Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Najpierw powiem, że film nie jest zły lecz mógłby być lepszy gdyby filmy reżyserowali
reżyserzy a nie spece od marketingu. Odniosłem wrażenie, ze przed Scott'em
postawiono zadanie zmieszczenia się w 2h i dopasowania do poziomu intelektualnego
amerykańskich 15 latków. Na szczęście nie wziął sobie tego zbyt głęboko do serca, bo
film prezentuje poziom jakiego w światowym kinie nie było od już paru lat. Oczywiście i ta
produkcja nie jest bez wad. Pominę durne postępowanie naukowców, zachowujących
się jak banda uczniów z podstawówki na szkolnej wycieczce, bo już to było szeroko
omawiane. Najbardziej zdenerwowało mnie to, że w Janek robi za kamikaze po jednym
tylko wezwaniu Elizabeth. Pewnie ta i inne sceny padły ofiarą cięcia kosztów i
upraszczania. Poza tym skąd ona wiedziała, że oni lecą na Ziemie, a nie do siebie? Do
plusów zaliczyłbym świetną role Fassbendera – jego David jest genialny. Nie wiem czy
zauważyliście, jak mówi do naukowców „doktorzy”? Dla mnie w tym momencie
naśmiewa się z nich bo doskonale wie, ze ich „inżynierowie” to tylko wojskowe trepy
testujące broń biologiczną, a my mielibyśmy być królikami doświadczalnymi. Już od
początku wiedziałem, że zna prawdziwy cel misji, który chce zrealizować stary Weyland ze
swa córeczką. Świetna jest też scena „z krzyżykiem” i gdy Elizabeth odlatuje statkiem
obcych by dowiedzieć się czegoś więcej. Z pewnością obejrzę drugą część i może
wersje reżyserską. Na koniec żal mnie bierze jak patrze na oceny i komentarze do tego
filmu. Nachodzi mnie refleksja jak wielkie jest odmóżdżenie jest tego społeczeństwa po
filmach rodzaju „Transformers” by stawiać tak niskie oceny. 10 bym nie dał, ale na 8 czy
9 na pewno ten film zasługuje.

ocenił(a) film na 2
karmiacykolibry

jako "stary człowiek" (i może) napiszę, że "Prometeusz" ze swoim tzw. "przekazem intelektualnym" jest filmem dla 12latków. Co zabawne, dowodów na to dostarczasz sam - w swojej wypowiedzi.

ocenił(a) film na 8
jos_fw

A ja sie zgodze z twórca tematu,masz moje największe poparcie ;)
Napisał wszystko bardzo obiektywnie minusy i plusy,bo z tym filmem jest taki problem,ze trafia do bardzo wąskiego grona odbiorców,na pewno nie do małolatów wychowanych na Transformers gdzie liczy sie akcja i dużo bum i na pewno oni ostatni docenią ten "przekaz intelektualny"jakkolwiek go nazwać,który dla wiekszości jest bełkotem,może i jest ale mimo wszystko film zadaje dużo pytań na temat istnienia ludzkości w naszym otaczającym wszechświecie i mi to wystarcza...

ocenił(a) film na 5
aronn

Nie ma obiektywnych plusów i minusów. Jeśli ocenił (podkreślam, ocenił) zachowanie naukowców jako durne, już jest subiektywny. Nie ma kryteriów pozwalających ustalić obiektywizm w estetyce, moralności i wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą ludzkie odczucia jak i postrzeganie przez nich świata. Nawet obiektywnie nie da się stwierdzić, że Transformers jest gorszy od Prometeusza. Rola Fassbendera również została tu ujęta subiektywnie - z którą się jednak całkowicie zgadzam, jedna z niewielu zalet tego filmu. "Świetna scena z krzyżykiem, genialny, żal mnie bierze, odmóżdżenie społeczeństwa" - subiektywizm. Obiektywnie da się stwierdzić fakty, jak to, że ocena Promka ma na Filmwebie 6.7, bo jest to niepodważalny fakt, ale dodanie słowa "niska" to już brak obiektywizmu.
Każda opinia, czy to zawodowego krytyka, czy to zwykłego widza jest subiektywna. Bo opinia to czyjeś odczucia, tak samo ten niby obiektywizm filmowy, czyli tzw. standardy kina z "wyższej półki" - został skonstruowany w oparciu o czyjeś subiektywne odczucia co jest kiepskie, a co jest wyższych lotów. Obiektywizm kreowany przez subiektywizm nigdy nie będzie obiektywny. Przykładem obiektywizmu są media podające suche fakty, bez żadnych tzw. "hintów", jak mamy myśleć, np. wybory wygrała dana partia, na trasie A4 zginęło 5 osób itp.
Jesteś w stanie podać mi niepodważalne kryteria decydujące o obiektywizmie (który nie istnieje) filmowym?

