Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Strasznie dużo niedociągnięć, niezgodność z fabułą, płytki i miejscami nudnawy. Miałem wielkie oczekiwania co do Prometeusza i niestety się zawiodłem.

ocenił(a) film na 9
2green

Jak film może być niezgodny z własną fabułą? Ta może ci nie odpowiadać, no ale, niezgodność z fabułą.

ocenił(a) film na 4
bobinsky

Niezgodny z fabułą Alien 1 - o to mi oczywiście chodziło :)

ocenił(a) film na 7
2green

A gdzie w tytule masz słowo „Alien{? Mam wrażenie, że narosił się ruch szantażujący Scotta i dyktujący mu o czym ma być Prometeusz. Rownież jestem nieco rozczarowany, ale nie tym, że nie jest to prequel Obcego.

ocenił(a) film na 4
Woooo

Z tego co mi wiadomo to właśnie miał być to prequel obcego. Czy to ważne jaki nosi tytuł?

ocenił(a) film na 7
2green

Sam Scott już rok temu zapowiedział, że to nie prequel Aliena tylko odrębny film odbywający się w uniwersum Aliena. A to różnica.

2green

Co było w nim niezgodnego z fabułą Aliena?

ocenił(a) film na 4
0wner2

1. Śmierć ostatniego z Inżynierów. W obcym 1 inżynier siedzi na fotelu z rozerwaną klatką piersiową (od wyklucia obcego). Tutaj ginie w zupełnie inny sposób.

2. Sposób "narodzin" obcego. Pierwsze stadium wyglądało na małą kałamarnicę, potem nie wiadomo czemu urosła do gigantycznych rozmiarów. Wrrrrróć. Pierwsze stadium to dżdżownico-podobne coś powstałe z robaka. Następnie kałamarnica, mega kałamarnica i praktycznie dorosły obcy. W sensie wyglądu a nie rozmiarów. W obcym młode wyglądały stanowczo inaczej i rozwijały się już na wolności. Z tego co pamiętam w pierwszej części obcemu zajęło to trochę czasu.

Poprawcie jeśli się mylę :)

2green

Kompletnie nie zrozumiałeś filmu.

1. Nic dziwnego, że ginie w zupełny inny sposób, wszakże jest to zupełnie inna planeta i zupełnie inny statek od tych z Aliena.

2. Kałamarnica urosła do gigantycznych rozmiarów z tego samego powodu, z jakiego Alieny tak szybko rosły z 10 cm gnoja do ponad 2 metrowego stwora. Po prostu stwory powstałe z czarnej mazi miały taką zdolność. Dżdżownico-podobne coś powstałe z robaka nie miało absolutnie nic wspólnego z powstaniem Aliena w tym filmie. Gdzie ty widzisz jakiś związek? Eee? Obcy który wyszedł z Inżyniera był od razu taki duży, bo po pierwsze Inżynier był większy od ludzi, a po drugie to był zupełnie inny gatunek Obcego. Skąd wiesz, że ten gatunek nie rodził się od razu taki duży?

ocenił(a) film na 4
0wner2

1. Byłem przekonany, że to ta sama planeta co w obcym. Czemu twierdzisz że to inna planeta? Musze w takim razie przypomnieć sobie jedyneczkę ;)

2. "Dżdżownico-podobne coś powstałe z robaka nie miało absolutnie nic wspólnego z powstaniem Aliena w tym filmie." z tego co pamiętam (popraw jeśli się mylę) - najpierw była dżdżownica, potem większa, potem mała i duża kałamarnica która "zapłodniła" inżyniera w którym rozwinął się obcy. Tu widzę związek :)

3. Czemu twierdzisz, że to zupełnie inny gatunek obcego? W ostatniej scenie wygląda na to, że przekształca się w prawidłowego obcego. Tego znanego z jedynki.

2green

1. Planeta z pierwszego Obcego to LV-426. Planeta z Prometeusza jest w tym samym układzie, ale nazywa się LV-233, jest to wyraźnie zaznaczone w filmie, podczas jednej z pierwszych scen (nie pamiętam dokładnie w której, chyba tej z odprawą).

2. Dżdżownico-podobne coś nie miało nic wspólnego z Alienem, owszem, z robaka pod wpływem czarnej mazi zrobił się ten stworek, ale on był w filmie osobnym gatunkiem, który został wprowadzony po to, by zabić Milburna. Przecież cykl narodzin Obcego z Prometeusza polegał na tym, że David do szklanki z napojem dodał odrobinkę czarnej mazi, Holloway to wypił, potem zapłodnił Shaw skażonymi plemnikami i z tego powodu zaszła w ciążę i urodziła kałamarnicę. Ten wąż nie miał z tym cyklem żadnego związku.

3. Bo widać wyraźnie, że to inny gatunek, nieco inna głowa, brak ogona, chudszy, trochę inny kolor, inny wysuwany język.

ocenił(a) film na 6
2green

Jak dla mnie też ogromne rozczarowanie, może nie przez brak zgodności wątków z pierwszym Obcym ale głównie przez najeżoną absurdami fabułę, to jak beztrosko i nielogicznie zachowywała się cała załoga zakrawało o pomstę do nieba, no i do tego aktorstwo nie najwyższych lotów. Jedynie genialne zdjęcia i efekty specjalne oraz kilka dobrych zapadających w pamięć scen ratuje ten film. O ile Obcego i Łowcę Androidów oceniam na 9+ to dwie ostatnie produkcje Scotta okazały się dla mnie zaskakująco słabe.