W mojej ocenie, nie warto. Film nie porywa. Niedorzeczny, a momentami wręcz komiczny i przypominający film kategorii B. Czuje niedosyt, rozczarowanie.

A w mojej ocenie warto, mimo iż czuje niedosyt. Warto, choćby dla efektów, dźwięku i kilku niesamowitych scen.

Warto iść do kina. Ja poszedłem i nie żałuję wydanych pieniędzy. Polecam gorąco ten udany i niezwykły film.

Bawiłem się doskonale i z pewnością obejrzę jeszcze raz. Scott to geniusz kina.

Jeżeli jesteś fanem alienów to będziesz mega rozczarowany, jak nie to raczej też będziesz, dla mnie ten film to straszny zawód. A za zaoszczędzone pieniędze lepiej zobaczyć za parę dni Batmana.

Pisanie, że lepiej iść na Batmana to chyba żart.

Oczywiście że lepiej zoabczyc Batmana. Gdybym wiedział że Prometeusz to taka straszna szmira, to bym wolął po raz drugi na kompie obejrzec G.I. Joe Czas Kobry, ten sam poziom niedorzeczności i do tego za darmo.

Koniecznie do kina!!! Nie zgadzam się też z mendey (wypowiedź wyżej), że jeśli jesteś fanem Alienow to będziesz rozczarowany, bo to nie zadziałało w moim przypadku. Film jest znakomity, po prostu kwestia gustu. Trzeba obejrzeć i ocenić. Przede wszystkim nie nastawiać się na "coś tam". Idziesz do kina, siadasz, zakładasz okulary i łykasz film jaki jest.

tylko dla 1/3 filmu - pozniej trudno ukryc zazenowanie glupimi pomyslami zawartymi w scenariuszu. czytalem dwa dni temu recenzje tego filmu, recenzje miazdzaca i nie chcialo mi sie wierzyc. poszedlem do kina i musze przyznac racje autorowi tej recenzji - film byl w wiekszosci beznadziejny.

możesz napisać co to za recenzja, gdzie?
Osobiście nikomu nie polecę żeby wydał dwie dychy na ten film, straszne rozczarowanie.

http://www.tvn24.pl/prometeusz-ofiara-hollywoodzkiego-marketingu,266179,s.html

dzieki :)

geramnoss to zal , rozczarowanie z powodu braku obcego ??? a kto powiedzial ze on tam bedzie , Fan obcego , zal jak czytam takie wypowiedzi, a ja jestem fanem terminatora i jak bylem na transformersach to go nie bylo i sie poplakalem hahaa, film ma KLASE, nie jest gniotem dla mas, ma pewne uniwersum i tyle , czytam te wypociny na tym portalu i widze to samo jak w "COS" tez dopier.. sie do wszystkiego a nikt nie pisze ze wreszcie po latach pokazaly sie 2 filmy sci-fi ktore nie odrazaja swoja glupota i amerykanskimi bohaterami z flaga na ramieniu !!! no ale POLAK to krytyk z urodzenia

COŚ mi się podobało, Prometeusz osłabił idiotycznymi, przegiętymi scenami. Jak film aspiruje do powaznego SF z przesłaniem to nie może być w nim kretyńskich scen, no sorry

a które to są te kretyńskie sceny i dlaczego?

Jest na tym forum kilka takich tematów o głupocie tego filmu, więc proponuje poszukać, wszystko jest tam dobrze opisane.

dokładnie, poszukaj, ludzie je wytykają masowo. dla mnie najbardziej miażdżaca - naukowiec na obcej planecie widząc węża-kosmitę wyciaga do niego rękę i mówi słodkim głosem jak do kociaka, że jest piekny i chce go pogłaskać - oczywiscie czym się to skończy wiadomo od początku. w ogóle od momentu jak tych dwóch sie gubi już wiadomo że pójdą na żer - jak w horrorze klasy B.

nie przekonują mnie takie argumenty. Więcej głupot to ja widzę w życiu codziennym na każdym kroku.

nie mówię, że nie. ale to że Cie nie przekonują, no cóż Twoje prawo, tak samo jak moje uważać takie sceny za nieporozumienie w filmie ze 150 mln budżetem który aspiruje do poważnego SF, mającego za parę lat stać na równi z Obcym czy Blade Runnerem. Obawiam się, że Prometeusz za lat 10 jeśli całkiem nie odejdzie w zapomnienie to na pewno nie będzie klasyką gatunku, m.in. właśnie przez takie idiotyzmy jak opisana przeze mnie wcześniej scena.

chyba uniwersum niedorzecznosci, bo procz efektow wizualnych w pierwszych 30stu minutach filmu to nie znajdziesz tam nic procz steku bzdur bez cienia logiki. notabene ladowanie prometeusza na planecie bylo wizualnie prawie zywcem wyjete z Avatara. w sumie to chyba najciekawszy moment calego filmu.

Warto. Jak na większość widowisk.