Slutcore

Ci dwaj co spanikowali na widok szczątków inżynierów byli po prostu śmieszni. Normalnie jak jakieś dziewczyniki. Raczej po naukowcach spodziewa się wrodzonej ciekawości. A scena w ktorej sciagają hełmy? Mieli w swych skafandrach możliwość przeprowadzenia pełnej analizy biochemicznej - wirusy, bakterie, etc..? Szkoda, że na seansie oprocz mnie byly tylko dwie osoby, bo mysle ze w tych momentach byly salwy smiechu.

Slutcore

"Jesteś w stanie podać mi niepodważalne kryteria decydujące o obiektywizmie (który nie istnieje) filmowym?"

Ja jestem. Jeśli pewne elementy filmu są tak dobre, że lepiej być po prostu nie mogło, to to jest obiektywnie dobre.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Niestety niczego nie udowodniłeś, bo nie wiesz kiedy jest ten punkt, że "lepiej być nie mogło" już nie mówiąc o tym, że samo to jest już subiektywnym stwierdzeniem. Poza tym lepiej być nie mogło dla jednych, gorzej być nie mogło dla innych. Subiektywizm znowu. Nawet jeśli przyjmiemy jakiś punkt w filmie za wysoki standard, Twój "lepiej być po prostu nie mogło", i tak zrobimy to z naszych subiektywnych pobudek.

ocenił(a) film na 2
aronn

trafia do wąskiego grona i zarabia 300 mln dolarów? Hej! To jest film do wszystkich skierowany (czyli do nikogo - a imię jego Legion) - do dzieciaków, bo 3D; daje jakieś mętne przesłania pseudofilozoficzne, by dowartościować "ambitnych" odbiorców. rezultat jest paradoksalny - dobrze się sprzedał, jest zjawiskiem masowym, a zarazem oceniany jest przeciętnie, co produkuje grupę "elitarnych" obrońców głoszących pochwałę filmidła. Uczestniczą w zupełnej masówce, ale ogłaszają się elitarnymi odbiorcami - zabawne w sumie.

jos_fw

zgadzam się.

ten film zadowoli obecnych nastoaltków
ale tych, co z wypiekami na tworzy oglądali serię Alien od poczatku, jako nastolatkowie - prometeusz zawodzi

niestety - prometeusz to gniot nie dorastający do pięt pierwszemu Alienowi.
Nawet dziś Alien jest o niebo lepszy, od Prometeusza

dia8el

Weź lepiej odpal sobie jeszcze raz Aliena i powiedz mi co w nim było lepszego? Ten film broni tylko klimat, sentyment i kult którym obrósł, ale obiektywnie rzecz biorąc to jest zwyczajnym slasherem w kosmosie, który pod względem fabularnym przy Prometeuszu jest dnem.

ocenił(a) film na 6
jos_fw

chyba żartujesz... 12-latek nie załapie aluzji zawartych w tym filmie... uwierz mi.

