scott postanowił złamać zasady i konwencje by wkurzyć wiele osób. Udało mu się w 100%, ma za to mój szacunek.
pewnie, najlepiej jest wkurzyc widzow brakiem logiki zeby film ledwo na siebie zarobil a moze nawet stracil
Ledwo na siebie zarobił? Zarobił bardzo dużo, bo ponad dwa razy tyle ile wynosił budżet, a przy filmie z R'ką to jest sukces. Poza tym w prawdziwie artystycznym kinie nie chodzi o pieniądze.
bez przesady biegali bez helmow na glowach po obcej planecie tez mi wieli artyzm raczej glupota naukowcow a raczej scenarzystow, zatrudnienie jakiegos konsultanta naukowego niewiele by kosztowalo a film zyskalby na realizmie. Nie nazywajmy glupoty artyzmem bo sie w tym zagubimy. jak ktos chce stworzyc wielkie artystyczne dzielo to ekranizuje Makbeta wg wizji rezysera a nie film SF i to jeszcze nawiazujacy do klasyki gatunku gdzie fakty musza byc spojne i prawa fizyki zachowane.
moze ale to bardzo trudne zadanie, poza tym zacznijmy od tego ze dzielo artystyczne a zwlaszcza SF musi sie opierac o gleboka idee a nie o bezsensowne nie majace z niczym zwiazku lamanie praw natury lub fizyki. jaki artyzm widzisz w paradowaniu bez kaskow po planecie z mnostwem nieznanego zycia?
Prometeusz opiera się o bardzo głębokie idee, te dotyczące stworzenia ludzkości, a w ich obliczu fakt, że ekipa ściągnęła hełmy nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
gleboka idea mozna sobie wytrzec to i owo jesli film jest nielogicznie i nierealistycznie nakrecony i chocby nie wiem jaki artyzm krolowal, kiepsko wykonany film zatrze wrazenie po najlepszej idei
to nie jest obraz Picassa lub dzielo Szekspira tylko film o wyprawie na inna planete i rezyser moze miec swoja wizje ale powinien sie trzymac jakiejs logiki bo wg tego co mowisz mogliby darowac sobie kombinezony i latac w t shirtach po planecie. Mozna miec swoja wizje ale nie na tyle odbiegajaca od rzeczywistosci zeby stala sie bezsensowna.
W filmie wyraźnie było powiedziane że nie ma absolutnie żadnego zagrożenia w powietrzu, że jest ono wręcz czystsze niż na ziemi, wiec o co wam w ogóle chodzi?
czystrze chemicznie a nie biologicznie oni badali tylko sklad chemiczny i pod tym wzgledem bylo czystrze ale nie wiedzieli jakie organizmy w nim moga zyc
dlatego ze nawet najglupszy naukowiec wie ze nie wiadomo jak wygladaja organizmy na innych planetach, nie musza miec DNA ani byc zbudowane na bazie wegla jak organizmy na Ziemi, moga to byc stworzenia krzemowe, zelazne, olowiane lub innego nieznanego pierwiastka itp, wiec jak niby je wykryc skoro nie wiadomo jak wygladaja, jak zyja, czym sie zywia, z czego sa zbudowane?
A skąd wiesz, że w czasach Prometeusza nie wynaleźli technologii która jest w stanie zbadać absolutnie wszystko?
dlatego ze nie byli w stanie wykryc zycia w komnacie z pojemnikami wiec jak mogli wszystko wykryc?
no widzisz bo nie mieli zadnego wszystkowykrywacza, nie staraj sie tlumaczyc takich absurdow w tym filmie bo to albo brak profesjonalizmu ekipy albo chec zrobienia filmu bardziej cool choc wyszlo na odwrot
Ogólnie to spieracie się o dziwne rzeczy... co do zaginania praw fizyki, natury, czy zdrowego rozsądku to cóż, gatunek "fikcja naukowa" do czegoś zobowiązuje, jednak mile widziane jest aby były zachowane pewne zasady, a tu jest wiele nieścisłości. Jednak patrząc na to w ten sposób to również scena z "Łowcy androidów", gdzie jest obrabiane zdjęcie (uzyskany obraz był poza obszarem zdjęcia i jest uzyskany z innego kąta) jest trochę z palca wyssana, a film jest uznany za wizjonerskie arcydzieło. Ten film arcydziełem nie jest (moim zdaniem), ma przesłanie, owszem nawet parę... i pomysł nie jest zły... może brakło trochę gry aktorskiej...? może czegoś innego, uważam, że dobry film, ale dla Rydle'ya - dobry to za mało..., tym bardziej jeśli ma mieć coś wspólnego z "Obcym". Nie dziwię się tym co są zawiedzeni, czy tym uradowanym i zachwyconym. Ważne jest to, jeśli możesz znaleźć w filmie coś dla siebie... Bo w końcu pełni ono główną funkcję - rozrywkę (powinno być jakieś dostojniejsze słowo).