Raczej nie warte zachodu, napisów nie ma, sprawdzałem. Dlaczego nie warto słuchać ? Obejrzyj jeszcze raz serię "Indiana Jones" nad którymi pracował duet Lucas-Spielberg, a przekonasz się, że Prometheus, to tylko zrzynka z twórczości Lucas-Spielberg. Indiana Jones to rasowa "przygodówka - s-f" (szczególnie "Królestwo kryształowej czaszki"), czego nie można powiedzieć o bardzo nudnym Prometheus ;))

Cóż, posiadam całą kwadrologię "Indiany Jones'a" i myślę, że znam ją dość dobrze. Miło mi, że nie założyłeś, że tego nie widziałem w ogóle tylko poleciłeś obejrzeć ponownie, nowum na tym śmieciowym forum ;) A co do Twojej oceny, podobieństwo zauważam tylko w przypadku "Kryształowej Czaszki". Ale czy to zrzynka? No dla mnie nie.Temat według mnie potraktowany inaczej aniżeli przez Scott'a. Mi na pewno nie wydawał się nudny, gdyż zawsze wciągały mnie dywagacje na temat wpływów z kosmosu na ludzi itp. Nie mówię, że w to wierzę oczywiście :D Ale coś w tym może być. Nie chcę się bardziej rozwijać gdyż niedługo na moim blogu pojawi się recenzja "Prometeusza". Jeśli będziesz ciekawy zapraszam na niego. A może zainteresują Cię teksty na inny temat ;) http://www.facebook.com/pages/P%C3%B3%C5%82-Filmem-P%C3%B3%C5%82-Jajem/458661024 174191

Jestem ciekaw Twojej recenzji tego udanego i ciekawego ale krytykowanego filmu Scotta. Chętnie przeczytam.

Tym szybciej postaram się ją napisać. Miło mi ;)

Wiesz, nie każdy zwolennik sf musi lubić klimaty typowo przygodowe ala Indiana Jones.

Plujesz sobie w twarz ;)) "Królestwo kryształowej czaszki", to "brat bliźniak" Prometheus ;)) Z tą różnicą, że autentycznie wart twojej 9/10

Prometeusz jest filmem sf (rozgrywającym się w moim ulubionym uniwersum), z elementami kina przygodowego. W przypadku Indiany (zwłaszcza ostatniej części) jest na odwrót. Seria Indiana Jones jest bez wątpienia dobra itd, ale mnie nie interesują wątki typu- podróż do Ameryki Południowej w celu odnalezienia zaginionego skarbu. Ta seria po prostu nie jest w moim guście.

To obejrzyj raz jeszcze I.J. "Kryształowa czaszka", to jest film o kosmitach, zawiera wiele wspólnych wątków, z tą różnicą, że nie ma lotu w kosmos i androida, co wychodzi na plus w kategorii - realizm i nawet więcej - humor ;))

Oglądałem (byłem kiedyś nawet w kinie na tym), i nadal mówię, że film mi się nie podobał. Wracając do gatunku, w Kryształowej cały wątek sf opiera się na tym, że bohaterowie taszczą tytułową czaszkę i na samym końcu w świątyni pojawia się marsjanin i ufo. Cała reszta to nie mal że to samo do czego przyzwyczaiły nas poprzednie części. W Prometeuszu bardziej podobał mi się świat filmu (jak wspominałem ulubione uniwersum), efekty specjalne, plenery, czarny charakter, ogólnie klimat i tempo filmu.

Uniwersum ok, nawet AvP, ale bez prometheus ;)) nie pasuje on do reszty, dlaczego ? Żaden z cyklu nie jest tak dziwaczny jak prometheus i nie odbiega tak daleko od siebie realizacją/montażem (udziwnione efekty i nowocześniejsza technika/wyposażenie prometheus też niszczą klimat i związek z 1-4 cz. ;)) połączenie tego z prometheus jest nietrafione i bolesne dla uniwersum. Aktorzy ? Źle dobrani, oni nie grają nawet horrorach itp. to są "grube ryby" hollywood, służące za wabik, reklamę. Reżyser ? Zły - zniszczył tajemnicę, w której był olbrzymi potencjał i zagadka, a tu wyszły jakieś mity greckie, starożytne cywilizacje, żywe posągi i śmieszne potworki, oklepane do bólu schematy ;)) Klimat ? - Brak - pomimo nawiązań do wielkich wydarzeń, film totalnie pozbawiony jest emocji i klimatu. Wg. mnie powinien nawiązywać do historii, nie do mitów, świadków, dokumentów zebranych od lotnictwa cywilnego, astronautów i wojska, na ziemi nie brakuje wątków choćby Roswell, ale nie, muszą ośmieszać się mitami i starożytnością. Bezczelna i przecząca faktom i logice propaganda ;))