ocenił(a) film na 2
wito_filmweb

eh, znów Ty. tam nie ma aluzji - wszystko wywalone jest kawa na ławę - krzyżyk, nazwa statku. Łopatologia

ocenił(a) film na 6
jos_fw

12 latek jeszcze nie zna mitu o Prometeuszu wiec nazwa nic mu nie powie... po drugie na pewno sam nie dojdzie do wniosku iż film sugeruje że Jezus był kosmitą, po trzecie uwazaj bo będzie zwracał uwagę na jakiś krzyżyk, po czwarte .... nie no, nie ma "po czwarte" :D to tyle

ocenił(a) film na 1
wito_filmweb

Dorosły i rzeczowy.Ironię też bierze już na poważnie)

ocenił(a) film na 8
karmiacykolibry

Film jest przede wszystkim dla tych, którzy nie spali po obejrzeniu pierwszego obcego. Nie czytałem wcześniej o czym ma być Prometeusz zeby sobie nie psuc smaku. Niestety nie dostałem tego co oczekiwałem- pobudzonego stworka biegającego od obiadku do obiadku. Tak sobie właśnie wyobrażałem ten film. Zamiast tego mamy innego obcego i ogólnie strasznie ciężki scifi. Obcy przyzwyczaił mnie do obgryzania paznokci i ogólnego zdenerwowania. Tutaj otrzymuje sie jakiś pakiet intelektualnej łamigłówki, egzystencjalnych pytań i ble ble ble. A już zakończenie o którym piszesz gdy odlatują statkiem dalej kompletnie nie pasuje do obcego. Jest jakies takie avatarowe, stra trekowe, jakoś mi nie pasuje do całości filmu. No ale trudno spodziewałem sie czegoś innego. Jednak mamy tutaj tez kawał dobrego kina sci-fi. Nie jest to film dla rozrywki wiec wszyscy fani potera, transformers itd będa nie pocieszeni. Daje 8 bo musze oswoić sie z myślą, że to zupełnie różny film od tego na jaki czekałem. mimo wszystko warto napewno obejrzeć

ocenił(a) film na 8
mazik19

Tak samo było z innym,mniej znanym filmem Splice,którego olbrzymie grono odbiorców nie doceniło,widziało tylko seks Brodyego z istotą(hybrydą),to ich smieszyło,zniesmaczyło itd,nic poza tym nie dostrzegali,film po prostu był dla nich zbyt psychologiczny,cięzki podejmujący bardzo trudne tematy...

ocenił(a) film na 8
aronn

Zgadzam się co do Splice. Scena seksu i końcowego pojedynku prawie zrujnowała film, zmieniając jego sens. Ale to był mocny obraz, gdzie istotne były rozważania nad motywacjami i dylematami etycznymi bohaterów oraz nad niepohamowanym pędem ludzi do kreowania świat podług własnych wizji.

ocenił(a) film na 8
bezeth

Akurat scena seksu sporo przekazywała (choć na pewno nie musiała być tak długa), zakończenie też teoretycznie ma swój przekaz, choć dla mnie to już była przesada.
Za to porównanie filmów dobre. Oba raczej nie zrozumiane, oba przedstawiające ciężkie s-f co zaważyło na ich ocenach. Niestety większość ludzi po s-f obecnie oczekuje transformersów itp...

ocenił(a) film na 8
mazik19

Nie czytałeś o czym ma być Prometeusz, ale jednak oczekiwałeś horroru w stylu Obcego. Czemu? Bo reżyser? Musiałeś czytać. Poza tym wierz mi, że nikt, nawet samo Ridley, nie byłby w stanie zmierzyć się z legendą Obcego. I dobrze, że to nie był prequel czy reboot.

mazik19

{"Film jest przede wszystkim dla tych, którzy nie spali po obejrzeniu pierwszego obcego"

BZDURA

człowieku - powiedz mi gdzie ty w prometeuszu się bałeś?
gdzie czułeś się zaszczuty i osaczony jak w pierwszym Alienie?
No gdzie?

Prometeusz to dno i nic go nie ratuje.

ocenił(a) film na 6
dia8el

"zaszczuty i osaczony jak w pierwszym Alienie" - ja czegoś takiego nie czułem... Ja wiem że wy KIEDYŚ jako nastolatkowie byliście zachwyceni pierwszym obcym. Ale zdajcie sobie sprawę z tego że może dla dzisiejszej młodzieży Prometeusz jest jak kiedyś Obcy dla was. Nie pomyśleliście o tym?

wito_filmweb

http://www.youtube.com/watch?v=yseL5ZAJMls

ocenił(a) film na 5
kadim_filmweb

Wygrałeś mój internet. Genialne

kadim_filmweb

Ot i cała złożoność i majestat tego filmu.
Genialne

dia8el

"Bądźmy szczerzy , kosmici to tylko sperma Cthulhu ,nie ?"
Doug Walker potrafi poprawić humor po takim chłamie.

