Wrocilem wlasnie z premiery w IMAXie.
Jako czlowiek totalnie nakrecony na ten film juz od dluzszego czasu, po zakonczeniu
myslalem ze sie poplacze. Obraz ten nie niesie ze soba totalnie zadnej tresci, watki postaci
sa rozwijane bez pomyslu,a po zakonczeniu zastanawiasz sie po cholere niektore sceny w
ogole sie tam znalazly. Wyglada to tak jakby ktos totalnie nie mial konceptu na to jak
wypelnic film, wiec wrzucil troche nic nie wnoszacych dialogow i scen,by potem zdzielic nas
w twarz rownie idiotycznym zakonczeniem.
Nie ma tu nic z tego za co Scotta lubimy i cenimy - historia jest obcieta do maksimum,
przewidywalna do bolu,a calosc wypada patetycznie i bezbarwnie. Nie mowiac o tym ze
kolejny raz sprawdza sie zasada ze kto widzial trailer,widzial caly film.
Zalamalem sie,naprawde. Nie to zebym liczyl na jakis przelom - chcialem po prostu obejrzec
dobry film. Niestety dostalem cos, co nawet sie dobrze nie zaczelo,a juz sie skonczylo. I
nawet muzyka przemknela gdzies w tle,totalnie niezauwazalnie.
Moim zdaniem mozna spokojnie poczekac na rozszerzona wersje bluray,niz tracic pieniadze
i czas na pojscie do kina. Scott skonczyl sie na "Kill 'em all" ;<