http://e-splot.pl/index.php?pid=articles&id=2191
Od momentu, w którym zaczęły krążyć pogłoski o realizacji prequela do „Obcego”, wiadomo
było, że jest to porywanie się z motyką na słońce. Nawet inicjator słynnej serii nie był w
stanie sprostać wymaganiom ortodoksyjnych wielbicieli, choć trzeba przyznać, że do
zadania przystąpił z niezwykłą wręcz odwagą, postanawiając zrobić „Obcego” bez obcego.
"do zadania przystąpił z niezwykłą wręcz odwagą, postanawiając zrobić „Obcego” bez obcego."
A w ostatniej scenie Prometeusza co się pojawia Twoim zdaniem?
Trudno mówić o Prometeuszu jako "Obcy bez obcego" skoro tytułowy potwór występuje na samym końcu i to przez kilka sekund;)
Swoją drogą każdy fan zauważy, że z tym obcym jest coś "nie tak"- facehugger jest wielkim kalmarem rodzącym się z brzucha, w całym procesie brakuje chestburstera, a sam xenomorph wygląda trochę inaczej (brakuje mu charakterystycznego zewnętrznego szkieletu, czaszka jest ostro zakończona, nie ma ogona no i ma inny aparat gębowy). Dla wielu fanów była to wada, dla mnie nawet zaleta. Wstawienie na pierwszy plan xenomorpha w całej okazałości było by banalne.