ocenił(a) film na 6
kadim_filmweb

tak oglądałem to. tylko że jakbyście znali żula i jego wszystkie filmy to byście wiedzieli że on potrafi ośmieszyć i zmieszać w ten sposób z błotem wszystkie filmy ;] Od Tytanica po Avengers... A poza tym w jego ogólnej recenzji to nawet dobrze się wypowiada o filmie i twierdzi iż mu się podobał... także... nie wiem co to ma do ogólnej oceny filmu...

kadim_filmweb

W ten sposób można ośmieszyć każdy film

ocenił(a) film na 3
wito_filmweb

@wito_filmweb
"dla dzisiejszej młodzieży Prometeusz jest jak kiedyś Obcy dla was. Nie pomyśleliście o tym?"
Szacunek. To chyba jedyny (na pewno jeden z nielicznych) sensowny, nieagresywny, niebzdurny argument/spostrzeżenie w tej "wojence" zwolennicy vs zawiedzeni Prometeuszem :-) Przyznaję - nie wziąłem takiej możliwości pod uwagę. Uprzedzam lojalnie :-), że ja jestem zawiedziony Prometeuszem ale fakt: gdybym miał teraz 17 lat (+/-, mówię hasłowo, nie czepiajmy się konkretnych liczb), inne doświadczenia (tzn.: ich brak) niż mam (trudno, czas leci, nie wywalę teraz, ot tak z pamięci, tych wszystkich książek, filmów, sytuacji, etc., których doświadczyłem przez 32 lata od czasu premiery Obcego), to - szczególnie na tle ostatnich produkcji (szumnie nazywanych kinem SF) - Prometeusz mógłby mnie wgnieść w fotel. Ale jest inaczej, ergo: raczej zdania nie zmienię :-)

ocenił(a) film na 6
mojomr_

ciesze sie że ktoś się zgodził z moim stwierdzeniem ;]

ocenił(a) film na 8
dia8el

czytaj ze zrozumieniem, Mówiłem o pierwszym obcym czyli 8 pasażer nostromo i właśnie chodziło mi o to, że tego w Prometeuszu nie ma. To 2 różne klimaty

dia8el

Wszędzie. Prometeusz klimatem, napięciem i grozą miażdży jajca tak mocno, że miejscami ciężko się to oglądało, a Obcy nie jest w ogóle straszny (prócz jednej sceny gdzie potwór wyskoczył nagle i można było się wydygać) i nie trzyma w napięciu.

ocenił(a) film na 5
mazik19

"Nie jest to film dla rozrywki"

Że co? Że jak? A od kiedy to film nie jest dla rozrywki? Uwierz mi, że gdyby to był film "nie dla rozrywki", to nikt by o nim nie pisał ani nawet na niego nie szedł. Wszystko, co w tym i każdym innym filmie jest zawarte, ma być (z mniej lub bardziej udanym efektem) rozrywką. Bo pojęcie rozrywki jest bardzo relatywne i nie ogranicza się tylko do wybuchów, strzelania, czy jak to ująłeś Pottera czy Transformersów, ale także dostrzegania w filmie drugiego dna, interpretowania go, rozmyślania nad nim, zadawania sobie pytań o nim, czy nawet pisania komentarzy odnośnie filmu. Masz wąski zakres pojmowania słowa "rozrywka" i radzę go zrewidować, by w przyszłości uniknąć gaf. Czytanie książki to też rozrywka, uwierz mi.