"Żaden z cyklu nie jest tak dziwaczny jak prometheus i nie odbiega tak daleko od siebie realizacją/montażem (udziwnione efekty i nowocześniejsza technika/wyposażenie prometheus też niszczą klimat i związek z 1-4 cz. ;))"
Technologia wygląda tak, a nie inaczej, ponieważ przez te 33 lata zmieniła się kompletnie wizja przyszłości. Wyobrażasz sobie tworzyć w tych czasach film sf mający miejsce w dalekiej przyszłości w której naukowcy korzystają z komputerów z epoki Atari? Zmiany nie są drastyczne (zmieniła się wyłącznie estetyka wizualna wynalazków) i raczej nikogo nie powinny one dziwić.
"Źle dobrani, oni nie grają nawet horrorach itp. to są "grube ryby" hollywood, służące za wabik, reklamę"- część aktorów ma na swoim koncie naprawdę niezłą filmografię, więc proszę nie mówić, że oni nawet "w horrorach" nie grali.
"Reżyser ? Zły"- uważasz Scotta, faceta, który wymyślił to uniwersum, stworzył kilka filmów, które stały wręcz się arcydziełami kina, za złego reżysera?
PS Jeżeli uważasz AvP za film lepszy od Prometeusza, który wprowadza do tego kilka dobrych zmian do uniwersum Obcego to ja nie mam pytań. Prawie każdy poważny, kto nawet był rozczarowany Prometeuszem i tak uważa go za film lepszy od AvP.

Nowa wizja razi w oczy w stosunku do poprzednich, tym bardziej iż, Prometheus jest jakby ojcem reszty części, a w praktyce na to nie wygląda. Jeśli chodzi o "wygląd filmu" to dalej kręci się obrazy nawet o średniowieczu itp., więc ze "starą techniką" - no problem ;)) To raczej lenistwo i zbędny bajer, dzięki którym film traci wizję artystyczną, nie posiada nawet klimatu serii Star Wars ;))

Niestety Obcy to nie pomysł Scotta, to zasługa speca od efektów i horroru Dana O'Bannona, z takimi projektami Scott nie miał nic wspólnego - za mało znasz uniwersum ;)) Scott to był wówczas pikuś ;)) Scenariusz był przerabiany wiele razy, pracowało nad nim wielu artystów i ekspertów w dziedzinie horroru i nie tylko. Dlatego też tak wielka przepaść jest pomiędzy Prometheus a Nostromo ;)) Sam Scott ze specami od seriali, to zdecydowanie za mało, by nakręcić artystycznie piękną, mroczną i tajemniczą wizję, którą stworzyli twórcy Nostromo ;)) Nie mieszaj Scotta z sukcesem Nostromo, bo czytałem historię powstawania tego projektu, jego zasługi dla geniuszu tego obrazu, są wyolbrzymione ;)) Dlatego też, biorąc pod uwagę wiele faktów z jego pracy, Scott już od dawna w większej części pełni rolę "wabika", nie zaś autentycznie zdolnego reżysera ;))

Ja czytałem wersję eng. historii powstawania scenariusza Nostromo, dużo czytania ;)) Tutaj masz fakty, po polsku, cobyś więcej nie stawiał na piedestale osób, które bez dobrej załogi realizatorskiej, nie są godne podziwu. Miłej lektury http://film.org.pl/fx/alienmenu.html

No dobra, Ridley osobiście nie stworzył świata filmu Obcy, ale to on był reżyserem arcydzieła, a warto pamiętać, że sam pomysł nie zawsze wystarcza, trzeba umieć go zrealizować. Po za tym nakręcił kilka innych świetnych filmów. A wracając do Prometeusza to oprócz Scotta pracował również Gieger, czyli artysta, który był stwórcą uniwersum Obcego od strony artystycznej.

Nigdy nie widziałem chyba Polskich napisów do komentarza na żadnym dysku BD.