Czesc
Dzisiaj obejzalem "P" w kinie (premiera w UK odbyla sie 1 czerwca). Jestem zadowolony z koncowego rezultatu w 95%. Zeby sie nie rozpisywac na tema tych 95% napisze o tych 5% ktore mi sie nie podobaly.
Poczatek historii: grupa arheologow odkrywa malowania na scianach jaskini - porownuje je do innych znalezisk na naszej planecie i z pomoca "korporacji" postanawia wyleciec w kosmos by zbadac odlegla planete (LV 226). Po Ridley'u spodziewalem sie troche ciekawszego poczatku poczatka. Troche mi to przypominalo AVP1. Ciekawe jest to dlaczego owa planeta znana jako LV426 tu podana jest jako LV226. Wierd
Kolejna rzecz ktora mnie w pewnym momencie ogladania filmu troche zaczela nudzic jest brak innego mniejsca akcji poza statkiem na planecie i ekipa w "piramidzie". Mamy tylko mojego ulubionego Idris Elba'e w kontrolce i kolesi w ogromnych chelmach na powieszchni planety. I nic wiecej.
Mam jeszcze mieszane uczucia co do samej kocowki. Laska z glowa androida porywa statek "jokerow" w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie skad pochodza jokerowie? Aha i jeszcze jedno. Co to za ten potwor ktory zostaje usuniety z lona tej laski (ten ktory rosnie i na koncu zapladnia jednego z jokerow) przedziwna rzecz. Niby mialo zostac wyjasnione wiele rzeczy a tu pojawiaja sie kolejne pytania. I to wiele nowych pytan.
Na koniec przypomnila mi sie jeszcze jedna dziwna scena
- Koles ktory zostaje oblany kwasem nagle wraca w dziwnej nie naturalnej pozie i zaczyna atakowac kolesi w ladowni. Pytanie: co to ma do reszty filmu i dlaczego jest taki trudny do zabicia.
Pozdrawiam
Planeta jest inna, stwór zapładniający Engineera jest przodkiem Facehuggera. BTW też się dziwię czemu nie ma więcej miejsc do eksploracji.
Cóż, zarówno LV226 jak i LV426 nie są samodzielnymi planetami. Są satelitami gazowego olbrzyma Reticuli1 (o masie około 1/4 Jowisza), który krąży wokół gwiazdy Zeta Reticuli2 (układ podwójny Zeta reticuli w gwiazdozbiorze Sieci, około 39,5 lat świetlnych od Ziemi). Reticuli1 posiada prawdopodobnie więcej niż 2 satelity. Czyli - ludzkość (Weyland Corp.) najpierw podjęła się eksploracji LV226. Kilkadziesiąt lat później, frachtowiec "Nostromo" został automatycznie wprowadzony na orbitę drugiego satelity wspomnianej planety Reticuli1 - LV426, w celu wiadomym. I to tyle o astronomii. Jeśli chodzi o wątek archeologiczny, stanowi typowe wprowadzenie w filmach tego gatunku, można rzec standard, i tyle. Inżynierowie dopuścili się przez ostatnie kilka tysięcy lat wielu nieprawidłowości w ich wiodącej dziedzinie nauki - biomechanotroniki. Wytworzone byty w formie pierwotnej zdolne są do zaskakujących mutacji. W połączeniu ze zdolnością do przysposabiania kodu genetycznego innych organizmów opartych na węglu, prowadzi to w prostej linii do wykreowania docelowej formy węglowej (praksenomorf z końcówki "Prometeusza". W związku z tym, organizm odkryty na LV426 przez załogę "Nostromo" pochodzi, że tak powiem, z innej linii produkcyjnej, bowiem z kolei oparty jest na krzemie. Ponadto jest o wiele starszy ( tysiące lat). Fifield zostaje oblany bardzo aktywną substancją, której działanie przypomina kwas. Ale to nie wszystko. Stanowi ona jednocześnie swoistą protozupę, kontakt z nią doprowadza do natychmiastowej infekcji oraz błyskawicznie postępujących zmian na poziomie genetycznym. Cholernie agresywne to coś.
Na inne pytania również postaram się w miarę poprawnie odpowiedzieć. Pozdrówki.
No dobra ten wpis dużo mi wyjaśnił :D.
Jednakże mam jeszcze pytanie odrazu zaznaczam iż nie jestem jakimś strasznym fanem świata Aliena. Ale po obejrzeniu tak się zastanawiam jak ten film ma sie do AvP skoro tam Predatorzy od tysiącleci polowali na Alieny. No chyba ze Alien i AvP to dwa oddzielne światy.
Nie Joker ale Space Jokey czyli kosmiczny jeździec tłumaczący na polski. A stworek wyjęty z łona doktor Shaw to trilobit.
przecież inżynierowie (tak to jest nazywane na cam'ach z marnym tłumaczeniem) osiągnęli taką wiedzę, że mogli tworzyć wszystko i tak stworzyli ksenomorfa lub jego pra formę (w poszukiwaniu własnej nieśmiertelności), ale też stworzyli patogen, który zaczął ich zabijać, ksenomorf to tylko jeden z ich wynalazków, reszta wszystko gra i jest zgodne z Nostromo, dla maniaków Predatora SJ wygląda jak prymitywna forma Predatora, pamiętajcie w filmie jest nacisk na ewolucję i 2000 lat, na końcu ten SJ zostaje zapłodniony przez prymitywa dużego zarodnika Aliena pamiętacie freski i ciepło, reszta to ewolucja, kto wie czy rasa SJ nie ewoluowła w predatorów, pamiętacie wybuchającą głowę, statek obcych miał zabrać wszystkie toksyczne próbki jak najdalej od planety czy księżyca, nie udało się, ale jakiś statek doleciał do ziemi i ostrzegł nas, ostatni myślał że odleci ale zaraza zżarła wszystkich, podróże to ucieczka od tego co stworzyli szukając nieśmiertelności, z planety na planetę z układu do układu niestety oprócz perfekcyjnego środka na długowieczność (stał się on patogenem) dostali śmierć i niezwyciężonego przeciwnika