Slutcore

Co jest takiego w Aliens, że zasługuje na 10? Ten film jest miejscami tak kiczowaty i idiotyczny (głównie za sprawą grupy Marines którzy są jeszcze większymi idiotami od naukowców z Prometeusza), że aż żal patrzeć i ratuje go jedynie sentyment, bo gdyby w dzisiejszych czasach ten film wyszedłby w takiej formie to zostałby zmieszany z błotem.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Dłuuuugo by pisać.
Na razie ograniczę się do zarzutów naukowców względem marines. Niesamowite też, że to właśnie najbardziej realną część uznałeś za kiczowatą a nie scenę typowo Hollywoodzką "Get away from her you bitch!".
1. Zachowanie Marines na statku - jak najbardziej realne (mówiłem już, żeby pooglądać filmiki z Iraku oraz chociażby ten z wikileaks Apache, a także Jarhead oraz Full Metal Jacket - normalne zachowanie żołnierzy, takie właśnie jajcarskie)
2. Jest wyraźny podział dowództwo-podwładni. Nie ma żadnego - "a ja se pójdę tam, bo się boję, bo nie, bo coś tam." W Prometeuszu nie ma żadnego dowodzenia, wszyscy robią, co chcą, kiedy chcą i nie mają za bardzo pojęcia, co się dzieje z innymi (vide scena, gdzie Shaw pyta się Janka, gdzie Fifield i Millburn, a on na to "oni nie z wami?")
3. Operacja ma priorytet nr 1. Żadne bzykanko, żadne pogaduszki o dzisiejszym poradniku dla marines. Gorman z Ripley oraz z Burke'iem (zła psina to była :) ) uważnie patrzą na kolejne posunięcia marines, Gorman nimi dowodzi, Apone (kapitan) dowodzi za autoryzacją Gormana na froncie, trzymając żołnierzy w szeregu, Burke doradza wraz z Ripley. Porównaj to teraz z tym, co się działo na Prometeuszu.
4. Marines w odwrocie. Padają strzały, zaczyna się zamieszanie. Dlaczego tak się stało? Głupota Marines! Debile! A nie. Wykrywacz ruchu zaczął pokazywać 360 stopni zagrożenia. Co mieli robić? Gorman nawalił swoim niedoświadczeniem. Panowały zakłócenia komunikacyjne przez strukturę budynku (a może "żywicę" obcych), rozkazy nie docierały do wszystkich. W końcu postanawiają się stamtąd wynieść, bo padł sierżant (Apone), co bardzo osłabiło ich morale. Uciekali jak mogli, ale nie rozdzielali się.
5. Marines wiedzieli dokładnie, kto zginął, kto przeżył, nawet myśleli o misji ratunkowej, nim Ripley nie wybiła im tego z głowy. Nie to co Janek i Shaw - a gdzie biolog i geolog.
5. Genialne teksty Hudsona. Film akcji sci-fi z zachowanymi elementami grozy z jedynki. Genialna scena rozłażących się ścian (wspomniane 360 stopni)
Na razie to tyle. Naukowcy zachowali się jak idioci, co chwilę. Aliens ma swoje wpadki, które roztrząsałem w swoim temacie dot. Prometeusza, ale ma ich o wieeeele mniej. Zgodzę się, że każdy film ma wpadki, ale na litość boską, nie może mieć tyle co w Prometeuszu! Znajdź mi tyle samo błędów fabularno-logicznych w Aliens, co w Prometeuszu, to pogadamy. Aliens miał wpadki na które się przymykało oko, ale dlatego, bo nie psuło całości. Prometeusz nie sprostał temu zadaniu - zalewa nas absurdami, niszcząc cały odbiór.
Jeśli rzeczywiście chcesz wiedzieć, co mi się podobało w Aliens to powiedz, chyba, że miała to być dyskusja na zasadzie: Prometeusz lepszy, bo tak. Po części już wiesz. Mogę się rozpisać, ale nie wiem czy jest sens. Mogę Ci opisać dokładnie każdy aspekt filmu, który mi się podobał - pytanie jest, czy o to Ci chodziło? Czy chcesz po prostu zjechać jeden z moich ulubionych filmów, na korzyść Prometeusza?

Slutcore

Nie chcę zjechać twoich ulubionych filmów, na korzyść Prometeusza bo każdy ma prawo do swojego zdania i choć uwielbiam Aliens tak jak każdą część sagi o Obcym to jest ona dla mnie niczym w porównaniu do genialnego i lepszego pod każdym względem Prometeusza. Typowo jajcarskie zachowanie marines było tak żenujące i kiczowate, że w dzisiejszych czasach nie da się tego oglądać bez wyrazu zażenowania na twarzy. Porównaj sobie sceny na początku obu filmów gdy bohaterowie dowiadują się o celu misji. Naukowcy z Prometeusza są niedowiarkami, Milburn kpi sobie z tego co mówi Shaw itd. ale ma to logiczne uzasadnienie, ponieważ nikt z ekipy nie miał nigdy jakiegokolwiek kontaktu z Obcymi, a co dopiero z Inżynierami, więc mogłoby się to wydawać głupotą. W przypadku Aliens jest inaczej - załoga ma na pokładzie Ripley, która widziała potwora, który rozniósł na strzępy całą załogę Nostromo, a ona sama desperacko walczyła o przeżycie. Ktoś kto mówi o czymś niezbadanym, a ktoś kto mówi o czymś potwierdzonym przez naocznego świadka to dwie zasadniczo różniące się sytuacje, a w przypadku filmu Aliens ekipa marines zachowuje się, kpiąc i zlewając słowa Ripley, jak banda przedszkolaków i debili. Tak, to własnie Marines z Aliens byli debilami, nie naukowcy z Prometeusza. Zignorowali autentyczne zagrożenie o którym dobrze wiedzieli, bo woleli sobie porzucać dennymi żartami, które już nikogo nie bawią, a które był typowo cool w latach 80. Pisze tak o tym dlatego, że ostatnio odświerzałem sobie przed Promkiem całą sagę i tak mi się idiotyzm tej sytuacji rzucił w oczy, że aż zabolało i obrzydziło seans, nie wspominając już o żenującym właśnie "Get away from her you bitch!". Gdyby takie teksty znalazły się w Prometeuszu to można by mówić o kiczu i głupocie, ale Prometeusz jest pod tym względem o klasę lepszy. Dopiero po seansie Prometeusza dostrzegłem jak słaba pod pewnymi względami jest kultowa saga o Alienach i jakim mistrzem jest Scott.

ocenił(a) film na 5
0wner2

"a które był typowo cool w latach 80". No właśnie. A poza tym mnie dziś śmieszą, i trudno, może mam zjechany humor, jak i bardzo wielu fanów tej akurat części, ale i tak podobał mi się realizm ich zachowania, nie żadne Band of Brothers, Pacific czy Saving Private Ryan. Uwierz, zachowania żołnierzy USA w Iraku czy Afganie są podobne i żadni nigdy nie silą się na filozoficzne teksty podczas wojenki tylko zwyczajnie podziwiają fajerwerki krzycząc "hell/f**k yeah", nawet filmik z żołnierzem drącym się jak Hudson "get some, get some". Może dlatego wyszło realnie, bo aktor grający sierżanta Apone'a sam był wojskowym i doradzał innym jak grać, by nie wyszło sztucznie. A to, że oni zlewali jej ostrzeżenia.... Sorry ale:
a) czego wymagasz od żołnierzy twardzieli, którzy są od radzenia sobie z trudnymi sytuacjami? Myśleli, że to będzie co najwyżej średnio-trudne zadanie.
b) pomijasz fakt, że to nie pierwsi obcy, z którymi oni mieli do czynienia, dlatego dla nich to żadna nowość. Przy obiedzie Frost drażni się ze Spunkmeyerem nt. rasy obcych zwanych chyba Arcturian. Przy czym mówili, że sobie, że się wyrażę , "poruchali", na co Spunkmeyer do Frosta - "tak, ale ten, którego miałeś to był facet", na co Frost mu odpowiada, że to nie ma znaczenia przy Arcturianach. Dlatego też odkrywając już inną rasę, nie wiedzieli, że istnieje coś w stanie rozwalić połowę ich oddziału w przeciągu 6 minut, do tego podkreślam jeszcze raz, Obcy to już dla nich żadna nowość.
W Prometeuszu są równie przemielone teksty jak w Aliens.
Zgódźmy się, co do jednego (w nawiasach moje odczucia) - Prometeusz w latach 80. - dzieło (może)! Aliens dziś - badziewie/średniak (albo bardzo dobre kino sci-fi, na pewno rozniosłoby przy dzisiejszych efektach Avatara)
Aliens lata 80. Dzieło, kwestionowane przez co bardziej wybrednych ludzi, Prometeusz dziś - to co mamy, niestety.
Po prostu, życie jest smutne i przykre - dziś trudno już nakręcić coś nowatorskiego. Nieważne co ktoś nakręci, gdzieś już każdy z elementów, na który składa się dzisiejszy film, był i dlatego tak to wygląda. Prometeusz mógł być dobrym filmem, przyjemnie się na nim bawiłem, póki nie zrozumiałem ile jest tam absurdów. Może kiedyś ty też pewnego razu zapuścisz sobie Prometeusza i powiesz "o jezu, ile tu przeżutych tekstów". Jak chociażby "Because I choose to believe so" - czy to Ci nie razi uszu? I ten jej tekst toczka w toczkę jak ten "Get away from her you bitch!", tyle, że Shaw mówi stanowczym rozkazującym tonem "Where is my cross/Give me back my cross!" (nie pamiętam, które dokładnie). Czy to też nie jest żenujący tekst? I "I don't want to go to my planet, I want to go to where they are!", ach, epickość (dla poprawiaczy - wiem, że epickość to nie to samo co epic w j. ang.)!!!
Widzisz. Prometeusz nie jest o klasę wyższy dla mnie, ani nawet dla ogółu ludzi - 7.6 vs. 8.5. Oczywiście ta wyższa ocena na IMDB jest dla Aliens. Więc jeśli wierzysz w ten swój obiektywizm filmowy, musisz uznać wyższość Obcego 2 nad Prometeuszem, inaczej zaprzeczysz sobie samemu.

Slutcore

Dla mnie żaden z tekstów Shaw nie był żenujący, ja wczułem się na tyle w tą postać, że nie potrafię zrozumieć jak coś z tego typu tekstów mogło być kiczowate. Dla mnie to było piękne, że główna bohaterka ma w sobie tyle siły i wiary w swoje przekonania, nawet gdy widzi to co tam zobaczyła. To była prawdziwa kobieta z osobowością, kobieta, która chciała zrozumieć to, co ja osobiście także chciałbym zrozumieć, bo jest to dla mnie ważne i sam szukam odpowiedzi na tego typu pytania. Ripley za to była typową heroiną lat 80, takim Rambo, tyle, że w wersji kobiecej. Nie miała nam nic do przekazania, była jedynie odpowiedzią, na męskie ikony kina akcji. Naprawdę, saga o Obcych w dzisiejszych czasach, Przy Prometeuszu wypada naprawdę blado i gdyby te filmy wyszły obecnie, to nie zostawiono by na nich suchej nitki. Blade Runner też został doceniony później, tak będzie na pewno z Prometeuszem. W tym filmie prócz 2-3 scen nie ma absurdów, a 2-3 sceny mogę znaleźć spokojnie w oryginalnym Alienie. Dodatkowo Prometeusz jest tylko początkiem historii, więc wszystko jeszcze przed nami.

0wner2

"Tak, to własnie Marines z Aliens byli debilami, nie naukowcy z Prometeusza"

Nie masz racji. Wynika to jednak z innego wieku i innego odbioru filmów.


Slutcore ma 100% racji uznając wyższość Aliens nad Pretorianem
Pretorian się w ogóle nie umywa do Aliens czy nawet 8 pasażera...
To były prawdziwe filmy.

Prometeusz dla Scotta, to coś jak Avatar dla Camerona - obnażył intelektualne wypalenie...

Niestety dzisiejszy widz w kinie ma dużo mniejsze oczekiwania co do sensu oraz logiki w filmie.
Ważne, żeby było pif-paf, dużo fx, no i oczywiście wszystko w 3D, a najlepiej w 5D... albo i 6....
:/


Pisałem już o tym wcześniej - dzięki Bogu, że zdarzają się takie perełki, jak Dystrykt 9, czy też genialne Cargo lub Moon...
One jakoś pozwalają przetrwać tę posuchę w SF.

Nie poszedłbym na Prometa (aka profanacja) do kina ponownie, nawet jakby mi ktoś za to zapłacił.
To wyraża dobitnie moją ocenę.

PS2: JEST TO MOJE SUBIEKTYWNE ODCZUCIE.
Szanuję opinię tych, co sądzą dokładnie na odwrót.
Takie jest życie - nie mogą się wszyscy zgadzać:)
Żal trochę tylko, że na coraz większą głupotę teraz się patrzy w kinie....

dia8el

Twój komentarz dało się czytać do momentu gdy wspomniałaś o genialnym Cargo. Tu wybuchłem śmiechem. Takiego gniota jak Cargo to ze świecą szukać, film był tak żałosny pod absolutnie każdym względem, zero fabuły, zero gry aktorskiej, zero klimatu i jakiegokolwiek napięcia, wszechobecna nuda, nie rozumiem po co ktoś nakręcił takie ścierwo, w dodatku silił się na pokazanie efektów specjalnych co przy tak niskim budżecie wzbudzało tylko uśmiech politowania. Zero jakiegokolwiek pomysłu. Nie rozumiem jak można ten syf zestawić z genialnymi Prometeuszem, Dystryktem i Moon.

dia8el

Skąd u ludzi bierze się taka nieumiejętność w odróżnianiu dzieł genialnych od kompletnych gniotów?

karmiacykolibry

Wg. mnie ten film to wręcz klasyczny przykład na to, co się stanie, jak marketingowcy dobiorą się do scenariusza... Efekty są, ale klimatu i fabuły to tu nie ma.... dr Elizabeth Shaw zachowuje się momentami jak "słodka idiotka"... nie mówiąc o tym, że w tej swojej "wierze" jest mocno nie konsekwentna... Taki trochę "awatarowaty" ten film, jadący na nazwisku R.Scotta - nie zasługuje na ocenę wyższą niż 6-7... Reżyser wspominał, że poszedł na pewne "kompromisy" aby zwiększyć grono odbiorców filmu, i te kompromisy niestety mocno w tym obrazie widać...

ocenił(a) film na 6
karmiacykolibry

Rola Davida faktycznie świetna

tantamount

http://www.youtube.com/watch?v=ui4EESK1vrM&feature=BFa&list=FLcq2Zsv2yIk8rIFqhQw CcBw

kadim_filmweb

To jest tak żenująco słabe, że ja pie*dole.

0wner2

Tak jak i twój komentarz .
Mógłbyś sobie darować wulgaryzmy.

kadim_filmweb

Mógłbym, ale tego nie zrobię.

ocenił(a) film na 3
karmiacykolibry

Nie zgodzę się z tym że film nie jest skierowany do młodych ludzi, wręcz przeciwnie jest to film tylko dla młodych ludzi, którzy
głębię 3d mylą z głębią przesłania jakie film niesie,
dają się nabrać na liczne wątki poboczne wplecione tylko po to aby skierować dyskusję o filmie na ślepy tor:
- czy Vicky jest robotem?
- czy David ma uczucia?
- "black goo daje siłę i przemienia w monstra wszystko z czym się zetknie
- jak mogli zabrać takich idiotów na wyprawę vide geolog który nie odróżnia skały od statku kosmicznego

jak wyeliminować ze scenariusza wszystkie te wątki czysto marketingowe, odłączyć 3d które nie daje żadnych doznań poza mieszaniem szybko zmieniającym się obrazem w głowie co zostaje?
wielkie nic bo film nie ma żadnego spójnego scenariusza,

ale to jest początek całej fali filmów wyrosłej z badań nad ludzkim mózgiem, która będzie się skupiać tylko i wyłącznie na świeceniu światłem specjalnie zmodulowanym w oczy i zadawaniu pseudo filozoficznych pytań typu "czy w naszym początku ma udział obca inteligencja?

nawieczor

Co jest pseudo filozoficznego w jednym z najistotniejszych pytań w historii ludzkości? Kiedy ostatnio miałeś jakikolwiek film który by to pytanie zadał?

ocenił(a) film na 8
karmiacykolibry

Może nie jest dla młodych dlatego że został nakręcony, w specyficzny, archaiczny sposób. Osobiście przypomina mi trochę "Hellraisera", jak fantastyka/ sf lat 90-tych/ 80-tych. Scenariusz nie jest jego główną zaletą, ale w przypadku wielu arcydzieł czy świetnych filmów z tego okresu sytuacja była podobna.